Jak muszę tylko włoskie to tez jem ,ale "odzwyczaić" się od nawyków żywieniowych ,które były we mnie pielęgnowane od dziecka , to nie takie proste zadanie; Jak mogłabym zapomnieć o delicjach(koniecznie wedlowskich , te biedronkowe to już nie to)albo dajmy na to taki sernik, makowiec czy michałki?A o żurku nie wspomnę...