(MNIEJ WIECEJ, NIE DOSLOWNIE!)
Jasne, ona chce, zebym sie seksil na czczo! Nie ma o tym pojecia/nic nie zrozumiala/nic do niej nie dotarlo! Teraz musze zjesc niemozliwosc (szczerze mowiac, musialabym byc bardziej wtajemniczona w jego mysli, zeby zrozumiec jego tok myslenia i wyczuc dokladnie, o co mu biega;-))! Wczoraj przedstawila mi Pana Czerwonego - pogadalismy po angielsku, ale ubaw!:) W kazdym razie nie sadze, zeby doszedl do niej ten perfidny (cos, co ma na celu wyrzadzenia szkody, zla) sms... nic nie powiedziala... Ale wyprawia mi wszystko, co tylko mozliwe! Ha ha ha...