Wątpię, żeby co bardziej światli terroni mieli powody do radości: to połączenie z Północą było raczej podbojem, krew lała się szeroką strugą a po samym połączeniu, równie szerokim strumieniem odpłynęły z Południa pieniądze (Neapol ze światowej potęgi stał się tym, czym jest teraz).