proszę o przetłumaczenia

Temat przeniesiony do archwium.
Nulla e' come prima tranne i "blocki", quei casermoni delle periferie dove vivono in controllori col baffo i proletari che dicono sempre "kurwa" (puttana).
Almeno quelli, che amo cosi' tanto.
Li amo perche' dentro c'era sempre qualche amico o amica. Ci dormivo, ci mangiavo, mi ci divertivo e ci soffrivo. Insomma ci vivevo.
Giravo la Polonia senza soldi ma con qualche indirizzo in tasca che mi portava invariabilmente in una selva di palazzoni grigi, sparsi senza logica apparente nella steppa, vagavo e cercavo il numero giusto, poi suonavo al campanello, salivo con l'ascensore-montacarichi e mi accoglieva sempre una famiglia sorridente con herbata (te'), kava (caffe') e kanapki (panini).
Come potevo non amare quegli orribili casermoni? Li guardavo nel buio di notti fredde invernali e sapevo che in molte di quelle finestre avrei trovato calore.
Zienilo sie wszystko, tylko te bloki w koszarowym stylu stoja wciaz na peryferiach. I nie zmienili sie ich mieszkancy, wasaci kontrolerzy i, jak kiedys, przeklinajacy robotnicy.
Nie zmienili sie przynajmniej ci, ktòrych tak bardzo kocham. To wlasnie wsròd nich znajdowalem zawsze jakiegos przyjaciela lub przyjaciòlke. Sypialem z nimi, jadalem, bawilem sie i cierpialem. jednym slowem, zylem.
Jezdzilem po Polsce z pustymi kieszeniami, ale nigdy nie braklo w nich jakiejs karteczki z adresem, ktòrym okazywal sie niezmiennie las szarych blokòw, rozrzuconych, na pierwszy rzut oka bez zadnej logiki, wsròd stepòw, bladzilem szukajac wlasciwego numeru, odnalazlszy go naciskalem dzwonek, jechalem na pietro winda do transportu towaròw, i w dzrzwiach witala mnie zawsze usmiechem jakas rodzina, pojawialy sie nagle kawa, herbata i kanapki.
Nie moglem nie kochac tych obrzydliwych koszar. Patrzylem na nie w zimne, ciemne noce, i wiedzialem, ze w wielu sposròd ich okien, zawsze moge znalezc cieplo..
Hai dimenticato questo: 'che dicono sempre "kurwa" (puttana)', linguaggio...pittoresco ma caratteristico ;-)
Non l'ha dimenticato... l'ha "raggirato". ;-)
poprawiam sie: "...robotnicy, z zawsze gotowym slowem "kurwa", na ustach."
Masz racje drogi Massi, wiedzialam, ze omijajac to, tekst traci, ale wiesz... w kraju gdzie cenzuruje sie Gombrowicza, moglam ryzykowac wywalke z Forum! ;)
'kurwa' detto cosi' senza motivo quando uno e' arrabbiato e come dire 'CAZZO',e non neccessariamente vuol dire puttana....e' una virgola...
proponujesz traduzione con la "h" o "ch"?... ;)
Non oso immaginare come si dica allora 'punto', o addirittura 'punto esclamativo' ;-)
mòwi sie: ukluty milczacy, lub ukluty krzyczacy
Si vede che non sei arrabbiata ;-)
no ;)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia