od pierwszego wejrzenia! wiec jestem w Italii już 5mcy, poznałam cala rodzinkę, jedni są w porządku,drudzy mniej np taka narzeczona brata mojego narzeczonego -mariangela- urodzona na południu, skóra osmolona,ręce jakby co najmniej w kamieniołomach pracowała typowy babsztyl, zero subtelności, jadła wszystko co znalazło się na stole, przez cale spotkanie czułam na sobie jej wzrok, patrzyła na mnie -ja drobna filigranowa brunetka, z zadbanymi dłoniami, zawsze poprawnie wyglądającą nieważne czy sprzątam czy zasiadam do kolacji.jej zachowanie odebrałam na swoja korzyść. Mało tego, moje najśmielsze oczekiwania przeszła,kiedy zaczęła zadawać pytania( czy znam Finlandię-?była tam kiedyś i tak się zgadało.czy wiem co to sauna?czy widziałam bajkę candy candy).
Ja z wrodzona pewnością siebie, niedowierzaniem w oczach że ktoś w XXI pyta o takie rzeczy, zaśmiałam się jej w twarz, nie będę jej tłumaczyć, choć może powinnam że o Finlandii to uczą się polskie dzieci w podstawówce, a bajkę znam, ale nie interesuje mnie chińskie badziewie.(ona sie zachwyca ta bajka a ma 34lata) itd. Bożę, słyszysz a nie grzmisz! następnym razem zapytam jej z czego wynika jej niewiedza? hehehe
A wy jaki macie kontakt ze szwagierkami waszych partnerów?