podobno w zeszłym roku na dniach otwartych był niezły bałagan. jeśli jest się z daleka to chyba nie ma sensu jechac. chyba, że się ma taką silną wolę, bo motywacja nie zawsze starcza;-) ja mieszkam 40 km od Katowic, próbuje się dostać na italianistykę, ale włoskiego nie zdaję (tylko angielski, polski i historia), więc jesteście raczej w lepszej sytuacji. pozdrawiam