Jak się przeżegnać po włosku???

Temat przeniesiony do archwium.
Uczy mnie jeden stuknięty ksiądz, który ocenia nasz sposób czynienia znaku Krzyża. Nikt jeszcze nie dostał u niego za tę umiejętność piątki. Zapowiedział mi już, że po świętach ja będę hm.. "odpytywana", chcę mu więc pokazać, że nie jest alfą i omegą i przeżegnać się (W imię Ojca i Syna, i Ducha.....) w kilku językach. Z góry dziękuję za pomoc.
Diana!@
P.S. Tylko proszę o napisanie wymowy po polsku, nigdy nie uczyłam się włoskiego i miałabym z tym problem.
Nel nome del Padre e del Figlio (filio) e dello Spirito Santo.
Chcialabym to zobaczyc:)
Nel nome del Padre e del Figlio e dello Spirito Santo

tak smao si ewymawia jaks ie pisze ;)
W wyrazie Spirito akcent na pierwszą sylabe. SPIrito.
BARDZO, BARDZO DZIĘKUJĘ!!! Niech się dowie, że nie jest pępkiem świata i nie popisuje się tym, że wie, że przy "Amen" trzeba skrzyżować kciuki...
A tak na marginesie - to czy Włosi nie robią tego inaczej (znaku Krzyża oczywiście:) np. nie kładą ręki na sercu, albo zaczynają od lewej strony???
Jeszcze raz dziękuję
Ale będzie jazda.... Hehehe....
Diana
mój przyjaciel Włoch zawsze po przeżegnaniu się
całuje złożoną w piąstkę dłoń i mnie się to bardzo podoba
Jakos zawsze wydawalo mi sie to calowanie( kciuka i palcòw), na koniec...bardzo infantylne.
Nie wiem skad Ci Wlosi wzieli tez zwyczaj ale jest on troche taki jak ich religijnosc....powierzchowny i nieswiadomy.....nie zachecalabym wiec abys sie w ten sposòb popisla przed swoim ksiedzem.....a no i oczywiscie, zeby sobie nie wybrudzic spodni, czy nòzek....niewiele osòb tu kleka...nawet w najwazniejszych momentach mszy.....nawet ci co maja kleczniki pod nogami...bo o reszcie nie ma co wspominac.
I na co te calowania jak i tak nie maja szacunku do Niego?
może większość nie ma szacunku,ale ja akurat przyjaźnię się z Włochami,którzy temu przeczą.A zobacz jaka naprawdę jest nasza wiara?
Oni są może powierzchowni ale przynajmniej nie manifestują ,że są wielkimi katolikami.Po prostu są normalni i są przede wszystkim są ludźmi a ludzie są grzeszni.Chyba lepiej wierzyć tak niż żyć w fałszu i obłudzie.
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa