Mam, ale jak uduś nie pamiętam nr, jak skończe prace i dojade do domu, to napisze. Mojemu włochowi zdecydowanie bardziej właśnie podobał się Kraków, zresztą razem go odkrywaliśmy. Jego rodzicom, natomiast i Warszawa i Kraków wydają się piękne. Poza tym, ludzie są zupełnie inni, nie taki głośni jak włosi i ciągle czytają. Np w Łazienkach, nie mogli się nadziwić że siedzą na ławkach i czytają książki-tego we włoszech nie widzieli nigdy. Aż mi ciężko uwieżyc.
Masz racje, z ukochaną osobą u boku, wszystkie obawy wydają się malutkie-wkońcu nie "walczymy" samotnie.