I takimi konsekwencjami ma niby byc automatyczne uznanie jednej czy drugiej osoby za przestepce i wydalenie jej poza granice poszczegolnego panstwa?
Moim zdaniem klopot polega na tym, ze niektorzy sadza, iz wprowadzenie jakiegos przepisu (im bardziej restrykcyjnego, tym dla nich lepiej) rozwiaze automatycznie problem.
A problem jest zlozony i dotyczy roznych osob i roznych sytuacji, wiec nie mozna wszystkich wykosic kosiarka, tylko nalezaloby kazda osobe, ktora nie spelnia warunkow legalnego pobytu, trakatowac indywidualnie.
Troche inaczej wyglada sytuacja kogos, kto przyjechal i np. zatrzymal sie u znajomych, jest w stanie sie utrzymac bo albo ci znajomi mu pomagaja albo sobie pracuje na czarno - w porownaniu do kogos, kto przyjechal, dolaczyl do grupy 20 krajan mieszkajacych w opuszczonej fabryce, i zeby miec na chlebek wyrywa babciom torebki z reki...