Zadzwon do konsulatu po telefon do kogos ze Zwiazku albo spytaj, czy w najblizszej przyszlosci maja jakies spotkanie (zebrania zwykle odbywali w konsulacie).
Jest tam duzo b. fajnych ludzi, z tym ze wiekszosc jest dosc zapracowana (w koncu to Mediolan, wiec to chyba normalne; prezeska jest Joanna Heyman Salvadé, "dirigente cardiologo" w jednym ze szpitali, inni tez nie "zasypiaja gruszek w popiele"). Przez cztery lata pobytu w Mediolanie mialam okazje poznac wiele z tych osob.
W Rzymie nie dzialaja prezniej organizacje, tylko jest ich wiecej, wiec moze stad takie wrazenie. Wiecej jest tez polskich instytucji panstwowych, ktore co jakis czas cos organizuja - to takze jest okazja do spotkan tzw. Polonii. Mieszkam teraz w Rzymie (od kilku lat) i tak mi sie wydaje.
Ale mozliwe, ze inne od moich wrazenia autora/ki postu o (nie)preznosci dzialan tych stowarzyszen sa wynikiem poznania ich od wewnatrz oraz/lub paroletnich z nimi doswiadczen, bo w przeciwnym razie tak by nie pisal/a.
W kazdym razie - pozdrawiam i powodzenia.