Bardzo prosiłabym o przetłumaczenie tekstu. Naprawdę nie jest długi a potrzebuję go na wtorek... Nie musi być idealny gramatycznie a już na pewno nie potrzebuje poprawnej pisowni. Jeśli można to prosiłabym jedynie o dodanie jeszcze jak to wymawiać fonetycznie... To naprawdę ważne dla mnie... Z góry dziękuję za pomoc. (:
Pamiętam moje ostatnie Boże Narodzenie.!
Ranek... W domu unosi się wspaniała woń bozonarodzeniowych potraw
Moja mama przeszła samą siebie... Była przepyszna rybka i sałatki... Oczywiscie żadnego mięsa. W końcu to jeszcze post.!
W całym domu czuć było zapach owoców... mandarynki, pomarańcze, morele... moi mali braciszkowie biegali po całym domu nie mogąc usiedzieć w jednym miejscu czekając na Befanę ze słodyczami a nastepnie prezenty od Babbo Natale. Co chwilę przekomarzali się który to dostanie od czarownicy węgielek.
Ja z tatą układamy na dworze szopkę. Rok w rok nasza szopka wygrywa konkurs na najpiekniejsza i rok w rok zmieniamy scenke. Tego roku Maryja wlasnie kladzie dzieciatko do żłóbka a Józef patrzy na nich z miłością. Anioł Zwiastujący zaprasza trzech króli do środka. Tata sam struga postaci już w październiku.
O siódmej zasiadamy całą rodziną, Babcia, Tata, mama, ja i moi trzej mali braciszkowie. Najpierw wspólna modlitwa, poźniej dzielimy się opłatkiem a następnie wszyscy próbujemy potraw mamy. A o północy.? Na pasterkę.! Co roku... Niezmiennie...
Paula.