chetnie poznam:)

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 64
poprzednia |
Hejka Od jakiegos czasu mieszkam we Florencji chetnie poznalabym osoby tez mieszkajace w tym miescie oczywiescie polakow tak zeby pogadac moze gdzies wyjsc:) piszcie jesli tez was brakuje odrobiny polskosci hehehe :) pozdrawiam
Ja niebawem już będe we Florencji, od listopada zaczynam...
hejka fajnie ze napisalas a co zaczynasz moze uczyc sie wloskiego jezyka?
To raczej we własnym zakresie, ale od listopada już będe mieszkać we Florencji. Miasto jest piękne, ludzie których tam poznałam otwarci więc będzie dobrze. Jeszcze tylko poszukać pracy, w zawodzie raczeje nie, mój włoski nie jest aż taki super jak formuowiczów tutaj, ale nie od razu Rzym zbódowano. Krok po kroku i też będe mówić:-) A Ty co robisz we Florencji?
Zgadzam sie miasto piekne i ma cos w sobie ta magie:) ja sie zdecydowalam na przeprowadzke ze wzgledu na faceta i tak jak ty tez zaczynam poznawac jezyk, kulture i ludzi. Narazie mi sie podoba ale jednak sie teskni za polskim:) Od pazdziernika zaczynam na uniwersytecie szkolic swoj wloski polecam Uniwersytet per straniere:) A w zawodzie tez nie mam jak narazie szans ale masz racje krok po kroku trzeba wierzyc:) W jakim miescie ( w polsce) mieszkasz? Ja w Krakowie i moze dlatego tez mi sie tak podoba tutaj:)
Ja 6 no prawie 7 lat temu przyjechałam do warszawy za pracą i do szkoły, więc wiem co to tęsknota za domem;-) Ale Kraków... fiu fiu taż to Polska Florencja, więc czujesz się jak u siebie!
Ja też jade do mojego Amore;-) Obawy są, jak zawsze przed zmianą. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni jak powiadają. Ja przezyłam w warszawie, dziewczyna z małego miasteczka z południa polski jakoś dała rade, więc niby dlaczego teraz ma być inaczej. Poza tym, polacy są uwążani za pracowitych, więc mam nadzieje że długo nie potwa szukanie pracy. Zwłaszcza ze mój chłopak, już mi pomaga ją szukać.
No no wlosko- polska milosc kwitnie:) i dobrze. Ja tez mialam duzo obaw skonczylam studia juz pracowalam a tu nagle przeprowadzka do Florencji. Poczatki jak zawsze nie sa latwe ale jak masz przy boku kochana osobe ktora jest dla ciebie wsparciem to zawsze jest latwiej:) Zreszta jak piszesz ze sie znalazlas w miescie Warszawie to i tutaj bedzie dobrze :) milosc tylko dodaje skrzydel:) Ostanio bylam pokazac mojemu Wloszkowi Warszawe bardzo mu sie podobala:) Masz moze gadu?
Mam, ale jak uduś nie pamiętam nr, jak skończe prace i dojade do domu, to napisze. Mojemu włochowi zdecydowanie bardziej właśnie podobał się Kraków, zresztą razem go odkrywaliśmy. Jego rodzicom, natomiast i Warszawa i Kraków wydają się piękne. Poza tym, ludzie są zupełnie inni, nie taki głośni jak włosi i ciągle czytają. Np w Łazienkach, nie mogli się nadziwić że siedzą na ławkach i czytają książki-tego we włoszech nie widzieli nigdy. Aż mi ciężko uwieżyc.
Masz racje, z ukochaną osobą u boku, wszystkie obawy wydają się malutkie-wkońcu nie "walczymy" samotnie.
oj tak to halasliwy narod hehehe Ja mam jeszcze okna na korty i co rano wloszka instruktorka sie wydziera jakby polecen nie mogla mowic spokojnie ale do tego tutaj pomalutku sie przyzwyczailam Kocham dwie cechy we wlochach ich muzykalnosc i oczywiscie kuchnie. Tyle odmian makaronow to chyba nikt nie ma:) a muzyka mmmm raj dla uszow. Masz racje wlasnie zdalam sobie sprawe ze jeszcze nie widzialam w parku wlocha czytajacego hmmmmm u nas to norma :) ale pogoda przecudna teraz sie da zyc we florencji. Nie wiem czy spedzalas tutaj lipiec, sierpien upaly niesamowite teraz wiem czemu wszyscy wyjezdzaja nad morze. Tutaj z florencji tylko godzinka od morza bylas juz moze?
Byłam, byłam...morze jest cudowne. A na plaży można pozbyć się wszystkich kompleksów! Patrząc na leżące słonie z 5cm celulitem, i pomarszczoną skórą od nadmiaru słońca, jakoś mój brak koloru mojej białej .... mi przestał przeszkadzać;-DDDDD
A byłaś może w kawiarni "Hemingwey" podają tam czekolade z alkoholem! Super. Poczułam się tam jak w Polsce, w takich malych klimatycznych pubach. Ciekawe czy jest ich tam więcej?
Cześć:)

Tak bardzo się cieszę, że przypomniałam sobie o tym portalu i znalazłam osoby, które tak jak ja pragną kontaktu polskiego we włoszech. Ja też mieszkam "już" we Florencji, 2 miesiące temu wyszłam za mąż, wszystko jest pięknie, ale tęsknota za bliskimi, przyjaciółmi, poskością wielka.
Będzie mi bardzo miło spotkać się we Florencji. Teraz przyleciałam na kilka dni do Polski, pozamykać pewne sprawy, ale już w środę jestem we włoszech.
To do zobaczenia...?:).
Pozdrawiam.
Eliza
Do zakreconej:)
Oj rzeczywiscie mozna sie pozbyc kompleksow i w szybkim czasie bialej skory ;) Nie bylam w "hemingweyu" ale juz sobie znalazalam w necie. Rzeczywiscie super sprawa czekolada na goraco mmmm pychotka:) Musze sie tam przejsc. Ja niestety jeszcze nie tak dobrze nie znam Florencji tzn dojade do miasta, pospaceruje ale sie nie wypuszczam w nieznane uliczki:) ale zwiedzilam juz sporo Bardzo lubie jezdzic i zwiedzac a ty? Zreszta z Florencji jest wszedzie blisko:) Ostatnio bylam w Pisie tez mi sie podobalo. Masz racje takie klimatyczne puby przenosza do polski. Nie wiem czy bylas kiedy na Kazimierzu w Krakowie. Tam jest wiele takich "klimatycznych" miejsc:)
Witam elizo:)
Ciesze sie ze napisalas:) i ze jest nas wiecej. Gratuluje sluby a co tesknoty oj jest jest i to niezaleznie czy mieszkasz tutaj czy w innym kraju:( ale mozemy sobie radzic naprzyklad takim portalem:) Zawsze to milo wyjsc, pogadac i to po polsku:)
Bardzo chetnie sie spotkam tutaj we Florencji:) Tez ostatnio bylam w polsce na trzy tyg niedawno wrocilam. Ciesz sie Polska i co czekam na widomosci od ciebie. Pozdrawiam Ola
Jeśli dobrze pamiętam, to w październiku jest festiwal czekolady we Florencji, tak chyba tak. Na początku października tak do 10-tego przy dworcu też się coś dzieje.
Ja też nie znam tak super tego miasta, ale lubie wypady z mapą. Raz się zagubiłam, nie mogłam ulicy na której byłam znaleźć na mapie... ale jakoś wyszłam. Dzięki temu, można naprawdę wiele ciekawych miejsc zobaczyć. No i ten dreszczyk;-)
Super, jest nas coraz więcej!!! Ciesze się z tego ogromnie.
Dołanczam się do życzeń, powodzenia na nowej drodze życia! Długo już we Florencji?
super super to co dziewczyny o jakims spotkanku pomyslimy:) juz na samom mysli sie ciesze:) a co do tego festiwalu czekolady to nie moze sie odbyc beze mnie:D a mam pytanie co najbardziej lubicie z kuchni wloskiej?ja osobiscie apagetti z malzami pychotka:)
hmm tego nie jadłam... wielbiam prosiutto con melone! Kocham. A poza tym nie pamiętam nazwy tej miejscowości, niedalego Florencji wypiekają scaciatte i prosiutto jest boska!
Baaaardzo chętnie się spotkam, tyle że we Florencji bede dopiero w listopadzie
aaa moj amore powiedzial mi ze to jest cos takiego jak chleb a w srodku szynka ?boskie cos takiego jadlam ale na poludnio wloch i pewnie nie tak pyszne jak tutaj. Musisz skosztowac spagetti con vongole pychotka a melon con proscutto rowniez uwielbiam. Gotujesz cos po polsku swojemu amore? a ze spotkaniem poczekamy do listopada:)
Czy gotuje? Razem gotujemy! Uwielbia pierogi ruskie, krokiety z kapustą i grzybami-zresztą to większa frajda razem coś robić. Zwłaszcza że on lubi gotować. Dowiedziałam się o fstiwalu czekolady, w paździeniku jest ale w Perugi (2,5h jazdy samochodem) a we Florencji styczeń-luty! I jeszce jakoś w Pistoia. Natomias coś na wzór jarmarku jesiennego za tydzień w Scandici, tuz obok FI. Jeździ tam jeden autobus, ale nie wiem który:-( z florencji.
hehe moj wloszek tez wszystko lubi nawet bigos, golabki :) teraz ucze go jezyka polskiego i nawet szybko lapie:) a ten targ to z ciuchami?czy tam wszystko znajde? bedzie w nastepny piatek czy przez caly weekendzik?
Oj tam będzie wszystko i trwa cały tydzień.
Mój też już potrafi się dogadać po polsku z moimi rodzicami. Ucz go ucz, niesamowicie jest usłyszeć "moje kochanie" we własnym języku.
Hmmm, tak myśle o bigosie, tego jeszcze nie próbował a gołąbki i owszem, też smakowały. Zresztą nie ma problemu z jedzeniem polskiej kuchni i dobrze, bo makaronu to często nie będzie;-)))
hahaha jakbym siebie widziala z tymi makaronami;) tylko rozpychaja zoladek. Tez staram sie ograniczac ich jedzenie, jeszcze wieczorami:/ pozniej masz problemy ze spaniem. To za jakis rok pol wlochow zacznie po polsku mowic Fajowsko:) ja sie smieje jak wypowiada "moja dziewcyna", "wssssssystko" albo go nauczylam "pszczolka Maja" i wtedy sie usmieje ale dobrze ze maja checi do nauki tzn ze swiata pozanami nie widza:D Na ten targ to musze sie przejsc a bylas moze na takim wielkim placu w srodku zamku gdzie moglas sprobowac kuchni z brazyli oczywiscie zjesc kebaba. Tam tez byly organizowane koncerty. Ja bylam na koncercie l"aury super spiewala:)sluchasz wloskiej muzyki?
O nie wbyłam, ale chętnie bym zjadła coś nie-włoskiego. Choć kuchnia jest zaje... raz jadłam coś jak pudding ze szpinaku z sosem parmenazowym-tradycyjna kuchnia di toscana. Puchota! Musi mnie jego mama nauczyć. Na szczęście mam super z nimi kontakt, są fantastyczni. A jak rodzice twojego Amore?
ja ostatnio jak bylam w kraku zawitalam do kuchni mexykanskiej Super sprawa jadlam salatki jedna z pekinskiej salaty , druga to byl mix warzyw tez pyszna a do tego w nalesnikowym ciescie mialas kurczaka w sosie mmmmmm kurcze az sobie smaka narobilam heheheheh Ogolnie jak sie pytam ludzi o kuchnie mexykanska to mowi ze nie lubia bo ostra a ci powiem ze ja nic nie czulam ostrosci w tym:)
Kurcze pudding ze szpinaku jeszcze w sosie oj nie jadlam i probuje sobie to wyobrazic ale cos ciezko hehehe ogolnie przez mojego wloszka po raz pierwszy sprobowalam szpinak czy karczochy i sie smialam ze dopiero teraz poznaje wszystkie warzywa;) Oni rzeczywiscie jedza duzo warzyw i owocow. Jeszcze jak sie spotykaja przy stole to celebruja jedzenie do 6 godzin;) ale to mi sie podoba ze tak rodzinnie spedzaja czas. My to ciagle pracujemy jestesmy zabiegani i nawet nie mamy czasu zjesc w ciszy i z rodzinka.
Jesli chodzi o rodzinke to tez jest super. Co prawda widzialam ich narazie raz bo mieszkaja na poludniu jakies 7\8 godzin drogi ale bardzo ich lubie. Zreszta duza rodzinka bo moj amore ma dwoch braci i siostre. Jeden brat prowadzi cukiernie w ktorej moglabym zamieszkac :D pysznie robi torty ahh wszystko co bys chciala. A twoj ma duza rodzinke? a wlasnie teraz siedzisz w Polsce odpoczywasz czy pracujesz ?
Dobre pytanie;-) Pracuje i kończe studia, czekam na obrone, ale mam niezłą jazde z promotorem. Gdyby był normalny, to juz bym była po magisterce, a tak nie wiem czy sie w paździeniku wyrobie. Chyba będe musiała jeszcze w listopadzie-grudniu wrócić na obrone. Poprosu brak słów!
No ale jeszcze chwila, wprawdzie ciągnie się okrutnie i coraz gorzej jest mi tu wytrzymać. No ale daliśmy rade ponad 2 lata to i ten miesiąc musimy;-)
oj z obrona tez mialam ja juz jestem rok po ale jakos przeszlam:\ ty tez przejdziesz trzymam kciuki a co studiujesz? ja skonczylam pedagogike spoleczno-opiekuncza. Podziwiam cie dwa lata na odleglosc!!!1Ja tylko rok i juz mialam dosyc:)
Grunt to dobra organizacja, widywaliśmy sie co 2-2,5 miesiąca wiec jakoś poszło. A poza tym szkoła, praca to miniej sie tęskni.
Ja studiowałam socjologie, dla mnie coś fantastycznego. Chciałabym za rok robić nostryfikacje we włoszech, ale po tym co teraz mam, to ochota mi przechodzi. No zobaczymy
rob rob :) wiesz we wloszech nie oznacza jak w Polsce. Moze tutaj bardziej podchodza do ciebie z zyczliwoscia. Tak zaobserwowalam ze np tutaj jest malo ludzi po studiach? Jak uwazasz ? Moze wlasnie tutaj bardziej cenia studenta niz u nas w kraju gdzie co drugi Polak idzie studiowac a i pracy po tym nie ma.
Podziwiam ze socjologie-interesujacy kierunek. Mialam cos na studiach z socjologi ale to nie dla mnie:) Ja bardziej w tych tematach pedagogicznych i psychologicznych:) Co do odleglosci to my tez sie tak widywalismy. Codziennie skype, gadu gadu ale nic nie zastapi zycia obok siebie:)
Masz racje, mniej ludzi studiuje. Może dlatego, że nie mają takiego wyboru jak w Polsce, czyli nie ma studiów zaocznych. Nie każdy moze sobie pozwolic by i studiowac i pracować na pełny etat. No i jak mówił mi moj chłopak, to ze masz studia, nie oznacza od razu ze zarabiasz lepiej. Czyli tak jak w Polsce. Zobacze, chciałabym bardzo roić nostryfikacje ale zacząć coś innego. Zawsze moim marzeniem była psychologia...zobaczymy.
sorki ze nie odpisywalam ale ucze sie do egz do tej szkoly jezykowej co ci pisalam. Jutro ja zaczynam i powiem szczerze troche sie boje ale wiem ze tutaj wloski trzeba umiec:) A ty po wlosku rozmawiasz ze swoim amore czy po angielsku?
Uczylas sie gdzies wloskiego? Ja tylko prywatnie raz w tyg mialam lekcje. Zawsze to podstawy ale i tak za malo. :) Jaka pogoda w Polsce?
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 64
poprzednia |

 »

Nauka języka