Brava ragazza! Radze CI:
1. Zaopatrzyc sie przynajmniej w rozmowki polsko-wloskie.Raczej zapomnij o mozliwosci porozumienia sie z wlochami w innym jezyku niz ich wlasny(w dodatku dialektami).Na dworcu w Rzymie nie moglam sie dogadac w kasie nawet po angielsku.
2.Pociagi notorycznie sie spozniaja.Przy ew. przesiadkach, zostaw sobie zapas czasu.
3.Na malych stacjach zwykle nie ma kas, sa automaty ( nie zawsze czynne).Wtedy u miejscowych trzeba sie dowiedziec gdzie mozna kupic bilet. Moze to byc w barze lub np w sklepie pasmaneryjnym (czynnym 9-13 i 16-20).Od 13 do 16 wszystko jest zamkniete (z wyjatkiem barow).
4.Nie licz za bardzo na informacje kolejowa w malych miastach- tam siedza glaby kapusciane.
5.Pamietaj, ze sa pociagi, ktore nawet w czasie strajku musza kursowac (inf na rozkladzie jazdy)
6. Na kazdej stacji jest wywieszony rozklad jazdy
7.uzbrij sie w cierpliwosc lub naucz wloskich przeklenstw
8. Kiedy juz zaopatrzona w bilet (skasowany przed odjazdem w kasowniku na dworcu)wsiadziesz do wlasciwego pociagu, rozkoszuj sie widokami
W poszczegolnych regionach Wloch moze byc nieco lepiej (lub gorzej).
Milej podrozy!