ex luccioletta(per momento)
29 kwi 2009
Drogi Italo...nie jestem psychologiem ale lubię dawać dobre rady :-)
Popełniłeś błąd, zdarza się. Błędy są potrzebne, bo na nich uczymy się życia. Twoim błędem było zapewne "raptusostwo"- wniosek na przyszłość: trzeba myśleć perspektywicznie..nie palić za sobą wszystkich mostów,i patrzeć na życie z dystansu..Jak już teraz wiemy, co było powodem porażki to zajmijmy się rozwiązaniem problemu:
1.Praca:przyjeżdżaj do Warszawy- tu jest dużo pracy :-)
2.Przyjaciel:odpuść mu, już taki jest. W sumie chyba nic złego ci nie uczynił,on był zapewne tylko nieco ostrożniejszy i bardziej zapobiegliwy..ty masz zapewne inne zalety. Nie zazdrość mu, to bardzo brzydkie uczucie i jest dowodem niskiej samooceny. Pojednaj się z nim i na nowo układaj swoje życie. Nie rozumiem, dlaczego piszesz,że on cię prześladuje...może masz manię prześladowczą ???
3.Myśl o życiu i ludziach pozytywnie (choć nie wszyscy są pozytywni ) :to połowa sukcesu :-)
4.Słuchaj zawsze swojej mamy i patrz na zielone :to ponoć uspokaja.
Jak jest z tobą naprawdę bardzo żle, to idż do profesjonalisty. To żaden wstyd :-)