Młode pielegniarki nie powinny miec problemu ze znalezieniem pracy w Italli natomiast kobiety powiedzmy dojrzałe to juz jest problem i nie co ukrywać jezeli nie załatwi Ci ktoś z rodziny lub jakas zaufana przyjaciółka to są marne szanse. Ja nie jezdżę przez agencje bo już dla takich pan niema pracy tzn myśle że agencje nie oferują. Ja jezdżę na zastepstwo za moja siostrę i koleżankę. Takze nie pracuje tam cały czas a tylko 3 - 4
miesiące i wracam do Polski. Wiadomo że pracuje na czarno. Słyszałam,że na południu mozna jeszcze znależć prace na czarno szybciej natomiast na północy jest z tym problem.Jest taka masa Ukraine Mołdawianek,że poprostu to sie nie miesci w głowie ja poprostu byłam w szoku jak to zobaczyłam.Co chodzi o jezyk to poprostu trzeba znac chociaż w stopniu komunikatywnym. Z doswiadczenia wiem,że dla polaków jezyk włoski nie jest trudny ale mimo wszystko trzeba się go uczyć.Szczerze mówiac sama w ciemno w chwili obecnej nie odważyłabym sie tam jechać.Tzn tak w Italii nie umrzesz z głodu bo jest tyle organizacji harytatywnych np.Caritas i dostaniesz jeść i nikt sie nie będzie pytał jakiego jesteś wyznania dadzą ubranie a nawet pozwolą sie wykapać ale to ostatecznośc.dziewczyny tam pracują a mimo wszystko korzystają z Caritasu.Przy kosciołach są czasami noclegownie ale ztego co wiem w chwili obecnej najwiecej jest tam ukrainek.A najwięcej z Caritasu korzystają marokinczycy jest ich też cała masa są z całymi rodzinami pracuja ale mimo wszystko korzystają. Czy jeszcze coś chcesz wiedzieć? Co chodzi o pomoc w załatwieniu pracy nie mam możliwosci sama korzystam z dobrodziejstwa mojej koleżanki i siostry. Pozdrawiam