Psycholog !!!

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 42
poprzednia |
Poszukuje praktykujacego psychologa, lub psychoterapeuty mowiacego po polsku ewentualnie po angielsku, mieszkajacego najlepiej w okolicach Mediolanu.
Prosze o informacje na email: [email]
no wiesz Marek.... taki brak zaufania ... :) pisz chlopie tutaj, my ci kazdy problem rozwiazemy :) tutaj sami praktykujacy psychoterapeuci :) Wysluchaja, doradza, karty postawia tez :) i to za darmo :)
http://www.psicologiaitinerante.it/10_Psicologi_psicoterapeuti/Psicologi_psicoterapeuti_lombardia/lombardia.htm

eh
ja to zawsze powtarzam wszystkim forowiczom- pierwszy wstepny seans mozemy odbyc tu na forum, zapoznam sie z problemem z grubsza, a potem to juz prosz zglosic sie do mnie z gotoweczka, a w mig rozwiaze wasze problemy, kozetke dosc wygodna nawet mam, z koziej skorki, sama garbowalam ;)
Muli, ty juz tu prywaty nie urzadzaj.... on jest nasz wspolny forumowy.
dobra, dobra, zajezdzicie chlopaka, nie bedzie wiedzial jak sie nazywa, a ja to zrobie profesjonalnie :P
No i się chłopak zestresował.
a nie mowilam, ze tak bedzie!!:P
Muli, ty tam wez te swoje czary i terapie na tej niegrzecznej starej sasiadce wyprobuj najpierw...a nie tak od razu do ludzi ...
jest psycholog w bolonii, przypadkowo dowiedziałam się 2 tygodnie temu.
niestety nie mam numeru telefonu ale znam osobę, której pomogła.
numer jest w informatorze dla polonii mieszkającej w bolonii, czy jakoś tak.
No i Genio mial racje chlopak, ze tu na forum nieraz po pare latek sie czeka na odpowiedz na zadane pytanie..akurat w tym poscie to juz rok dobiega..i nie w Mediolanie a w Boloni...jest ten psychoterapeuta...od biedy jak chce zarobic to zlapie pociag i dojedzie do Mediolanu ,no nie ? :D
HEHEHEEHE umarlem :):):):)
Mam kolege co mnie dreczy psychicznie,bez efektow ubocznych dla mnie,jest fajny ale ma jednego JOBLA :)
daj go na forum;wysluchamy i karty postawimy;a co mu jest???
Mam lata praktyki psychologicznej...a może powinnam napisać psychiatrycznej:)...tak czy siak, pomogę
A wiec jak? Pomozecie??
no jak nie jak tak....dawać ten przypadek!!!
Popelnilem blad i zarznolem swój interes.To spowodowalo moje trudnosci finansowe.Teraz robi ostra jazde po mnie chwalac sie ile zarabia pieniedzy.On tez prowadzi interes inny niz mòj oraz pracuje.Wczesniej jemu zle szlo w interesie ale mial prace jako zabezpieczenie,ja tego buforu bezpieczenstwa niemam.Ale nigdy nie byl to powòd do ironi z mojej strony.Kocha pieniadze i gadac o nich ponad zycie.podejzewam ze to jest jego jedyny cel zyciowy i zainteresowanie :).A ja szukam ciagle wyjscia z sytuacji i nie marudze :))
A wiec zostaly juz tylko karty.
>Popelnilem blad i zarznolem swój interes.
-Italo jak ja to zobaczyłam w powiadomieniach (widać było tylko te zdanie)...to miałam dziwne skojarzenia:)

...ten typ tak ma:)...znam takich ludzi:)...nie zniosną jednego..publicznego uświadomienia im ich niższego położenia (prawie na dowolnej płaszczyźnie)...uwaga, bo mają też niesamowicie szybki sposób na pocieszenie się (też koniecznie publicznie:) )przykład? :)

oj...twardy bądź...!!!!Facet jesteś...dziwak ale facet!!! jak będziesz chciał sobie popłakać to adres znasz:)
W pokera nie moge czasowo grac,jestem niewyplacalny :)))))
Sorki zawiodlem :)
Co ty Aagnese,ja mam ciagle szampanski nastròj.Chec do dzialania,chociaz bardzo ograniczone mozliwosci.
Jego to dziwi
No TY jestes malym swintuchem :)
Taaa, trzeba było sobie wcześniej dać na wstrzymanie a nie interes zarzynać.
Jak to w ogóle można zrobić, przecież to nie do zdarcia jest praktycznie!
A w ogóle, życzyć mu teraz, żeby był twardy??
To, jak o sznurze w domu wisielca mówić!:)))))
..o matko! >>zarznolem swój interes
1. pan do towarzystwa? pobujasz się po imprezach, zjesz dobrze, porozmawiasz na inteligentne tematy...(opcja pierwsza)
2. małżeństwo dla kasy...tylko durny nie bądź intercyzy nie podpisuj:)

...problemu to to z kolegą nie załatwi ale sytuacje finansową poprawi:):):) a jak dobrze pójdzie to kolega w nerwice wpadnie....
Drogi Italo...nie jestem psychologiem ale lubię dawać dobre rady :-)
Popełniłeś błąd, zdarza się. Błędy są potrzebne, bo na nich uczymy się życia. Twoim błędem było zapewne "raptusostwo"- wniosek na przyszłość: trzeba myśleć perspektywicznie..nie palić za sobą wszystkich mostów,i patrzeć na życie z dystansu..Jak już teraz wiemy, co było powodem porażki to zajmijmy się rozwiązaniem problemu:
1.Praca:przyjeżdżaj do Warszawy- tu jest dużo pracy :-)
2.Przyjaciel:odpuść mu, już taki jest. W sumie chyba nic złego ci nie uczynił,on był zapewne tylko nieco ostrożniejszy i bardziej zapobiegliwy..ty masz zapewne inne zalety. Nie zazdrość mu, to bardzo brzydkie uczucie i jest dowodem niskiej samooceny. Pojednaj się z nim i na nowo układaj swoje życie. Nie rozumiem, dlaczego piszesz,że on cię prześladuje...może masz manię prześladowczą ???
3.Myśl o życiu i ludziach pozytywnie (choć nie wszyscy są pozytywni ) :to połowa sukcesu :-)
4.Słuchaj zawsze swojej mamy i patrz na zielone :to ponoć uspokaja.
Jak jest z tobą naprawdę bardzo żle, to idż do profesjonalisty. To żaden wstyd :-)
-Oj Dziwak... a ja Ci ramienia chciałam urzyczyć...drugi raz nie zaproponuje (foch)
-Prawie... sznureczek podesłałam pocztą:):)
-Yamadawa....nasz Dziwak humor pisze przez "ch":):):)

ps. na psychologa się nadaje...oni nigdy nie pomagają...bredzą coś o urazach z dzieciństwa, a na koniec rzucają..będzie dobrze...150 zł się należy:):)
No co wy siusiaka mam calego.Ten boraczek teraz niewie o co biega musze z nim pogadac i mu to wyjasnic :),bo ma silna traume :)
ex l. ...dziewczyno! :):):):):)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 42
poprzednia |

 »

Egzaminy