dzięki za tak fajne słowa ale ja napradę nie chciałabym żeby on myślał o mnie jak o jakiejś głupiej blondynce i jak mu tłumaczę że nie mam ochoty na związek to on całyczas swoje że najpierw trzeba spróbować i te piękne swoje słówka, dzwoni pisze i właśnie z takimi tekstami jak powyżej bo ja już na niej coraz rzadziej odpowiadam...
ehhh....co ja mam mu napisać? mówie mu że nie mam ochoty na związek a tym bardziej na tylko sex bo poprostu narazie nie ale on nie potrafi tego zrozumieć... jest naprawdę przystojnym facetem i w dodatku bogatym i wydaje mi się, że może sobie myśleć o co tej kobiecie chodzi, przystojny jestem, kasa jest a ona na mnie nie leci? jak mu wytłumaczyć że nie wszystkie kobiety są takie a zwłaszcza włochowi który ma wielkie mniemanie o sobie...ah...