Niestety nie wiem jak teraz - ja staralam sie jak Polska jeszcze nie byla w Uni. Mysle, ze to zalezy od pracodawcy. Moj praktycznie sam zalatwial wszystko i ja jezdzilam tylko tam gdzie musialam sie stawiac osobiscie. Ale i tak musze Ci powiedziec, ze nie taki diabel straszny jak go maluja. Jest troche zachodu. Jak bedziesz na miejscu to mysle, ze pracodawca Ci pomoze - przeciez to jemu zalezy na Twojej pracy a nie na dniach straconych na zalatwianiu papierkow. Pozdrawiam.