przyszłość po italianistyce (WAŻNE)

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 97
poprzednia |
ciao! w maju będę zdawała maturę i moim marzeniem jest iść na italianistykę, ale cała moja familia jest, no nie do końca przeciwna bo i tak wie, że zrobie co będę chciała, ale nie popiera mojego pomysłu. Mnie z kolei bardzo interesuje mentalność, kultura i język włoski. Co mogę im przedstawić jako swoją kartę przetargową? co mogę robić po italianistyce (ani mi się śni uczyć;))? Z góry dzięki za odpowiedzi :) pozdrawiam =))
Oprócz tego ze jest to ladny język ma nie wielkie znaczenie. Więdz dobrze zastanów się czy warto podejmować ryzyko.P
Pozwole sobie polemizowac.;) Ja przed wyborem studiow mialam podobny "problem" z rodzina, ale na szczescie nie potrzebowalam "karty przetargowej", bo podjecie decyzji lezalo tylko i wylacznie w mojej gestii. Powiem tak: po italianistyce mozesz albo uczyc, albo byc tlumaczem, albo znalezc prace w jakiejs wloskiej firmie (choc najczesciej wymagany jest tez inny kierunek, np. ekonomiczny, lub doswiadczenie, bo sama znajomosc jezyka nie wystarczy, a niewiele firm ma ochote na uczenie nowych pracownikow wszystkiego od zera). Jako, ze uczyc nie chcesz (i tu swietnie cie rozumiem;)), to zostaja Ci pozostale dwie mozliwosci. Musze przyznac, ze jako tlumacz zarabia sie sporo (mowie to z doswiadczenia), choc sa to zarobki nieregularne, uzaleznione od ilosci zlecen. Nie zgodze sie, ze wloski ma niewielkie znaczenie, agencje, z ktorymi wspolpracuje, praktycznie caly czas szukaja tlumaczy, bo popyt jest (coraz wiecej wloskich firm wykupuje polskie fabryki, otwiera oddzialy itp.).:)

Pozdrawiam,
Dee
hdhhdhd
Hej, ja zadałbym inaczej Twoje pytanie. Czego nie można robić po italianistyce? Moja grupa, absolwenci/tki US 2000, rozjechali sie po całej Europie. Część dziewczyn pracuje w Italii głównie w hotelarstwie, usługach, ostatnio w agencjach pośrednictwa pracy, szukają pracowników w Polsce do pracy na budowach, w szpitalach, w rolnictwie we Włoszech, może i to dla Ciebie jakaś propozycja kariery. Kilka moich znajomych na wyspach prowadzi (robia pr, zarządzaja personelem) restauracje Włochom, często na zlecenie dużych pięciogwiazdkowych sieci hotelowych. Ci którzy zostali w Polsce na południu, często pracuja w logistyce (tutaj czekają Cie studia podyplomowe) lub w obsłudze klienta w koncernach samochodowych. Kilka osób pracuje w centrach księgowych koncernów które istnieja na rynku włoskim (taka praca to tez raczej kontakt z klientem niz liczenie) Ot kilka przykładów, w razie wątpliwości www.pracuj.pl wpisz słowo "włoski" i zobacz lub www.jobs.ie "italian" Saluti
Chciałam sie zapytac czy ktos z was studiuje filologie specjalnosc jezyk włoski wieczorowo na uj bo własnie sie wybieram i nie wiem czy ciezko jest zaczynac takie studia nie znajac tego jezyka, na którym roku trzeba czytac ksiazki po włosku, i jak wyglada system chodzenia do szkoły czy chodzi sie codziennie czy tylko piatek sobota bo jak widziałam na stronie uj to na pierwszym roku jest codziennie a na 2 i 3 tylko piatek sobota czy taki harmonogram zajec obowiazuje zawsze czy moze sie cos zmienić?I czy jest jakas przyszłosc po takich studiach? bo wiem ze uczyc pozniej nie mozna tylko poznaje sie ogolnie kulture i historie.z góry dzieki za odpowiedz,jesli ktos tam nie studiuje a wie cos o takich studiach to niech cos napisze.
a moja rodzina jest szczęśliwa bo i ja jestem szczęśliwa robiąc to co kocham...ITALIANISTYKA RULEZZZ...rany można robić wszystkooo, ja chcę być tłumaczem i przewodnikiem...właśnie siedzę w mojej wakacyjnej pracce, jestem tłumaczem z włoskiego na polski w pewnej łodzkiej firmie!!! odbieram telefony i mejle od Włochów, idę z szefem i Włochami na kolację...CZAD! I POWODZENIA!!! wierz w marzenia...
dzięki wszystkim... uff... kamień z serca =) ta "karat przetargowa" to raczej tak żeby ich uspokoić, bo wiedzą że i tak pójdę. Z resztą cała rodzina we Włoszech zakochana, tyle że trochę się martwią ;) poza włoskim chciałabym się jakoś greckiego/serbskiego nauczyć i być dziennikarką sportową, ale jak nie wyjdzie, to prawie wszystko, co tu napisaliście jest fajne i napawa optymizmem =)) dzięki bardzo ;*)
Odbojka, widzę, że jesteś w takiej samej sytuacji jak ja:) również zdaję maturę w maju i moi rodzice także nie są przekonani do italianistyki. Powiedzieli, że są tolerancyjni i mogę sama dokonać wyboru, jednak widzę, że nie odpowiada im ten kierunek. Ja również nie znam włoskiego, chciałabym sie uczyc, często "przeglądam" rozmówki, ksiazki do nauki włoskiego, jednak staram się skupić na angielskim, bo to własnie z niego zdaję maturę i od znajomości angielskiego zalezy czy dostanę się na wymarzona italianistykę czy nie:)
Muszę przyznać, iż Wasze posty podniosły mnie na duchu:)
Tłumaczę rodzicom, że nie chce studiowac np. oklepanego zarządzania i marketingu (bez urazy dla studiujących ten kierunek:)), tylko pragnę robic to co lubię. Sama miałam obawy co do możliwosci znalezienia pracy po tym kierunku, równiez nie chcę uczyc:P
Uwielbiam wszystko co włoskie i kraj i jego obywateli:D dlatego nie widzę dla siebie nic oprócz italianistyki, w grę wchodzi jedynie iberystyka, bądź turystyka i rekreacja.
Odbojka, na jaką uczelnię sie wybierasz?:)
pozdrawiam
bardzo bym chciała na Mickiewicza do Poznania, a Ty? Sandrina, hehe, jak czytam Twojego posta to jakbym siebie słyszała ;P ;)
Ooo widzę, że znalazłam "bratnią duszę" :P:P. Hehe, ja mam najbliżej na UAM, ale tam bodajże wymagaja rozszerzoną ustną z angielskiego, nie? I to mnie odstrasza. Bede próbowała jeszce na UMK i Uniwersytet Szczeciński:)
hmm...nie zastanawiałam się nawet, bo i tak rozszerzoną chciałam spróbować... jak coś to napisz na 2660490, pogadamy ;)
wiesz co?ostatnio widziałam 3 ogłoszenia o naborze lektorów dowolnych języków do szkół językowych;) więc jeśli nie chcesz być "fizycznym" we Włoszech, zawsze zostaje praca nauczycielska, często lepsza niż w szkole - albo tłumacz...
a żeby złapać coś naprawdę fajnego w Italii, pewnie trzeba mieć jeszcze jakieś drugie studia/szkołę w innym ciekawym zawodzie :>
ps:jeśli znasz dobrze dwa języki,to w ogóle jest sama radość,tłumaczenie synchroniczne z włoskiego na angielski albo uczenie Anglików włoskiego na przykład...także może nie jest tak pięknie,jak np. z informatykami czy inżynierami,ale źle też nie jest.powodzenia:)
Wybralabym bardziej "rynkowy" kierunek, a wloski czy inne jezyki poznawalabym niezaleznie - filologia nie jest warunkiem bieglej znajomosci jezyka i przyszlej z nim pracy (nieskromnie jestem tego przykladem...).
Ale nie bedzie tez tragedia, jesli sie na nia zdecydujesz, najwyzej bedzie Ci byc moze nieco trudniej znalezc tzw. "dobra" prace. Pozdrawiam.
czesc!
Ja jestem juz wprawdzie po maturze ale chcialabym dorzucic tez cos od siebie....niestety nie bedzie to optymistyczny wpis.....Jestem jedna z mam nadzieje niewielu osob ktorym nie udało sie spełnic swojego marzenia.Tez tak jak wy marzyłam o italianistyce.Wczesniej nawet chcialam zdawac mature z tego jezyka.Niestety - szkola sie na to nie zgodzila bo im sie to nie oplacało..(musielby specjalnie dla mnie zatrudnic nauczyciela ktory przygotowalby mnie do tego egzaminu)wiec zdawalam rozrzeszony niemiecki i ustny angielski.Moze i nawet dobrze sie stalo.Nastepnym marzeniem bylo studiowanie wloskiego.Tez nic z tego - wydzial italianistyki zostal zamkniety:( i ku zadowoleniu rodziców wyladowalam na grmanistyce.Miomo ze to tez kierunek filologiczny to jednak nie jest to, to o czym marze.
Wszystkim Wam zycze wytrwałosci w dazeniu do celu i spełniania waszych marzen, jesli czegos naprawde chcecie nie poddawajcie sie nigdy- nawet jesli na waszej drodze pojawia sie liczne przeszkody. saluti a tutti voi!
O rany... Szkoła się nie zgodziła bo musieliby zatrudnic nauczyciela... to jest ich "zasr.." (wybaczcie moj francuski)obowiazek jesli trafia odpowiednie podanie do dyrektora szkoły to MUSI cie skierowac do właściwej komisji /sam egzaminowałem uczennice spoza mojej szkoły - wszystkie na ustnej rozszerzonej min.17 pkt./ Wydział italianistyki został zamknięty?????? Gdzie?? W Polsce jest 12 uczelni w tym kolegia które kształcą italianistów. Jeśli musisz cos robic wbrew sobie nie bedziesz tego NIGDY robic dobrze. Wyprowadz sie szybko od swoich rodziców bo moze nie zdążą Ci zniszczyć życia. Saluti
ale po co szkoła miałaby zatrudniać nauczyciela??? ja w tym roku zdawalam mature z włoskiego chociaż w mojej szkole tego języka w ogóle sie nie uczy i nia ma ani jednego italianisty. szkoły nie interesowało to jak się przygotuję do egzaminu... a jeśli chodzi o komisję to na ustny zostałam odesłana do sąsieniego miasta gdzie włoskiego uczy się w lo, a na pisemnym i tak nie moze przecież być italianisty na sali...więc w ogóle nie rozumiem na czym polegał twój problem...
uczyłam sie w liceum 3 jezyków angielsiego niemieckiego i włoskiego. Niemieckieo uczylam sie w podstawowce a włoski i angielski miałam od zera. nauka wloskiego trawala u mnie tylko 3 lata wiec jesli chcialabym go zdawac na maturze szkola musialaby znalezc nauczyciela ktory mialby ze mna tzw:fakultet w 4 klasie. No i problem polegal na tym ze szkoda im bylo na to kasy. oczywiscie moglam sie uprzec i uczyc sie na wlasna reke......ale to bylo troche ryzykowne:(Wiele razy rozmawiałam z dyrekcja mojej szkoly i proboalam wplynac jakos na nich ale nic z tego w koncu tak mi namieszali w glowie ze juz sama nie wiedzialam co dla mnie lepsze no i przekonali tez moich rodzicow ze lepiej bedzie dla mnie jak nie bede zdawac wloskiego.
a ty mela verde nie jak sie przygotowywalas? nie było Ci trudno?
ja zdawałam tylko podstawowy, ale o dziwo dobrzemi poszło:P a jeśli chodzi o przygotowania to od 1.klasy gimnazjum uczyłam się prywatnie 45min w tygodiu, a przez ostatni rok 2razy tyle.przerabiałam repetytorium... ale nie szlałam jeśli chodzi o naukę. w sumie podchodziłam do tego tak, że zdać to napewno zdam, a jak to mniejsza z tym bo miałam też rozszerzony ang... i tak w sumie miałam na koniec lepzy wynik z italiano niż z angielskiego i trochę żałuję, że nie zdawałam rozszeżonego:)
w mojej szkolce - w ktorej jestem nauczycielem jest podobnie, ogromny strach przed i na ogol po trzech latach nauki wloskiego i czasami dziesieciu angielskiego wynik z tego pierwszego jest lepszy. Wiec info dla wszystkich maturzystow - nie wierzcie dyrektorom idiotom, ci wola nie miec problemu - bo to wielki problem zadzwonic do OKE i dowiedziec sie gdzie mozna zdawac jezyk wloski - tylko skladac podania, a wymagania egzaminacyjne sa do pobrania na stronie Okregowej Komisji Egzaminacyjnej. W razie czego moj mail [email]
mi też się wydaje, że łatwiej zdawać włoski czy francuski niż angielski.. przynajmniej tak wynika z doświadczenia mojego i moich znajomych. a co ciekawe u mnie w szkole to mnie prawie namawiali żebym zdawała przedmioty, których nie uczą(zdawałam 2), przynajmniej miałam pełne poparcie dyrektora:)
Przyczyna tego zjawiska, ze zdaje sie "prosciej" i z lepszymi wynikami jezyki romanskie i slowianskie wynika z bardzo prostej przyczyny. Przygotowanie nauczycieli uczacych jezykow romanskich jest lepsze. W liceach ciagle ucza osoby z Advanced po studiach ekonomicznych. Nie majac pojecia co robic na zajeciach wiele nie naucza, no moze na ktorej stronie ksiazke otworzyc i co przepisac. W gimnazjach jest jeszcze gorzej i oprocz tego jest gigantyczna rotacja wsrod nauczycieli. Rada jest tylko jedna, uczcie sie angielskiego w renomowanych szkolach prywatnych a w publicznych wybierajcie rzadziej nauczane jezyki bo jesli taki jest uczony to nauczyciel musi byd entuzjasta tego co robi wiec sporo zyskacie. Saluti
ja raczej winę za słabe wyniki na maturze z angielskiego zrzuciłabym na testy, nie na nauczycieli. tak się składa, że mam zdany advance i jestem po kursie przygotowawczymdo cpe, a wyniki miałam takie średnie niestety. na nauczycieli akurat nie narzekałam nigdy i moim zdaniem po prostu poziom testu maturalnego z angielskiego jest nieporównywalnie wyższy niż tych z języków romańskich, a poza tym niektóre pytania np w części listening zy reading są niejednoznaczne...
trzymajac sie litery prawa, testy maturalne powinny byc dokladnie na tym samym poziome bez wzgledu na jezyk. Moim zdaniem sa bardzo podobne, zarowno jesli chodzi o konstrukcje samego egzaminu jak i wymagania leksykalne czy strukturalne. Egzamin advance jesli sie nie myle jest odpowiednikiem C1 wedlug odnosnika komisji europejskiej, zatem jest inny niz maturalny. Wynika z tego ze lepiej znasz wloski niz angielski, szkoda ze nie zdawalas wloskiego rozszerzonego. Gdzie sie uczysz angielskiego?
i tu się właśnie nie mogę zgodzić. angielskiego uczyłam się w szkole i na kursach, ale to nie ma znaczenia... uważam, że matura z włoskiego jest o wiele prostsza niż z angielskiego i potwierdzają to wyniki nie tylko moje. niestety to jest bujda, że matury z poszczególnych języków są na tym samym poziomie. faktycznie zadania są takie same jeśli chodzi o schemat ,ale konkretne przykłady są o wiele bardziej skomplikowae wmaturze z ang, a poza tym we włoskim nie dopatrzyłam sie dwuznacznych pytan, o których już wspominałam. wydaje mi się, że cała ta sytuacja wynika z tego , że prawie wszędzie jako pierwszego języka uczy się angielskiego, cięzko byłoby zdać język, kórego uczy sie tylko 3 lata.
ale poza zdrowym rozsądkiem, który zawsze jest ważny moim zdaniem WARTO realizować własne pasje i marzenia....
pewnie, że tak. trzeba pamiętać ze zdrowy rozsądek to nie wszystko...
(do proffe)
prosze wybaczyc ciekawosc ale w jakiej szkole pan uczy? w jakiejs we wrocłwiu?
Niestety nie ucze na dolnym slasku, ale na mazowszu (w liceach we wszystkich miastach powiatowych i bylych wojewodzkich, jezyk wloski jest nauczany, najlepiej jest w stolicy - chyba w 13 szkolach srednich choc gorzej niz w Krakowie (15 szkol srednich) - coz... znak czasu? 8) "nie przenoscie nam stolicy do..." :)))) A swoja droga, wydzial italianistyki zamknieto po negatywnej ocenie Komisji Akredytacyjnej, to skandal ze wladze Uniwersytetu do tego dopuscily!!!
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 97
poprzednia |

« 

Studia językowe