Polacy w Rzymie

Temat przeniesiony do archwium.
Czesc. Chcialabym wiedziec czy sol w rzymie jacys polacy w wieku 18-23 lat. Tz napewno sol, chodzi o to ze ja durzo polakow tutaj nie znam a chcialabym.

Narazie
No skąd, co za pomysł?!
Oczywiście, że nie ma ani jednego!
Niedawno wprowadziłam się do Rzymu i powolutku poznaję to miasto...ale nie jest to raczej miejsce w którym chciałabym osiąść na stałe. Ciekawi mnie jakie w tej kwestii mają odczucia inni mieszkający tutaj Polacy?
lavigna ty szczesciaro paskudna!!!! ja oddałabym życie za możliwość mieszkania w Rzymie!!! Praca, spokojne życie...ehhh. Wertuje ogłoszenia ale trudno coś zdobyć...
Póki co wciąż robię zlecenia dla swojego Polskiego pracodawcy i w ten sposób dorabiam, ale za kilka miesięcy pewnie będę chciała poszukać czegoś tutaj, żeby pójść między ludzi ;)Wydawało mi się, że mój włoski jest komunikatywny ale po przyjeździe na miejsce- mały szok ;) A to dialektem, a to slangiem, a to za szybko mówią i słowa się zlewają...pójdę chyba na intensywny kurs :)Nie wiem czy odnajdę się tutaj, w Rzymie. Czy takie wielkie miasto da się w ogóle oswoić?
Ja mieszkam tu od ponad 3 lat i też nie chcę tu zostać na stałe. Myślę, że to nie jest kwestia "oswojenia" miasta, co mojego charakteru, który nijak się ma do rzymskiego "kiedyś, jakoś, gdzieś". Zbyt wielki chaos, zbyt wiele improwizacji, zbyt wiele tumiwisizmu i zbyt wielu niekompetentnych urzędników.;)

A zaznaczę, że pracę mam dobrą i super mi jest w mojej firmie, więc to nie chodzi o to. Po prostu cała otoczka jest nie dla mnie.
Ja z kolei lubię miejsca "oswajać", odnajdywać swoje zakątki, ulubione kawiarenki, ławkę w parku, sklep w którym zawsze będę kupować słodycze, uliczki którymi miło będzie spacerować. Chyba dlatego wielkomiejski chaos to nie dla mnie...
Z tą ławką w parku to akurat miałabym problem, bo bycie otoczoną pięcioma Albańczykami bądź Rumunami i zmuszoną do ucieczki przez dziurę w płocie nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń.;) A taka spokojna niby pineta, ech... a nawet sama pobiegać tam nie mogę.
Polacy w Rzymie, spotykamy sie ??? Pare razy juz staralismy sie cos takiego zorganizowac ale za kazdym razem jakos sie nie udalo. Zobaczymy czy tym razem moze sie uda...
>>bycie otoczoną pięcioma Albańczykami bądź Rumunami [..] nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń
Też mi tu rasizmem zawiało...
To znaczy, żeby było jasne: ja oczywiście potwierdzam, że powyższa sytuacja nie jest przyjemna, ale ja, to jestem ja, realista rasowy i homofob pełną gębą, ale ta pani??:)))
Moi drodzy.:) Czy Wy nie przesadzacie? Nie potrafię odróżnić Albańczyka od Rumuna, ale język, jakim się posługiwali brzmiał znajomo (w naszej firmie mieliśmy wówczas kilku robotników z Rumunii i Albanii), wiec moim zdaniem to byli właśnie Rumuni albo Albańczycy. Rasizmem jest stwierdzenie czyjejś narodowości?;)
Dee stwierdzila, niestety, fakt.
Szemrane towarzystwo zbiera sie i w Polsce pod tzw. budka z piwem, natomiast tutaj - w parkach i paru innych miejscach. Przy tym slychac dwa ciagle te same i od dawna rozpoznawalne jezyki.
>>Rasizmem jest stwierdzenie czyjejś narodowości?;)
Miało być:

do formułowania na ich podstawie oskarżeń o rasizm.
Ja nie określiłam owych Albańczyków czy Rumunów żadnym epitetem, określiłam tylko ich liczbę. Zdaje sobie sprawę, ze zostać posadzonym o rasizm jest obecnie bardzo łatwo, ale szczerze mówiąc, nie widzę tu absolutnie żadnych podstaw.
No jasne, że nie było żadnych podstaw.:)
Nie zmienia to jednak faktu, że w obecnych czasach wystarczy podać narodowość jakiegoś mordercy, czy gwałciciela, żeby być o rasizm posądzony przez polityczno-poprawnych aktywistów.
Zauważ, nawet na tym forum, kiedy się komentuje jakieś doniesienie z włoskich mediów o przestępstwie popełnionym przez Polaka: połowa forowiczów zaczyna dokonywać obliczeń, jak mocno i z jaką częstotliwością ci (hehe) cholerni Włosi mówią, jakiej był on narodowości.

To są żałosne próby ukrywanie POLSKICH PRZESTĘPSTW poprzez niemówienie o nich. Skoro bandytą jest Polak, to trzeba to powiedzieć. To jest PRAWDA.
Ale z drugiej strony trzeba obiektywnie stwierdzić, ze gdy to Włoch popełnia przestępstwo, to włoskie media nie poświęcają temu nawet polowy tego czasu, jaki poświęcają przestępstwom popełnionym przez cudzoziemców. Takie są niestety fakty i sami dziennikarze to przyznają, bo dla nich najważniejsza jest oglądalność czy sprzedaż gazety. Akurat jest problem z Romami? Ludzie czuja się zagrożeni? Wiec media nagłaśniają każdy epizod związany z najmniejszym nawet wykroczeniem popełnionym przez obcokrajowców i podsycają ogień. Włoskie przestępstwa schodzą wtedy na dalszy plan, choc wcale nie jest ich mniej.Ale z drugiej strony trzeba obiektywnie stwierdzić, ze gdy to Włoch popełnia przestępstwo, to włoskie media nie poświęcają temu nawet polowy tego czasu, jaki poświęcają przestępstwom popełnionym przez cudzoziemców. Takie są niestety fakty i sami dziennikarze to przyznają, bo dla nich najważniejsza jest oglądalność czy sprzedaż gazety. Akurat jest problem z Romami? Ludzie czuja się zagrożeni? Wiec media nagłaśniają każdy epizod związany z najmniejszym nawet wykroczeniem popełnionym przez obcokrajowców i podsycają ogień. Włoskie przestępstwa schodzą wtedy na dalszy plan.

Idealnym rozwiązaniem byłoby traktowanie wszystkich przestępców w taki sam sposób, właśnie jako przestępców i kropka, ale to chyba nawet nie jest możliwe.

Idealnym rozwiązaniem byłoby traktowanie wszystkich przestępców w taki sam sposób, właśnie jako przestępców i kropka, ale to chyba nawet nie jest możliwe.
Oczywiście, ale to jest właśnie natura mediów, one rzadko przedstawiają sprawę w obiektywnym świetle(cokolwiek by to miało znaczyć).
Media włoskie, czy każde inne są z jednej strony podatne na różnorakie naciski a z drugiej kierują się swoim zyskiem, na który to zysk w ogromny sposób wpływa właśnie podsycanie nastrojów społecznych.

Taka sytuacja nie jest idealna, zgadza się, ale jeszcze nikomu nie udało się uzyskać ideału, ideał w informacji nie istnieje a wszelkie próby uzyskania go, prowadzą do dalszych aberracji i zakładania mediom kagańca.

Dam mały przykład: też mam czasami ochotę powystrzelać komentatorów z naszej telewizji TVN24(włączam ten kanał rano, kiedy nie mogę się wybudzić i potrzebuję dużej dawki adrenaliny), ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że należałoby ich dyskryminować.
Zbyt wielki chaos, zbyt wiele improwizacji, zbyt wiele tumiwisizmu i zbyt wielu niekompetentnych urzędników.;)

z ust mi to wyjelas :P

ja mieszkam w Rzymie od 8 miesiecy ( wczesniej 4 lata w Rimini ) ,ale juz mam serdecznie dosc i jak tylko bede miala okazje i mozliwosc przeniesiena sie do innego miasta na pewno to zrobie ,Rzym jest dobry na trzy diowy wypad ,ale ciezku jest tu zyc .... ;-)

w kazdym razie POKI CO :-P jestem z rzymu ....
Witaj lavigna, czy mogłabyś podac jakiś namiar do siebie? gg lub maila?
od czerwca będę w rzymie, mój mail: [email] mam 25 lat. pozdr
Witajcie. Wprawdzie nie mieszkam w Rzymie a Passo Corese ale z uwagi na poszukiwania pracy w Rzymie, pewnikiem niebawem znów tam zawitam.
Pozdrawiam wszystkich ciepło.
Wiecie..jedna rzecz uderzyła mnie po przyjeździe do Włoch. Ludzie,którzy tutaj mieszkają wiele lat..mam na myśli Polaków..mieszają dwa języki w mowie codziennej pomimo,że utrzymują zazwyczaj żywy kontakt z językiem polskim.
A mnie wciąż staje przed moimi polskimi oczami obrazek wujka ze Stanów odwiedzającego Polskę po paru latach nieobecności i jego "mieszanie języków" ale trwało dopóty dopóki wódki chlop się nie napił w odpowiedniej ilości. Pod jej wpływem wrócił prędziutko do korzeni . hihihi
ps. Za ewentualne poczucie krzywdy, przepraszam. Skojarzyło mi się,po prostu.
hehehehe..no to macie wyjasnienie czemu Polacy wodke pija na obczyznie..np po parkach..hehe..latwiej sie im mowi po wlosku :D..i latwiej sie im ziomalom objasnic..po polsku :D
Anima..chyba nie jestes zorientowana..ale moja wypowiedz :D..to nawiazanie do wpisow forowiczki Nowej17 w poscie:http://www.wloski.ang.pl/odzyskanie_pieniedzy_30426.html ktora ostatnio 'wyparowla'hehehehe..:D
Hej, mam 25 lat i jestem Au Pair w Rzymie. Mieszkam tu od kilku dni i nikogo nie znam. Z chęcią wybrałabym się na piwo i pogadała dla odmiany z dorosłą istotą.. może ktoś poleciłby mi szkołę językową, opowiedział o życiu w tym mieście? Jacyś chętni? :)
hej hej mattplaneta!!
Tez jestem au-pair mieszkam tu od dwoch tygodni i jestem w Twoim wikeu, wiec mozemy pogadac na gadu o ewentualnym spotkaniu:) 1499235
pozdroooo!!
czesc mam 23 lata mieszkam w Rzymie kolo V.Parioli
Jestem siedzaca w domu mama 4 latka i 2 miesiecznego chlopczyka z mila checia poznala bym inne dziewczyny nie koniecznie mamy ktore mieszkaja blisko i maja chec na spotykanie sie od czasu do czasu. Moje [gg] dziekuje
Witam,
ja tez jestem mama 3 letniej dziewczynki i mieszkam w Rzymie, przy via Tuscolana (Porta Furba)
szukam Polek mieszkajacych w okolicy posiadajce male dzieci i ktore mialyby ochote spotkac sie od czasu do czasu. Moja mala mowi w jezyku polskim i szukam dzieci ktorych mamy tez ucza jezyka polskiego zeby moc wspolnie sie spotykac i dzieci mogly komunicowac sie w jezyku polskim.
[email]
Basia
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Brak wkładu własnego

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia