Jako, że rzymskich Erasmusowców jest całkiem pokaźna grupa, chciałabym, aby osoby, które to doświadczenie mają juz za sobą- podzieliły się nim i pomogły biednym, zagubionym studentom.
Jak wiadomo, na La Sapienzy panuje ogromny bezład, więc byłoby naprawdę miło, jakby ktoś zechciał udzielić paru przydatnych porad.
Dzięki!