wolontariat w Rzymie

Temat przeniesiony do archwium.
Czy ma ktos jakies informacje o wolontariacie w Rzymie prosze o jakiekolwiek informacje.
[email]
Witam...to mail informacyjny ktory dostalam jakis rok temu od Pewnej
Oli.To wszystko co wiem na ten temat....

Postaram sie napisac jak najwiecej, chociaz nie wiem, na ile to wszytsko
bedzie jasne i zrozumiale;)
W Ciampino, w ktorym bylam trzy, prawie cztery miesiace, sprawa wyglada tak:
- duzy ogrod, ktory jest wlasnoscia Wspolnoty, a w nim trzy domy, dwa
Laboratoria i administracja
-w kazdym domu mieszka od trzech do pieciu osob uposledzonych, w roznym
wieku i roznym stopniu uposledzenia oraz podobna ilosc asystentow, czyli
osob, ktore prowadza dom i opiekuja sie raggazzi (tak we wloskiej Arce
okresla sie osoby uposledzone)
- obowiazki asystenta polegaja na bardzo szeroko rozumianym prowadzeniu
domu:sprzataniu, gotowaniu, robieniu zakupow,praniu itd. oraz opiece nad
raggazzi (pomocy przy porannej i wieczornej toalecie, wspolnym spedzanie
czasu itd.)
- moze bedzie latwiej to ogarnac i zrozumiec, kiedy przedstawie jedne dzien
z zycia w Ciampino.
Tak wiec:
rano (ok. 7-8) asystenci budza raggazzi i pomagaja im w porannej toalecie,
ubieraniu sie itd., potem sniadanie, nastepnie raggazzi wychodza do swoich
Laboratoriow, ktore sa miejscem ich dziennego pobytu. W ramach tych
laboratoriow organizowane sa roznego rodzaju zajecia lub terpia. W tym
czasie asystenci maja czas na zalatwianie wszystkich sparw zwiazanych z
domem (przede wszystkim sprzatanie:) ) Potem obiad, a po obiedzie jedyny
wolny czas w ciagu dnia: 3 godz. sjesty, w czasie ktorej mozna wyjsc na
miasto, odpoczac itd.
O 17 raggazzi wracaja z Laboratoriow i czas do kolacji spedzamy razem w
domu, lub na jakis spacerach (duzo zalezy od kreatywnosci asystentow i
kondycji raggazzich) - w kazdym razie jest to czas spedzany wspolnie. Po
kolacji modlitwa, potem toaleta wieczorna, kladzenie raggazzi do lozek i
ewentualny czas na plotki, pogaduchy czy wspolne ogladanie filmow z innymi
asystentami.
Oczywiscie w ciagu calego tygodnia taki ramowy plan czasami ulega pewnym
zmianom, ale generalnie najbardziej normalny dzien wyglada wlasnie w ten
sposob.
Asystneci pracuja tu na zasadzie wolontariatu, wiec jako takiego
wynagrodzenia nie ma, ale jest kieszonkowe. Pod koniec miesiaca kazdy
dostaje 200 euro,co w sumie nie jest znowu tak malo, chociaz, jak sie troche
postarac, to rozchodzi sie blyskawicznie:)
Asystentowi przysluguje takze jeden dzien w tygodniu wolny, oraz raz w
miesiacu tzw.weekend (czyli dwa dni obok siebie - niekoniecznie
sobota,niedziela).
Co jeszcze? Na pewno trzeba uszanowac, ze jest to wspolnota katolicka i
chociaz my, asystenci nie musimy byc osobmi wierzacymi, to jednak jestesmy
proszeni o uczestniczenie takze w religijnym zyciu wspolnoty, np. mszy w
tygodniu.
Poza tym, ja osobiscie bardzo sobie chwale atmosfere tego miejsca -
spodziewalam sie kolejnej instytucji, domu opieki spolecznej, a zastalam cos
na wzor, rodzin zastepczych - tylko w tym wypadku wyjatkowo czesto zmieniaja
sie rodzice.
Gdybyscie mieli jeszcze jakies pytania, piszcie smialo! Chyba najgorsze
(lwia czesc opisu) mam juz za soba, wiec i odpowiadac bedzie latwiej.

PS.Najwazniejsze: adres pocztowy i mailowy wspolnoty -

Comunita dell'Arca
Via Ancona 1
[tel]Ciampino
[email]
Dzieki sia za info.
Dzieki tejze Oli jestem juz trzy miesiace wolontariuszem w Ciampino, ale chcialbym takze sprobowac czego innego.
Pozdrawiam
Przykro mi...nic wiecej nie wiem...
Pozdrawiam:)

« 

Życie, praca, nauka

 »

Życie, praca, nauka