Hej!!
Poruszałam się skuterem współlokatora, dopóki nie upadłam i nie rozwaliłam mu zbiornika na olej :) (to na 100 też i jego sprawka). Potem tak stał stał i czekał na naprawę, że aż teraz mi się odechciało. Z współlokatorem stosunki już nie te co kiedyś, także wiesz :)
Wiem, że jak on raz miał wypadek, to go cofnęli do droższej klasy ubezpieczenia. Z 350 do 400 :)
A skuter to supersprawa... ja na skuterze robiłam takie zakupy na urodziny że się nie mogłam zabrać... karton 24 piw :) hehehe, ale śmiechy mówię wam :D jak sobie przypomnę :) hehehe