Za ile żyją Włosi?

Temat przeniesiony do archwium.
Za ile żyją Włosi?
Połowa włoskich rodzin (średnio czteroosobowych) utrzymuje się za mniej niż przeciętnie 1.870 euro miesięcznie (mniej niż 467,5 Euro na osobę), a 14,6 proc. deklaruje, że z wielkim trudem starcza im pieniędzy do końca miesiąca - głosi raport Instytutu Statystyki (ISTAT) zawierający dane z 2006 i 2007 roku.
tak mowili dzisiaj w telewizorni wloskiej o tym ,ze nie dociagaja do konca miesiaca,przykro ale w kraju ten sam problem ma wiele rodzin polskich
Il 14,6% delle famiglie italiane dichiara di arrivare con molta difficoltŕ alla fine del mese. Lo rileva l'Istat nell'indagine sulla distribuzione del reddito e sulle condizioni di vita in Italia (2[tel]). Una spesa imprevista, poi, per molti scombina ogni budget familiare: il 28,4% delle famiglie dichiara infatti di non essere in grado di fare fronte a una spesa imprevista di 600 euro. In almeno una occasione nel 2006 - riferisce l'Istat - il 9,3% delle famiglie si č trovato in arretrato con le bollette; il 4,2% non ha avuto i soldi per comprare il cibo necessario; il 10,4% per pagare le spese mediche; il 16,8% per comprare vestiti necessari e il 10,4% per riscaldare adeguatamente l'abitazione. (Ansa)
Średnie zarobki rodzin włoskich wynoszą 2.311 euro miesięcznie, ale 61 proc. spośród nich ma niższe dochody - wynika z opublikowanego w czwartek raportu. 28,4 proc. rodzin odpowiada, że niespodziewany wydatek rzędu 600 euro przekracza ich możliwości finansowe. Raport ISTAT tak ilustruje "zwykłe" trudności finansowe Włochów: w 2006 r. 9,3 proc. miało zaległe rachunki do zapłacenia, 4,2 proc. zabrało pieniędzy na jedzenie, 10,4 proc. z tych samych powodów nie skorzystało z nieodzownej pomocy lekarskiej. Co dziesiątej włoskiej rodziny nie stać na codzienne ogrzewanie mieszkania.
Tylko jedno mnie ciekawi,bedac studentka na wloskiej uczelni obserwuje codziennie wloska mlodziez:obowiazkowo ubrania firmowe,najnowsze modele telefonow komorkowych,odtwazacze mp3 itd.No a ci wszyscy Wlosi ktorzy co roku wyjezdzaja na wakacje calymi rodzinami?a i jeszcze obowiazkowo przynajmniej 2 samochody na kazda rodzine.?????????
BO byli przyzwyczajeni do jeszcze wiekszych luksusow niz teraz i dlatego nazekaja. Niestety jest wiele rodzin, ktore ma duzo nizszy dochod na rodzine niz ten ktory podajecie i wtedy faktycznie ciezko dotrwac do konca miesiaca.
Nie wiem czy ktos kiedys widzial wywiad z wlascicielem chyba fabryki makaronu z marche, ktory podwyzszyl swoim pracownikom wyplaty o 100 czy 200 euro, poniewaz sprobowal wraz ze swoja rodzina wyzyc przez miesiac za 2000 euro. Ale kiedy zapytali o wychodzenie do restauracji z cala rodzina to powiedzial, ze wiecej niz raz w tygodniu.
Rozbawil mnie kiedys jeszcze jeden przypadek, gdzie wypowiadali sie w tv meszczyzni ze srednia placa 1600 euro. Mowili oni ze nie moga sie wyprowadzic od mamy, bo z tak mala pensja nie starczylo by im do konca miesiaca. Co wy na to??
naRZekaja,narzekaja...bo im euro daje w dupsko..he,he.realnie stracili ok 35 procent wartosci pieniadza..Tak znam ta historie ,ale to ewenement na skale Itali,gosc mial honor. MeZczyzni wloscy zbytnio nie przesiaduja w domu,kraza po barach wieczorami,jadaja po restauracjach..a to kosztuje,taki styl zycia..A pensje w gore nie ida!
Raz zrobili wywiad na ulicach chyba Milano i byl ktos kto narzeka ze nie moze sobie pozwolic na wakacje z rodzina nad morzem.Ale chyba i bez tego mozna zyc,nie?
Żyć można, ale dla Włochów to jest standard. I nie bierzmy tego jako coś wygórowanego, tylko po prostu dla nich urlop nad morzem to jest normalka, także niektórym musi być ciężko z nich zrezygnować.
a kto by chcial zejsc ponizej standartu...poza tym robia to dla zony ,dzieci...
ok,ale niech nie mowia ze nie daja rady dotrwac do konca miesiaca,ze musza ograniczyc wydatki na jedzenie itd.to lepiej oszczedzac na jedzeniu ale spedzic wakacje nad mozem?
A co do zon to np. na poludniu chetnych do pracy nie ma ale do narzekania..jak ktos ma male dziecko to ok,ale jak juz chodzi do przeczkola to dla czego nie pojda do pracy na pol dnia?jakos polki sobie radza z praca,domem,wychowaniem dzieci jednoczesnie.No nie mam racji?
wygodnictwo jest wpisane w kulture wloska
Ale tam są inne realia! W wielu miejscach pracy po prostu NIE MA. I nieważne czy na pół dnia czy na cały. Po prostu NIE MA. I nie porównywałabym Polek do Włoszech, bo to 2 inne światy.
Co do wakacji ... Kto tu mówi o wakacjach kosztem jedzenia?
Jakos wiele skromnie żyjących rodzin (ciągle coraz mniej niestety) potrafi tak wygospodarować pieniądze, żeby je odłożyc na wakacje nad morzem, tylko dlatego, że to dla nich po prostu ważne, nie dlatego, że chcą luksusu. Ważny jest odpoczynek. To mi się u nich bardzo podoba.
Ja mowie to co widze i slysze.To prawda ze nie ma pracy jak ale jak ktos dobrze szuka to znajdzie,tylko nie mozna za bardzo wybrzydzac.A jezeli ktos sie wypowiada ze po prostu nie da rady dojsc do konca miesiaca to chyba nawet te "pare euro" by sie przydalo.I nie chodzi o porownanie swiatow ale o zaradnosc.To moj punkt widzenia.
Wiesz, ja przeważnie nie wypowiadam się o ogółach. Jak ktoś chce to znajdzie pracę, ok ale ile takich osób będzie? Przecież nie wszystkie. Poza tym skąd wiesz jakie życie prowadzą te osoby które się wypowiadały, że nie wystarcza im do końca miesiąca? Ja nie wiem, także się nie wypowiadam.
A to, że znam osoby, którym nie wystarcza pieniędzy na życie, i znam też takie, którym nie chce się iść do pracy, to nie znaczy że to są te same osoby.
a 14,6 proc. deklaruje, że z wielkim trudem starcza im pieniędzy do końca miesiąca....wiecie, ze w tej cyfrze jest ukrytych 2 miliony dzieci wloskich ,ktore nie dojadaja?wiedzieliscie?szok..wiem to dopiero od dzis i dziele sie z wami..
Z tego co ja zauważyłam, mam na myśli południową część Włoch, z pracą nie jest lekko, płace również nie są wygórowane, ale Włochom generalnie nie chce sie pracować ani uczyć.Żyją dniem dzisiejszym, nie myśląc o perspektywie na przyszłość. Lubią wystawne życie i nie odmawiają sobie przyjemności.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Studia językowe

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia