To nie jest takie straszne, tylko trzeba się "przyłożyć"...w angielskim też są "abra-kababry", ale poradziłam sobie...wzięłam grubą książkę i czytałam... nie wszystko zrozumiałam dokładnie, ale zwracałam szczególną uwagą na gramatykę, budowę zdania, czasy...i pod koniec czytania już mi samo automatycznie "wskakiwało" do głowy...do włoskiego nie przykładałam się tak bardzo...ale ...jakoś sposobem Kalego radzę sobie :)))