Kombinuję jak koń pod górę, hehe :)
Uczę się, przygotowuję się psychicznie do ostatnich dni w pracy (piątek i niedziela, chlip chlip), następnie do kolacji pożegnalnej z kolegami z pracy, również chlip no i jazda będzie nieprzeciętna, muszę wyćwiczyć mięśnie twarzy do 5 godzinnego śmiechu :D , no i do wyjazdu :) Po traumatycznych przeżyciach w starciu z domownikami jestem na maxa naładowana pozytywnie :)