Ci ktorzy szukaja pracy we Wloszech.....

Temat przeniesiony do archwium.
....niech sie lepiej dobrze zastanowia...
Nie chce przekonywac Was na sile, ale naprawde w tym momencie we Wloszech jest bardzo ciezko o prace. Pracy nie znajduja Wlosi, a co dopiero Polacy... Jest kryzys i dobrej pracy nikt nie znajdzie ot tak sobie przyjezdzajac do Wloch. Chyba ze ma znajomosci, lub bedzie mial farta. Chodzi tu o ogromnego farta. Chyba ze praca za 600 euro miesiecznie jest dla Was satysfakcjonujaca.. Tyle ze jak tu sobie pomieszkacie to zobaczycie ze 600 euro to nic aby tu przezyc. Pokoj i rachunki to min. 300 euro miesiecznie (MINIMUM).
Jezeli ktos ma na mysli naprawde dobra prace, to ok. Jasne, bo potem ewentualnie bedzie mial w Polsce szanse na awans lub naprawde zaczepi sie tu na dobre. Ale sprzataczka, kelnerka, opiekunka??? Ludzie szkoda czasu. To samo znajdziecie w Polsce za podobne pieniadze. Bo zycie kosztuje tu o wiele wiecej niz u nas i nie chodzi mi tu o produkty zywnosciowe. Dla Waszej wiadomosci: wiecie dlaczego przyjmuja najchetniej ludzi do max 25 lat???? Bo placa za nich mniejsze podatki, robia im umowe dla apprendisty (czeladnika, pomocnika) a jego wiek jest tak ograniczony.
To dlatego moje znajome ktore ukonczyly 26 lat maja taki problem ze znalezieniem pracy, a sa Wloszkami.
Ja rowniez 2 lata temu skakalam od jednej pracy do drugiej (zawsze jako kelnerka lub barmanka) a teraz...nawet moja znajomosc wloskiego prawie nic sie nie liczy.
Zrobicie jak chcecie ale przemyslcie to dokladnie. Zwlaszcza Ci, ktorzy chca jechac w ciemno. Jesli w Polsce jest tak tragicznie z praca, to moze lepiej zastanowic sie nad Holandia, Anglia?? Poczekajcie do maja 2006 roku, moze cos sie zmieni. Chyba nawet na Cyprze latwiej o prace w wakacje niz tutaj.
To ze Wlosi sa mili, to prawda. Otwarci i usmiechnieci, ale wierzcie mi ze kazdy robi dla siebie i malo ich wtedy obchodzi, ze Wy Polacy biedni i musicie pracowac. Jak beda mieli ochote, to zwolnia Was z dnia na dzien (mowie tu o takich pracach, jak sprzataczka, kelnerka, itp.) i co wtedy zrobicie? Sami w obcym kraju, bez zadnego oparcia?
Przemyslcie to sobie...
P.S. Jesli kogos urazilam, to przepraszam, nie to miala na celu moja wypowiedz
wydaje mi sie ze wszystkie te problemy zwiazane z praca i z drogim zyciem sa zwiazane z wejscie do unii, zmaiana waluty na euro. sytuacja sie pogarsza w tych krajach w ktroych wprowadzono euro, produkty , towary, uslugi drozeja. w niemczech sytuacja sie pogorsyla, obciete zostalo socjalne. zla strona unii odbija sie na najbiedniejszych ludziach. wlasnie we wloszech sie pogorszylo, a co bedzie w polsce jak wejdie euro? po przeliczeniu mojego zasilku 392 zl miesiecznie bede miala ok. 90 euro? jak ja za to przezyje? wiec dla mnie arobek nawet 400 euro we wloszech jest wielkim szczesciem.ja nie chce wiele, chce tylko godnie zyc , na przyslowiowy chleb z maslem. pozdrawiam. sadze ze unia jest szansa dla ludzi bogatych, biedni musza wyjezdzac , emigrowac za chlebem.
Marzena 29
Ja właśnie zamierzam emigrować do Italii.I tylko dlatego że tam mozna "wyżyc"od 15do15.
A koppala ma w zupełności ma rację z tym rynkiem pracy we włoszech.
Ja też na początku liczę na jakieś 600może 800.
I wiem ze to będzie w miarę dużo jak na "straniero".
Pisze, by potwierdzic to co pisze Kappala. Jestem tu juz troche i widze, ze nie jest latwo. Zawsze bede odradzc takie radosne zakladanie: a pojade a potem sie jakos ulozy. To nie jest tak. Teraz Wlochy sa zalane obcokrajowcami. Mieszkam w malym miasteczku i teraz nawet tutaj jest pelno osob, ktore szukaja pracy. Ostatnio spotkalam Polke, ktora przyjechala do ustalonej pracy - miala zajmowac sie starsza osoba. Niestety dzien po jej przyjezdzie pani ta zmarla. I zaczal sie problem. Dziewczyna nie chciala wracac do domu mowiac, ze bedac tu na miejscu cos sobie znajdzie. Szukala caly miesiac ( rodzina do ktorej przyjechala pozwolila jej zostac ten czas w zamian sprzatala u nich) ale po miesiacu nie miala juz mieszkania i pomimo pomocy w poszukiwaniach ( jest tu pare innych Polek) nic nie znalazla i niestety musiala wracac. Tak,ze radze sie dobrze zastanowic przed podjeciem tego kroku.
tak roznie moze sie zdarzyc, jestem prygotowana na niepowodznia. bede te wyjezdzac jesienia, nie wiem jeszcze gdzie i nie wiem do kogo. narazie ucze sie jezyka i dorabiam na zbioaorach truskawek na wiosce- placa 1 zl za koszyczek. zaczynaja sie tez jagody. musze ubierac na bilet i na pierwszy miesiac zycia. dlatego po sezonie w polsce chcialabym wyjechac, chociaz na trzy miesiace. bardzo mi na tym zalezy.pozdrawiam wszystkich.
no nie wiem ,nie wiem,ja nie narzekam,jeżdże zawsze na wakacjach na północ Włoch i mam 850-900 za miesiac ,tyle że znam troche jezyk.Niezła sumka,ale trzeba miec kontakty z Polkami które tam pracuja.
a co dokladnie tam robisz? na zbiorach pracujesz? no i jak nawiazac kontakty z polakami stamtad? pozdraiam
Zgadzam sie. Tu gdzie jestem tez dziewczeta zarabiaja 8[tel]euro i praktycznie im to zostaje. Pracuja jako opiekunki osob starszych wiec maja dom i utrzymanie za darmo. Ale jak pisze poprzedniczka trzeba miec kontakty. Nie mozna jechac w ciemno.
a jak te kontakty nawiazac? co radzisz? ja nie znam nikogo.
Widzisz, ja tu jestem juz troche i tez mam trudnosci - jak czytalas moj wczesniejszy wpis - chcialysmy cos zalatwic dziewczynie, ktora przyjechala i juz dnia nastepnego stracila prace. Mimo staran kilku osob w ciagu miesiaca nic nie wyszlo ( moze dlatego, ze to mala miescina). Jak nawiazac znajomosci - nie wiem. Moze znajoma znajomej zna kogos. Ja bede sie rozgladac, ale glowna bariera to znajomosc jezyka. Nie zatrudnia opiekunki nie znajacej jezyka. Podobno latwiej na poludniu Wloch, ale tam tez podobno duzo mniej placa. Ja osobiscie mam male mozliwosci gdyz pracuje na koncu swiata, sama tylko ze zwierzetami i czasem sa dni, ze nikogo nie widuje, tak, ze jak powiem jakiejs osobie, ze jest taki problem slysze odpowiedz: "jak cos bede wiedziec to ci dam znac", a potem sie o tym zapomina. Coz nie kazdy rozumie problemy innych.
Ja mieszkam we Wloszech trzy miesiace i to wystarczy by otrzasnac sie ze zludzen.Mi jest latwo bo mam chlopaka wlocha, ktory zalatwil mi prace, choc nie znam jezyka.Sama w takich okolicznosciach nie mialabym szans.Obecnie pracuje na recepcji w firmie powiedzmy informatycznej, w ktorej moj chlopak, pracujac trzy lata jako informatyk zarabia ok.950 euro na miesiac,ja narazie ok 600 i uwierzcie ze to jest normalna placa.Nie liczcie na jakies wielkie sumy,chyba ze na wysokim stanowisku,ale o tym chyba nie dyskutujemy.Jesli chodzi o rynek pracy to prawda jest, iz jest coraz gorzej.W kazdym tygodniu przychodzi ktos w poszukiwaniu pracy do firmy, a tu miejsc wolnych brak.Poniewaz pierwsze zyciorysy trafiaja do moich rak, widze ze nawet ludzie po studiach szukaja bezowocnie pracy.Choc osobiscie jestem zwolenniczka teori, ze zawsze trzeba sprobowac, to zalecam sie ubezbieczyc w miare mozliwosci.Zycze wytrwalosci i powodzenia.pozdrawiam
najlepiej placa za opieke nad starszymi ludzmi no i mieszkanie i jedzenie jest za darmo,ale zalezy gdzie sie trafi i do kogo,bo czasem to sie nie da wytrzymac.Polki sa prawie wszedzie,ale trzeba je znac z Polski.Pare lat temu mozna było łatwiej znależć prace nie znajac języka,teraz przewaznie szukaja ze znajomoscia jezyka-niestety.
Ja mieszkam we Wloszech od 11 lat. Musze powiedziec ze od mniej wiecej 3-4 lat jest tutaj kryzys i coraz trudniej znalezc dobra prace. Koszty utrzymania sie sa bardzo wysokie (szczegòlnie na pòlnocy kraju) a pensje o wiele nizsze niz np. w Anglii. Ja nie narzekam, mam bardzo dobra prace (perfekcyjna znajamosc jezyka i lata doswiadczenia zawodowego w dobrych miedzynarodowych firmach). Jest mi tu dobrze, ale odradzalabym Polakom szukania pracy w tym kraju aby sie dorobic w kròtkim czasie. Jest to praktycznie niemozliwe. W tej chwili dobrze placa np. za opieke nad osobami starszymi lub jako baby sitter. Oczywiscie latwo jest stracic prace nawet z dnia na dzien, a szczegòlnie jak sie pracuje na czarno. W tym wypadku radze aby sie zwròcic do zwiazkòw zawodowych (Sindacati). Jesli chodzi o klimat, kuchnie lub tez samych Wlochòw to na pewno sa warci poznania. Z punktu widzenia ekonomii, rynku pracy, itd wydaje mi sie ze za niewiele lat Wlochy zostana wyprzedzone przez inne kraje np. Polske. Ciaoooo !!!!!!
ja juz polske spisalam na straty. tu juz nic sie nie osiagnie, nawet nikt na stare lata sobie renty ani emerytury nie wypracuje, bo wiecie jak jest.
Potwierdzam to co powiedzialy dziewczyny przede mna.Z praca jest we wloszech ciezko..jest ciezko dla moich znajomych wlochow a co dopiero dla Polakow...wiec przed wyjazdem do Wloch za chlebem to ja bym sie porzadnie zastanowila...
ps..w tym roku za zbior winogron placa 4,50 euro za godzine. (bez spania,jedzenia ani dojazdu...)wiec przyjechac z Polski zaplacic bilet,zalatwic lokum,kupic jedzenie...to gra nie warta swieczki.
masz racje emmma, a bycie opiekunka czy sluzaca to zwykly wyzysk!!!!
czesc ja wlasnie wyjezdzam 9.08 do wloch do opieki ale na poludnie Wloch do Brindisi i tam bede zarabiac 550 euro,mama nadzieje ze uda mi sie jakos pozniej na polnocy ,bo wlasnie wiem ze tam sa lepsze zarobki.Jak mozesz to skontaktuj sie ze mna na [gg]
TAK,SŁYSZAŁAM,BARDZO CIĘŻKO U NICH Z PRACĄ. KONTAKTY SĄ TAM BARDZO WAŻNE. POSTARAM SIĘ POPYTAĆ O PRACĘ TAM,DAM WAM ZNAĆ. bĘDĄ TO OKOLICE SENIGALJI- JEDNAK NIE JEST TO NIC PEWNEGO.
JEŚLI ZAŁATWIE W PRZECIĄGU 1-2 MIESIĘCY, KTOŚ MOŻE WSKOCZYĆ NA MOJE MIEJSCE. POZDRAWIAM.
Jesli ktos z was rozumie po angielsku to przeczytajcie, ostatnie wiadomosci z Wloch

http://euobserver.com/9/22128
A co z tymi co nie znają angielskiego? :(
Napisz o czym donosi wloska prasa per favore.
Z góry dziękuje i pozdrawiam.
Nie pisza nic ponad to, co mozna przeczytac w polskiej i wloskiej prasie.
Podaje strone z wiadomosciami po polsku

http://wiadomosci.onet.pl/1357881,12,item.html
wiem, czytalam to juz na necie i we wloskich gazetach, az sie wlos jezy normalnie jak sie to czyta...a dzisiaj pisali ze wloska mafia powoli zaczyna "wybjac" swoich polskich wspolnikow w obawie ze ich sypna...szok
wlasnie wlosi otworzyli rynek pracy dla polakow wiadomosci z TVN 24
Założycielko tematu-sama przeżyłaś złe chwile i dlatego jesteś rozżalona.Ale gdzie w Polsce opiekunka czy kelnerka zarobi 800 euro czyli 3200zł?Ja jadę na legalny kontrakt bezpośrednio przez włoskiego pracodawcę i zarobię(mam to zagwarantowane na piśmie)ok.6000 zł,czyli w miesiąc mój 10 miesięczny zarobek z polski+utrzymanie.Ale jak ktoś jedzie na czarno lub przez szemrane agencje to nie będzie mu łatwo.
Kappala, niestety masz racje z ta sytuacja we Wloszech. Sama poszukiwalam pracy we Wloszech, bo chcialam byc blisko osoby ktora duzo dla mnie znaczy. Niestety widze, ze w Polsce mam wiecej perspektyw i szanse na lepsza przyszlosc zawodowa. Wlosi, ktorych znam mieszkaja do poznych lat z rodzicami, wcale nie dlatego ze sa mammoni, ale ze wzgledu na wysokie koszty wynajmu mieszkan, jakie nie moga byc pokryte z pensji nieprzekraczajacyh 1000 euro. Uwazam ze w koncu cos sie musi zmienic we Wloszech, rynek pracy powinien byc bardziej dynamiczny.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa