Czy Wloszki umieja byc przyjaciolkami Polek?

Temat przeniesiony do archwium.
Mieszkam we Wloszech juz ladnych pare lat, niedlugo dobije do dekady...Jestem osoba towarzyska i raczej lubiana.Zauwazylam jednak, ze Wloszki raczej nie za chetnie zawieraja przyjaznie z Polkami,a nawet powiedzialabym, ze ich unikaja.
Mam przyjaciol, ale sa to wylacznie panowie!Bez zadnych podtekstow seksualnych, to sa tylko kumple.I chyba nie jestem jedyna,bo nawet jedna z moich kolezanek, ktora wyszla tu za maz i mieszka od ponad 3O lat,weszla do wloskiej rodziny...nie ma zadnej wloskiej przyjaciolki.Takiej "od serca", mam na mysli a nie przelotnej znajomosci.Cos w tym chyba jest?
Wiesz co, mieszkam w Makaronowie dopiero 2 lata, ale mam podobne wrazenie. Jak dotad nie udalo mi sie nawiazac blizszej znajomosci / przyjazni z zadna Wloszka. Kolegow mam z kolei sporo, z niektorymi mam naprawde dobre relacje i wiem, ze moge na nich liczyc – bez podtekstow.
Jeszcze jedno dodam - chyba jednak przyjaznie nawiazuje sie najczesciej w szkole lub na studiach, wiec moze stad tez wieksze trudnosci...Wloszka czy nie, chyba w pewnym wieku trudno juz nam zawierac takie szczere i glebokie przyjaznie, bo sami jestesmy nieufni, prawda?
to zaey... ja tez tu jestem na stale od ponad 2 lat i mam tutaj swoje 3 wloskie psiapsioly. na przyjazc z polkami niestety albo stety liczyc nie moge. w mojej oolicy chociaz mieszam w nieduzym miescie sa polacy ale niestety nie szczc sie oni dobra chluba. sa to 'rozbawione' dziewczyny do ktorych poziomu nie bede sie znizac a juz zapomnij o przyjazni. sprzedadza cie za grosz i jeszcze tylek obrobia. mialam okazje poznac kilka z takich osob i teraz po prostuod polaow trzymam sie z daleka. przez kilka lat przyjezdzalam tutaj i obracalam sie w kregu znajomych meza. juz wtedy zaprzyjaznilam sie z 3 dziewczynami a jak tutaj przyjechaam na stale o na prawde je sprawdzilam i wiem ze moge a nie liczyc, czego nie moge powiedziec np. o mojej szwagierce. jest miedzy nai 2 lata roznicy ale nie mamy ze soba nicwspolnego. dla niej licza sie tylko nie pracowanie, zakupy, markowe ciuchy, reality show i najswiezsze ploty, najlepiej kto z kim i gdzie kogo zdradzil. poza tym uwaza mnie za te gorsza bo niby jest az 12 lat w rodzinie tyle ze az TYLKO caly rok wiecej od nas po slubie. nie ogladam jej, nie slysze i od razu mi lepiej.
dodam ze ciagle jestem w kontakcie z moimi polskimi psiapciolmi bo bez nich tez by tu bylo ciezko... na wloszki tez mozna jednak liczyc.
wloskie slowko "Amica" nie jest rownoznaczne z polskim"przyjaciolka".Tka do ktoerj mozna wpasc bez uprzedzenia w kazdej chwili, zwierzyc sie ze wszystkiego i wiedziec ze stanie za toba murem...Amicizia wloska to po prostu znajomosc...
co do nieufnosci-wiekszosc podejrzewa, ze ta straniera napewno chce jej ukrasc meza...obojetnie jaki on by nie byl...
Czy Wloszki umieja byc przyjaciolkami Polek? przeczytalam tylko tytul postu i rozrechotalam sie ahahahahahahahahahahahahahahahaahhahahahahahhhhhaaaaaaahhhhhahhahhah...wszytko jasne i czytelne..jak osoba o niskim poczuciu wartosci moze byc przyjacilka osoby ,ktora podruzuje zna jezyki,potrafi sie na obcym trenie poruszac i zawiera przyjaznie zfacetami ktorzy sie do niej garna..Aczy Wloszko w ogole znakslowo przyjazn..znaja sens tego slowa?..Jak dotad nie zuwazylam. zauwazylam.. ,ze MORDY IM SIE NIE ZAMYKAJA ,ZE KALAPIA KLAPACZKAMI na okraglo i jest im obotjene do kogo klapia/Pprawdopodobnie wola kalpac kalpczka do tej osoby ktora mniej od niej klapie w dmomysle czytac: choć troche jej slucha..i to wszystko..przyjaciolka wloszce chyba jest zbedna wazna natomiast jest interlokutorka,собеседник/po rosyjsku sobiesiednik/..czylidoslownie /a coz za doskonale porownanie trafilam ..sam cymes!..genialna jestem!/ 'ta co sobie siedzi'..na wprost jej nosa..heheheheheheheheh..podzielcie na czesci slow amicizia..wyjdzie:i pewenie kazda jedna tylko nie ona sama to dla niej cizia.. a mi cizia..No tak wloszka to cizia..
podzielcie na czesci slowo amicizia..wyjdzie: a mi cizia../sorry ..ucielo mi
towloskie: a mi cizia to odpowiednik naszego: a mi to wisi...:D
Sette, a poza tym wszystkow porzadku? Gonisz w pietke bardziej niz wykle. Napisz jedno zdanie, ale z sensem.
a po coooo?..tak jest lepiej..inny punkt widzenia..nie musze krakac jak reszta stada..:D..dobra,spadam na razie... ide pluca przeswietlic bo zdycham od miesiaca ale za to ciesze sie ,ze mnie swinska grypa nie trafi ..rhinowirus, który wywołal przeziębienie mnie chroni http://kobieta.wp.pl/kat,26377,title,Przeziebienie-chroni-przed-grypa,wid,11687504,wiadomosc.html?ticaid=191d7&_ticrsn=3
ma na usprawiedliwienie fakt, ze jest chora, wiesz ze w garaczce czasami sie bredzi :P
zero goraczki..a nikt mi nie powie, ze ten rodzaj przyjazni jaki my mamy/uprawiamy/uznajemy w kraju jest identyczny w Itali...inna kultura bycia..po prostu robia to co robia..I nie jest tak jak u nas. I jak widac z wpisow innych forowiczow danie zwane 'wloska przyjaznia zenska' nie jest w naszym guscie i nam 'nie smakuje'..i nie 'jadamy go',nie 'hodujemy go'i chyba nie bedziemy lansowac na forum :D
masz 200 % racji ..'.Amicizia wloska to po prostu znajomosc.'.. Mysle i odbieram to jak ty :D
no dobra, ale dlaczego z facetami mozna sie zaprzyjaznic, albo przynajmniej "zakumplowac" a z babkami nie? Niby ta sama nacja?
..hehehe ..konkurencja..rywalka..o kazdego potencjalnego samca...Wloszka uwaza /tak jak Doda/ ze KROLOWA jest tylko jedna!..czyli~ul la la ... ONA WLOSZKA!..syndrom krolowej ula /Regina ape/..spojrzcie na swe wloskie /na przyklad/ teściowe..czyz nie widzicie w jej zachowaniu checi nadal bycia 'krolowa ula'?
Jestem włochem, mam polką żonę i dwoch dzieci, mieszkamy w Polsce od 2-ch lat.
Generalnie ja myszle że jestem osoba otwart i wystarczy sympatyczny, tak zawsze byłem, we Włoszech miałem nie dużo ale dobrych przyaczól, i sporo znajomych..
Co się stało?!
Tu w Polsce nie mam przyaczól, nie mam polaków i też nie mam włochów (są tutaj kilka włosci, ale każdy myszle o swojch sprawach). Ja tylko myszle o rodziny i pracy.
Tak wygląda że tak jest dla mnie w Polsce jak dla was we Włoszech..
czyli obustronny ksenofobizm?Hmm a ja zawsze myslalam, ze my jako narod jednak lubimy cudzoziemcow?Jednak pomomo wszystko Wlosi za "obcymi" nie przepadaja, i nawet jak ten obcy jest Wlochem, ale z innego miasta...
Mialam kiedys smieszna sytuacje na poczcie, pomoglam jednej staruszce, ktora nie za bardzo sobie umiala poradzic.Zaczela mnie wypytywac, a gdy uslyszala, ze jestem Polka z ust jej padlo:"nààà, pure bastarda sei?" ;)
tez to widze..heheh od paru dni sobie to uzmyslowialam..A propos slyszeliscie o nowym pomysle oszustow'NA WLOCHA'? Oszusci opatentowali nowy pomysl ,wykorzystuja nasza polska bardzo rozwinieta sympatie do Wlochow..slyszal juz ktos o tym?hehehe .. sie usmialam jacy ludzie potrafia byc naiwni..w rzeczywistosci wystarczy powiedziec 'jestem Wlochem'..lamana polszczyzna..zaraz sie w nas instynkty opiekuncze odzywaja:ach biedny Wloch co on robi w tej zimnej Polsce..
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Nauka języka