Ja akurat jestem z tych co sa przeciwko jezdzie tak "w ciemno". Slyszalam opowiesci osob co tak zrobily ale w wiekszosci byly to osoby ktore przede wszystkim znaly juz jezyk na tyle ze mogly sie dosc swobodnie dogadac oraz znaly wlochy powiedzmy nie tylko od tej strony wakacyjne. Jednym slowem orientowaly sie co, gdzie i jak.
Przede wszystkim jezeli ty piszesz ze jezyka nie znasz to ciezko bedzie ci znalesc jakakolwiek prace, nie mowiac juz o dogadaniu sie w sprawie mieszkania, zalatwienia jakis formalnosci, nawet nawiazaniu zwyklych kontaktow miedzyludzkich gdzie mozna by bylo pogadac o tym i o owym.
Mieszkam we wloszech i przez krotki okres mialam praktyki w konsulacie polskim w Rzymie. Przez jeden miesiac zdazylam sie zapoznac z wieloma przypadkami osob ktore przyjechaly do Wloch bez znajomosci jezyka, w ciemno, bo ktos tam znal kogos co mial pomoc a potem zostaly wykiwane. Dlatego ja odradzalabym. Moja rada jest taka ( o ile moge) zapisz sie teraz na kurs w Polsce, potem ewentualnie w razie mozliwosci wyjedz na jakis kurs do Wloch i wtedy bedziesz miala pierwszy styk z tym krajem od tej strony mniej wakacyjnej i wtedy bedziesz mogla zorientowac sie bardziej jak zyje sie w tym kraju, koszt utrzymania, zycie i wtedy zastanowic nad ewntualnym szukaniem pracy. Zastanow sie tez nad tym jaka prace chcialabys tam wykonywac. Ze slaba znajomoscia jezyka wchodza w gre jedynie prace fizyczne typu opieka nad dzieckie, ewentualnie bycie kelnerka w barze. do jakiejkolwiek pracy w biurze natomiast poziom jezyka musi byc naprawde dobry.
pozdrawiam