Ja jechalam juz baaardzo dawno temu jako au pair (jakies 7 lat temu) i szczerze mowiac tez nie mam dobrych wspomnien. Samego doswiadczenie nie zaluje ale drugi raz juz bym sie na to nie zdecydowala. Dzieci ktorymi sie opiekowalam byly bardzo rozpuszczone a jesli cos zmalowaly to wina byla moja. Wlasciwie host rodzina swoja sympatie do mnie jako au pair uzaleznila wlasnie od kontaktu i radzenia sobie z dziecmi.
Ja jechalam przez Agencje Au pair Anya i szczerze mowiac nie polecam jazdy tak samemu. Wlosi sa czesto nieslowni (jeszcze szczegolnie jak dziewczyna slabo zna wloski to nie raz zdarza sie ze oszukuja np przy placeniu)a jadac przez agencje akredytowana oczywiscie, ma sie zawsze ochrone.
Coz mozna jeszcze dodac, byla to dla mnie niezla szkola zycia i samodzielnosci no i po raz pierwszy przekonalam sie jak wygladaja Wlochy "od kuchni" w sensie codziennego zycia (oj roznia sie od wakacji) no i docenilam jak wazna jest nauka. Niestety dla wiekszosci Wlochow nie mialo znaczenia, ze studiowalam w Polsce, ze mialam juz jakies wyksztalcenie, pokonczone kursy ecc i ze to dla mnie byl glownie sposob by nauczyc sie jezyka a nie zarobku (a co dziwne rodzina u ktorej bylam oboje byli wyksztalceni ludzie). dla nich bylam po prostu biedna "ragazza dell'est" ktora przyjechala do wielkiego raju zwanym Italia bo w Polsce glodem przymierala.