Mnie o carte di soggiorno w ogole nie pytali, po prostu w mojej firmie nie ma znaczenia, jakiej jestes narodowosci. Przeczytali CV i dzien pozniej zadzwonili, zeby umowic sie na rozmowe. Z kolei moja kolezanka kota dostawala, bo podczas wiekszosci rozmow kwalifikacyjnych padalo pytanie o "permesso" i za nic nie mogla wbic niedoszlym pracodawcom do glowy, ze nie ma z tym problemu, jesli zdecyduja sie na jej zatrudnienie, to wszystko sie spoko zalatwi. W koncu bez pracy nie dostaniesz karty pobytu "per motivi di lavoro"... Niestety, wielu Wlochow nadal mysli, ze Polacy znajduja sie poza UE i niektorzy nawet nie chca sluchac tlumaczen.
Maxi, WSZYSTKO zalezy od firmy i ludzi, jakich spotkasz. W Polsce tez mozesz nie wpisac formulki o danych osobowych, nie wszyscy sie czepiaja. Ale taka formulka jest, i w Polsce, i we Wloszech, i teoretycznie nalezy ja wpisac. Tym bardziej, ze to nic nie kosztuje.:)
Pozdrawiam,
Dee