Nie wiem ,czy tylko ja tak mam ,czy moze inni mieszkancy rzymu tez ...
Ja nienawidze tego miasta ,zycie tutaj to dla mnie tortura i udreka ,nienawidze tego chaosu ,zamieszania ,korkow ,tlumow ludzi na ulicach ,bròdu ....
nienawidze ludzi mieszkajacych tutaj ,chamow ,prostakow ,swin ... moglabym tak godzinami wymieniac ,pewnie ktos zapyta "to dlaczego tutaj jeszcze siedzisz ,przeciez nikt Cie tu nie trzyma"....
w zasadzie to nie ,ale niestety pewne skaplikowane sytuacje zyciowe w pewnym sesie mnie do pobytu tutaj zmuszaja ,zaznaczam odrazu ,ze nie jest to facet (bo bedziecie mi lzawe historie wymyslac ;) ) "przekopalam" cala Italie i nigdzie nie czulam sie tak zle jak tutaj ,nigdy nie spotkalam tylu koszmarnych ludzi co tutaj ..... nigdy nie przydaz(rz?)ylo mi sie tyle zlych,nieprzyjemnych ,strasznych .. rzeczy co w Rzymie ,wstaje rano i wszystkiego mi sie odechciewa .... nienawidze chodzic po tym miescie ,zalatwiac tu czegokolwiek ....
mam znajomych (po roku tutaj trudno o przyjazniach mowic) spotykamy sie dosc czesto ,ale to nie jest przez brak blizszych znajomosci ....
ja bym to miasto w powietrze wysadzila .....
to najkoszmarniejsze miejsce w Italii ...
czy ktos tez tak nieznosi rzymu ? ....