Hej!
Sokoro załatwisz przez MAPS to nie musisz sie martwic, że nie wywiążą się z umowy.
Moja rada- pewno wiesz , ze na wakacje jest czasami ciężko o rodzinke, więc bierz pierwsza rodzinke która Ci się nartafi ( no, chyba że będzie kompletnie nie w Twoim guście, to widoma sprawa, ze się nie decydujesz). Ja zdecydowałam się od razu na pierwszą rodzinke- wszystko mi odpowiadało, a poza tym bałam się, że może nie być innej chętnej rodzinki.
Ja miłam super rodzinke- młodzi ludzi, jeno dziecko- dziewczyna 1,5 roczku.Byłam w Toskani, Castiglione della Pescaia, okolice Grostto.
Do moich obowiazków należało zajmowac się mała- nic poza tym, nigdy nie miałam takiej sytuacji, żeby oni kazli mi coś posprzatc albo cokoliwek innego ,z mała nie zwiazanego zrobić. Oni mieli bar na plaży wiec tam często przebywłam z małą. Rodzinka była bardzo dobra.............nawet płacili mi wiecej niż w umowie:-) Przywiązałam się do nich, wyjazd stamtąd był bardzo smutny.
Jeżeli chodzi o włoski, to nie biegła w tym języku:-) Miałam na univerku 1,5 roku włoski, ale i tak za brdzi go nie umiłam. Przez pierwszy tydzień pobytyu tam gadałam w większości po angielsku, a potem już po włosku i tak zostało. taki wyjaz pod względem języka dale 100 razy wiecej niż 1,5 roku nauki tutaj!!
Tak jak wspominałam w tym roku wybieram się w to sami miejsce. Jade tam sam. Może mogłabyś zapytać w biurze, czy mogli by szukac rodzinki w tych rejonach?? byłoby miło
Pozdrawiam