masz jeszcze rok, to duzo czasu, zapisz sie na jakis kurs jezykowy, zebys miala jakiekolwiek podstawy gramatyczne (wystarcza podstawy, reszte zalapiesz), zebys umiala sie przedstawic i takie tam, albo nawet tutaj, w internecie zacznij sie doszkalac. dobrze by bylo, gdybys pojechala tam chociaz miesiac przed rozpoczeciem roku szkolnego, zeby sie oswoic i osluchac z jezykiem, po 2 miesiacach bedziesz rozumiala wszystko, a po 5 bedziesz "parlać" lepiej od nich;)
teraz moze cie troche przestrasze, ale uwazaj na nowe kolezanki bo wloszki sa wscipskie i zazdrosne. mowi sie, ze jeszcze sie dobrze nie odwrocisz, juz ci dupe obrobily... ja nie znam jezyka, wiec nawet nie czekaly az sie odwroce... ale ja staralam sie byc dla nich bardzo mila i nawet mnie troche pozniej polubialy;)))))) wiec wiesz... nie taki wloski narod straszny,
co do szkoly dla emigrantow - odradzam!! poziom zenujacy, poza tym uwazam ze lepsze towarzystwo wlochow nizeli turkow, marokinow i meksykow... (nie , nie mam faszystowskich pogladow)
glowa do gory!!! zycze powodzenia!!! (jesli jestes bladynka, napewno go nie zabraknie;)))) )