Witajcie! Mam wielką prośbę o tłumaczenie! Sama nie radze sobie na tyle z włoskim żeby się za to zabrać, więc bardzo liczę na was mam nadzieje że długość tekstu Was nie przerazi! Z góry bardzo dziękuję za pomoc!
Witajcie!
Jak sie macie? Mimo że tata czasem do Was dzwoni, nigdy nam nie mówi co u Was słychać... Więc w końcu się zebrałam, żeby do Was napisać.. Tym bardziej że tęsknię trochę za Wami i w ogóle za Włochami...
U mnie wszystko dobrze. Mimo że w czasie kiedy tata był chory opuściłam prawie miesiąc zajęć na uczelni, żeby być z tatą w szpitalu, to już udało mi się wszytko nadrobić i bez problemów zdałam wszystkie egzaminy w lutym. W nowym semestrze mam bardzo mało zajęć na uczelni i dużo wolnego czasu, wiec postanowiłam zapisać się na kurs j. włoskiego... Ale że dostałam bardzo ciekawą ofertę pracy to na razie dałam sobie spokój z tym kursem.. Od tygodnia pracuje w biurze w dużej firmie w Krakowie. Jak na razie bardzo mi się podoba, pracuję tylko 3-4 dni w tygodniu. Ale nie jest to praca na stałe, bo w czerwcu albo w lipcu muszę zrobić praktykę w prokuraturze..
Monika w maju kończy liceum. Miesiąc temu miała bal maturalny, który sama prowadziła. Teraz bardzo dużo się uczy. Po maturze chce zdawać do szkoły teatralnej.
Mama ciągle pracuje...rano w swojej pracy a potem opiekuję się tatą, który czasem jest gorszy niż małe dziecko;)Czasem mówi, że wolałaby popracować we włoszech, przynajmniej odetchnęłaby od domu..
O nas to chyba tyle.. Mam nadzieję że napiszecie co słychać u Was, u Was wszystkich. Czy nie wybieracie się może do Polski?
Pozdrawiamy Was serdecznie!Pozdrowienia także dla całej Waszej Rodziny:)
W załączniku 2 zdjęcia.