Papiez persona non grata

Temat przeniesiony do archwium.
Benedykt XVI persona non grata? Profesorowie i studenci rzymskiego uniwersytetu La Sapienza nie chcą gościć u siebie papieża. 67 wykładowców podpisało wraz ze studentami apel o odwołanie zaproszenia dla Benedykta XVI na czwartkową uroczystą inaugurację roku akademickiego. Apel motywowali tym, że kardynał Joseph Ratzinger w 1990 roku uznał rzekomo proces Galileusza za sprawiedliwy, jest ;zbyt reakcyjny i ma obskuranckie poglądy;. Kilka organizacji studenckich zapowiedziało demonstracje. Dziś pokazany zostanie film ;Życie Galileusza. Natomiast w czwartek rano, gdy w auli uniwersyteckiej Benedykt XVI będzie przemawiał do Senatu, na pobliskim Piazalle Aldo Moro studenci mają próbować zagłuszyć jego wystąpienie. Sprawa wywołała we Włoszech wiele emocji. Giovanni Donzelli, szef organizacji Azione Universitaria skupiającej studentów wspierających Sojusz Narodowy, stwierdził, że sygnatariusze apelu popisali się antykatolickim integryzmem godnym uniwersytetu w Iranie. Minister sprawiedliwości Clemente Mastella uznał apel za ;folklor i stwierdził, że głupota nie oszczędza nawet ludzi z tytułami profesorskimi. W podobnym duchu wypowiadają się inni politycy. W związku z kontrowersjami wokół wystąpienia Benedykta XVI na uniwersytecie La Sapienza wywiadu dziennikowi ;La Repubblica udzielił kardynał Zenon Grocholewski, prefekt Kongregacji Wychowania Katolickiego. Przypomniał, że Joseph Ratzinger jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary najbardziej przyczynił się do tego, że Jan Paweł II w 1992 roku zrehabilitował Galileusza skazanego w 1633 roku przez inkwizycję na areszt domowy za głoszenie tez Kopernika o heliocentrycznej budowie świata. Wczoraj rano Benedykt XVI odprawił w Kaplicy Sykstyńskiej mszę, podczas której chwilami stał tyłem do wiernych. Zdarzyło się to Ojcu Świętemu pierwszy raz od rezygnacji po Soborze Watykańskim II z odprawianej w taki sposób mszy łacińskiej. Samą mszę papież odprawił zgodnie z posoborowym mszałem, ale gestem powrócił do tradycji trydenckiej. W lipcu ub. r. Benedykt XVI zniósł wszelkie restrykcje dotyczące odprawiania mszy przedsoborowej. Piotr Kowalczuk
Tutaj sam Galileusz nie ma żadnego znaczenia. sam papież, kiedy mówił o słuszności procesu, miał rację. Galileusz, pomimo złożonej obietnicy, nie zaprzestał nauczania teorii heliocentrycznej, która w tamtych czasach była nie do przyjęcia i właśnie w nawiązaniu do tamtej epoki mówił Ratzinger.

Drugim, pewnie jeszcze ważniejszym powodem procesu Galileusza było nauczanie przez niego Pisma Świętego niezgodnie z oficjalnym stanowiskiem Kościoła.

A teraz o proteście.
Włoskie i nie tylko włoskie uniwersytety od bardzo dawna, bo od lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku są opanowane przez lewactwo i masonerię. Jeszcze po upadku komunizmu, na zachodzie nie brakowało "uczonych", wychwalających Związek Sowiecki.

Tacy ludzie byli pod ciągłą obserwacją komunistycznych służb i byli nazywani(nazwa wymyślona jeszcze przez Lenina) użytecznymi idiotami. Mieli służyć, jako narzędzia do wzniecania rewolt na zachodzie. Przykładem takiej rewolty była ta słynna z roku 1968.

Drugą siłą, której nie w smak obecny papież jest właśnie masoneria. można ją nazwać organizacją wpływu. Jest to perfekcyjnie sterowany twór, którego siła polega na tym, ze nie koncentruje się oficjalnie organizacyjnie, ale stara się przenikać jak najmocniej w inne oficjalnie istniejące organizacje.
Masoneria jest wściekle antykatolicka. Katolicy pod groźbą ekskomuniki mają zakaz należenia to tej organizacji.

Benedykt XVI wzbudza złość obu tych środowisk. Jedni i drudzy już od Soboru II walczą z Kościołem, wprowadzając w jego struktury tzw. modernistów. Papież zaczyna wracać do prawdziwego, przedsoborowego Kościoła, w którym nie będzie wygłupów w czasie Mszy świętej. Uwolnił właśnie mszę w rycie Trydenckim, w czasie której kapłan odprawia ofiarę, stojąc odwrócony w stronę ołtarza(msza posoborowa przypomina raczej protestanckie nabożeństwa).
Powrót "Niebiańskiej Mszy" wzbudza wściekłość wśród modernistów i masonów. Także w Polsce są ogromne trudności, połowa biskupów to właśnie wstrętni moderniści.
Niedawno odbył się pierwszy ślub w rycie Trydenckim(z ogromnymi problemami i kłodami rzucanymi przez biskupa).

Tak więc drodzy moi Galileusz jest tylko pretekstem, walka z kościołem będzie się nasilać.
skoro kosciol jest o 100 lat za nami i tkwi uparcie w minionej epoce to jest z czym walczyc. Są pewne oznaki, że zamiast umożliwienia każdemu zapoznania się z rytem „trydenckim” i dania mu możliwości wyboru realizowania swego życia sakramentalnego przez uczestnictwo w jednym z obowiązujących rytów, dojdzie do utworzenia nowych elitarnych grup „tradycyjnych” i do „zamknięcia” Mszy trydenckiej w swoistym getcie.Nikt nie wybierze uczestnictwo we Mszy św. trydenckiej, jeśli nie wie o co chodzi, jeśli swoje wiadomości ogranicza do przysłowiowych już „po łacinie i plecami do ludzi”. Dotyczy to w równej mierze i kapłanów, i wiernych świeckich. Ciekawostka:Trydent /po włosku. Trento, niem. Trient/ – miejscowość i gmina we Włoszech, w regionie Trydent-Górna Adyga, w prowincji Trentino/ Alto Adige ,nazwa od rzeki plynacej w tym rejonie/pomiedzy Verona a Bolzano.
znacie zart : kto to jest persona non grata? odp.Lokator bez mebli.
Niestety stokrotko nie wiesz, o czym mówisz specjalnie. Nie czas i miejsce na przekonywanie cię teraz, ale hasła o trwaniu Kościoła 100 lat za nami(kto to ci my), jest bezsensownym powtarzaniem bzdur. Kościół to nie jest organizacja, która wierni mogą sobie zmieniać wedle swojego widzimisię.
Być może z Kościoła odejdzie wiele szumowin, ale w ten sposób stanie się on jeszcze wspanialszy.:)
ok to trudny temat i jak rzeka..gleboki
bez dwóch zdań.:)
Studenci zmusili papieża do odwołania wizyty!
Zapowiedziana na czwartek wizyta Benedykta XVI na rzymskim Uniwersytecie La Sapienza została odwołana - ogłosił we wtorek Watykan. Ta bezprecedensowa decyzja została podjęta w związku z trwającymi protestami przeciwko wizycie papieża.
"W rezultacie dobrze znanych wydarzeń tych dni związanych z wizytą Ojca Świętego na Uniwersytecie La Sapienza, do której miało dojść na zaproszenie jego magnificencji rektora w czwartek 17 stycznia, uznano za stosowne zrezygnować z tego wydarzenia" - oświadczył Watykan w wydanym komunikacie.

Poinformowano jednocześnie, że Benedykt XVI wyśle na uczelnię tekst swego przemówienia, które miał tam wygłosić.
Protesty i antyklerykalne happeningi przeciwko wizycie papieża rozpoczęły się przed kilkoma dniami, gdy ujawniono, że grupa ponad 60 wykładowców wyraziła w liście do rektora tego jednego z najstarszych uniwersytetów w Europie opinię, że murów uczelni nie powinien przekroczyć - jak to ujęli - "reakcjonista" i "przeciwnik Galileusza". Zaproszenie Benedykta XVI uznali za decyzję niestosowną.
We wtorek grupa około 70 studentów Uniwersytetu La Sapienza rozpoczęła okupację siedziby rektoratu, protestując przeciwko wizycie papieża i domagając się spotkania z władzami uczelni. Zdaniem włoskich mediów, fala protestów zaczyna się wymykać spod kontroli, gdyż do kontestatorów dołączają przedstawiciele skrajnie radykalnych środowisk.
W takiej sytuacji, widząc zdecydowaną radykalizację nastrojów większość sygnatariuszy listu do rektora odcięła się od wybryków studentów.
Powołując się na źródła w Watykanie agencja ANSA poinformowała, że u podstaw decyzji o odwołaniu wizyty leżała między innymi troska o wizerunek Benedykta XVI. Obawiano się bowiem, że sceny antypapieskich wystąpień obiegłyby natychmiast cały świat, co mogłoby mieć negatywne reperkusje.

Tymczasem politycy włoskiej prawicy i działacze katoliccy nie kryją oburzenia tym, że konieczna była tak radykalna decyzja. Według nich rezygnacja z odwiedzin na uniwersytecie jest "zwycięstwem świeckiego fundamentalizmu". Żal wyrażają także przedstawiciele lewicy, którzy mówią, że papież powinien udać się na uczelnię i wygłosić przemówienie.

Nie brakuje również opinii, że sprawa ta fatalnie odbije się na wizerunku Włoch.
Premier Romano Prodi potępił zachowania, które doprowadziły do "niewybaczalnych napięć" i wyraził solidarność z Benedyktem XVI.

(PAP)
a moze zprosimy caly watykan do Polski,niech sie przeniosa..np do ojca Rydzyka do Torunia,na zawsze ..skoro Wlosi tak zle traktuja Ojca Swietego. W Polsce tak r\zecz nigdy by sie nie wydarzyla...ale powstanie problem co zrobic z Rydzykiem? Proponuje do Kobylanskiego ,jego kolezki go odeslac..he,he
A cóż stokrotko zrobił Ci Kobylański?
Nie lubią go żydzi i Sikorski, którego żona też jest żydówką.
Czy to taka zbrodnia?
Kobylanski dofinansowywuje Rydzyka,to niech go sobie wezmie,my bedziemy mieli go z glowy a argentyna moze sie nie rozplacze,tam i taka maja kociol..jeden krzykacz w te czy we wte..co za roznica
A co takiego złego zrobił Ci Rydzyk?
Ma swoich wiernych słuchaczy, którzy go uwielbiają, dlaczego Ci to przeszkadza?
:O
bo furii dostaje jak slysze od lat te bzdury w Radio Maryja!jakies 8 lat temu trabili ze Unia Polakow nie przyjmie bo mamy za duzo emerytow i po rzad nie podwyzsza emerytur by ci owi emeryci poumierali.i ze jak sie ludnosc w kraju zmniejszy liczebnie to nas przyjma do Uni z otwartmi ramionami.No ludzie kochani!Od tamtej pory nie slucham,poza tym jeszcze inny bardzo wazny osobisty powod by tego R.M nie sluchac./ale to tajemnica/A ty sluchasz?
Stokrotko droga, to że nie zgadzasz się z kimś, to przecież nie powód, żeby stosować wobec niego totalitarne metody. jeżeli ma być tolerancja, niech funkcjonuje w obie strony.
Czy słucham? Tak, czasami słucham, kiedy jest jakiś ciekawy felieton. Tam naprawdę można usłyszeć bardzo interesujących ludzi.

Przyznam się jednak, że do pewnej nerwicy doprowadzają mnie niektórzy prowadzący, ale to tylko moje odczucie, nie chcę ich za to rozstrzelać.
Jana Pawła II też wygwizdali w 1991 roku

Także Jan Paweł II spotkał się z falą protestów podczas wizyty na Uniwersytecie La Sapienza w 1991 roku, ale obrócił je w żart - przypominają włoskie media.

Gdy w kwietniu 1991 roku polski papież udawał się do gmachu rzymskiego uniwersytetu, czekało na niego około 300 studentów, którzy gwizdali i wznosili niechętne okrzyki pod jego adresem. W reakcji na nie Jan Paweł II powiedział: "Dziękuję za dobre przyjęcie, któremu towarzyszyły różne bardzo głośne okrzyki".

W 2003 roku papież Polak otrzymał doktorat honoris causa tej największej uczelni we Włoszech, założonej w 1303 roku.
Temat przeniesiony do archwium.