Separazione dei beni raz jeszcze...

Temat przeniesiony do archwium.
Czesc,
przeczytalam kilka watkow o seperazione/comunione dei beni i stwierdziłam ze potrzebuje porady co robic w naszym przypadku (slub juz niebawem):
- jestesmy oboje pomiedzy trzydziestka - czterdziestka wiec emerytura czy kopniecie w kalendarz, jest sprawa owszem mozliwa, ale miejmy nadzieje odlegla;)
- oboje mamy własne: on mieszkanie w Rzymie, ja dom w Polsce
- nie planujemy kredytow
- oboje mamy zabezpieczenie finansowe: on dobra prace, ja nieruchomosci
- raczej nie planujemy dzieci
- znamy sie od wielu lat wiec decyzja o slubie jest bardziej niz przemyslana - wzdluz i w szerz, w poperzek i na skos.

Dotychczas planowalam zaproponowac separazione dei beni - ot chociazby po to zeby pokazac ze mam czyste intencje i na niczyj majatek nie licze.

Co Wy zrobilibyscie NA MOIM MIEJSCU?
my z mezem wybralismy separazione, jakos tam samo z siebie wyszlo, uwazam ze tak lepiej, takze dlatego ze mamy odrebne dzialalnosci gosp. i nie daj boze noga sie komus powinie to malzonek nie odpowiada za dlugi...decyzja jednak nalezy tylko i wylacznie do Was, skoro sie tak znacie wzdluz i wszerz to szczera rozmowa nie powinna byc problemem, ja obstawiam zawsze podzielnosc majatku...
..toz to prawie jak wpiaskownicy..biore moje zabawki i ide do mego domu...Boicie sie jakiejs odpowiedzialnosci gdy wspolmalzonkowi noga w biznesie sie powinie?..a jak wam sie powinie a ON sie wypnie,wyciagajc ramiona do takiej co ma pokazne konto i nieruchomosci?..oj bedzie bolalo..bolalo! Incomprensibimente, incredibilmente, involontariamente, tutti facciamo delle scelte.:D
Sette bez obrazy ale jakos dziwnie rozumujesz, bank "wszedlby" Ci na konto aby pokryc splaty meza, a za co byscie zyli?

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia