od czego zacząć?od co najmniej dobrej znajomosci j.włoskiego,od nostryfikacji dyplomu(to prawdziwa droga przez meke),od zdania egzaminów przed tamtejsza Izba Pielegniarska(zdaje 1 na 10).Jak przez to wszystko przejdziesz to musisz znaleść sobie szpital bo najczęściej pielegniarki kierowane są do Domów Opieki co nie jest proste.jeśli w Polsce skończyłas LP to szanse masz niemal zerowe bo zgodnie z dyrektywa LP w Unii jest nie uznawalne,musisz zrobic licencjat.Jeśli masz Studium to OK,to samo dotyczy licencjatu czy mgr.Jak sie przygotować do nostryfikacji?z polskich Izb musisz wziać zaświadczenia o przebiegu pracy, musisz miec odpis przedmiotów i godzin ze swojej szkoły(jesli nie istnieje to szukaj w kuratorium;to jest sporo płatne),zaswiadczenie o niekaralnosci, poswiadczone notarialnie dyplom i prawo wykonywania zawodu.Wszystko to oddajesz do tłumacza przysiegłego przy ambasadzie i po zapłaceniu niemałych pieniedzy czekasz na przetłumaczenie.Póxniej to wszystko wysyłasz do włoskiego Min.Zdrowia i czekasz(nawet i rok,czasami i dłuzej bo tym zajmuje sie tylko 1 osoba)na nostryfikacje.Po okresie dłuuuugiego oczekiwania nostryfikację dostajesz albo i nie(za to też sporo płacisz,jak nie dostaniesz forsy nie zwracaja).Później z nostryfikacja udajesz sie do włoskich Izb i czekasz na termin egzaminu:teoria i praktyka,przepisy prawne-wszystko po włosku.Jeśli miałaś w szkole polskiej za mało godzin nauki czy praktyk mogą ci zaproponowac kilkumiesieczna praktyke w tamtejszym szpitalu,za którą nie dostaniesz ani grosza,nie masz socjalu,sama musisz sie utrzymac.
Nie piszę tego zeby cie zniechecic lecz zebyś wiedziała co cie czeka.I nie wierz tym,którzy ci mówia,ze we Włoszech pielegniarka zarabia min.2500 euro