pytanie w sprawie pracy

Temat przeniesiony do archwium.
witam wszystkich ,pewnie moj post bedzie bez odzewu ale trudno ,zawsze warto sprobowac ,bo kto nie probuje to nie wie co traci ,a wiec do rzeczy mam dziewczyne ktora kocham ponad zycie i tu zaczynaja sie schody ja mieszkam w Polsce one we wloszech od roku (pracuje i uczy sie w Milano) widzimy sie co pare miesiecy , i tu mam sprawe ,czy trudno jest znalesc prace jakakolwiek we wloszech .bez znajomosci jezyka,typu mycie garow ,sprzatanie ,jakakolwiek ,moze ktos potrzebuje niewiem jakiegos sumiennego pracownika ,szybko sie ucze ,juz nie chodzi o kase, wystarczy jakis kat do spania i jedzenie ,nie musialbym bym zarabiac wiele b obez jezyka pewnie nie bylo by to i tak mozliwe ,pozdrawiam
Poniewaz praca we Włoszech jest legalna,nie trzeba zezwoleń więc byłoby dobrze gdybys pouczył sie jezyka przed wyjazdem.Po 3 miesiacach nauki bedziesz kumał o co chodzi.Musisz przeciez zrozumiec co pracodawca bedzie do ciebie mówił.Poza tym,jako mieszkaniec Unii powinienes zarabiac min.tyle co Włoch.
ale co do jezyka ,myslalem ze jest tak jak w angli, mnostwo polakow ,nie trzeba uczyc sie od razu jezyka ,bo mozna dogadac sie po polsku
szukam pracy na podmianę pracującej jeż tam Pani przy opiece, sprzątaniu na okres 2 miesięcy jestem w średnim wieku uczciwa i odpowiedzialna nr tel.[tel]
We Wloszech nie ma az tylu Polakow, co w Anglii. :-)
Niestety we Wloszech nie jest tak jak w Anglii. Moze w Rzymie spotkalbys wiecej Polakow. Ale w Mediolanie i okolicach nie. Nie istnieje tu praktycznie polonia w sensie organizacji. To znaczy sa jakies zwiazki, ale powstaly one z inicjatywy osob ktore jest stworzyly i raczej tylko dla nich (jesli probujesz sie z nimi skontaktowac nikt ci nie odpowiada). Wez pod uwage to co napisala Pezzata d. i zycze duzo samozaparcia...
dzieki za odpowiedz ,nie myslalem ze ktos w ogole odpowie mi
do pavo83:)
ja poraz pierwszy przyjechalam do Wloch nie znajac nwet jednego wyrazu...znalazlam prace, zarobilam pieniadze i po przeszlo trzech latach spedzonych oczywiscie w Polsce jezyk znam naprawde dobrze i aktuyalnie pracuje we wloskiej firmie.....widac mozna zycze powodzenie glowa do gory nie ma rzeczy niemozliwych ja jestem tego zywym przykladem i Tobie zycze tego samego.Poza tym taka rozlaka z ukochana nie wrozy nic dobrego, przykro mi to stwierdzac ale to jak z motyka na slonce....oczywiscie trzymam kciuki!
hej pavo,
po to jest to forum zebysmy sobie na wzajem pomagali.
ja ci moge tylko poradzic, zebys nie jechal bez chocby podstawowej znajmosci jezyka, bo we Wloszech po angielsku sie dogadac naprawde nie jest latwo.
Poucz sie przed wyjazdem chociaz z 2-3 miesiace, ale naprawde porzadnie - radzilbym co najmniej 2-3 godziny dziennie - im wiecej tym lepiej.
pewnie nie bedzie latwo, ale jak koniecznie musisz jechac, to jedz. Niektorym sie udaje, wiec i moze Tobie dopisze szczescie!
in bocca al lupo! (czyli: powodzenia dosl. w paszcze wilka!)
P.S. a dziewczyna we Wloszech, to naprawde nie tak daleko. Jesli jest tylko jakas perspektywa na przyszlosc, to czemu nie.
Uwierz mi, sam Ci zazdroszcze ze masz dziewczyne tak blisko.
koniecznie to raczej ni e bo nie chce jechac tak bez przygotowania ,spontanicznie ,chce tylko wybadac grunt ,pracuje w polsce ,i jak bym zrezygnowal z tej pracy to juz bym nie mial co do niej wracac jak by mi sie nie udalo we Wloszech ,pozdrawiam i dzieki za info
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia