Byłam w Bolonii na Erasmusie-jak dla mnie miasto jest cudowne, do życia i studiowania. Piękne, optymalnych rozmiarów, kwitnie kultura i rozrywka, można zrobić rewelacyjne zakupy, rozmiary w sam raz (ok.300 tys.mieszkańców), świetny punkt wypadowy do zwiedzania północnych Włoch, co było kluczowe, no i colli bolognesi, można się zakochać od razu, ach...:) Wróciłam rok temu, jeszcze tęsknię do listopadowych wędrówek wśród winnic :)
Uniwerek świetny, super zorganizowany, GENIALNE biblioteki (no co, ja tam jechałam się uczyć, 7 egzaminów trzeba było zdać i materiały na licencjat zebrać:P). Lekcje języków obcych-fakt, grupa 30os. trochę dobija, ale to w Italii norma.
Tanio, jasne, nie było, ale ogolnie i tak jest we Włoszech drożej! Marocchini też szaleją w innych miastach...
a teraz brakuje mi takich miast jak BO w Polsce, bo u nas albo mieściny niewielkie i zapadłe, albo molochy po 700 tys ludzi, a takich centrów kultury i nauki z akcentem przyrodniczo-przemysłowym brak :(