Problem z zameldowaniem.

Temat przeniesiony do archwium.
Witajcie.
W grudniu 2010, przyjechala do mnie moja mama, siostra i brat. Byli na swieta, zostali do dzis. Mama i siostra znalazly prace, potem wynajely mieszkanie i tu problem sie zaczal. Pani w ewidencji nie chce zameldowac mojej mamy, siostry ani braciszka. Koniecznie chce stato di famiglia! Dzwonilismy do konsulatu i tam pòowiedzieli, ze taki dokument nie istnieje! Jezeli moja mama ma akty urodzenia(dzieci i swoj), akt malzenstwa (miedzynarodowe), pozwolenie od ojca na pobyt dziecka za granica(spisane przez notariusza i przetlumaczone), kontrakty na mieszkanie i prace, codice fiscale to Pani w comune musi ich zameldowac! Niestety te wstretne babsko nie da sobie wytlumaczyc, ze te dokumenty jej wystarcza. Chce "stato di famiglia" i juz!!! Poza tym ostatnio powiedziala, iz widziala moja mame na balkonie w pizamie w miejscu pracy, to znaczy, ze ona tam mieszka a nie w mieszkaniu ktore wynajmuje!
Domicilio i residenza to to samo wedlug niej... Wiec jesli juz, moja mame zamelduje to w miejscu pracy bo ja tam widziala w pizamie! (bez komentarza) :/
Wracajac do STATO DI FAMIGLIA... Jaki mam dac tej Pani dokument by w koncu zameldowala tu moja rodzine???
P.S. Moja mama pare miesiecy temu wyladowala na pogotowiu, 12 wrzesnia miala miec planowana operacje, ale musiala odwolac z braku zameldowania,doktora rodzinnego i tessera sanitaria. Moj maly braciszek rowniez nie ma pediatry a ostatnio zaczely sie klopoty w przedszkolu. Skoro nie ma zameldowania, nie moze chodzic do przedszkola (asilo cumunale). Siostra (19lat) juz nie pracuje i strasza ja deportacja!
Pomozcie prosze..
Stato di famiglia wydaje comune .Przynajmniej ja mam z comuny .Jesli nie chce zameldowac twojej mamy to robi to bez prawnie .A twoja mama moze byc w pidzamie gdzie chce ,to jej prywtne zycie i to pani z comuny nie powinno interesowac.Moze kobieta ma jakies rasistowskie poglady .Mysle ,ze powinnienes byc bardziej stanowczy.
po za tym dokumenty masz wszystkie .
...z moich krotkich doswiadczen... Jak cos nie chca Ci zrobic, badz robia problemy ...najlepiej isc do innego biura lub do innej urzedniczki. Oczywiscie jezeli masz taka mozliwosc i wybor.

Ja mam wrazenie, ze prawo tu pisza urzednicy ...i kazdy wg uznania je sobie interpretuje jak chce.

Z zameldowaniem ...poki co mi nie robili problemu ...ale jeszcze sie nie zameldowalam... i az sie boje czy przypadkiem nie trafie na inna urzedniczke i sie okaze, ze calkiem inne dokumenty sa wymagane...

Ja sie stawialam i powiedzialam, ze nie wyjde jak mi nie poprawia CF ...i carabinieri mnie straszyli ...a w innej Agenzia delle Entrate zalatwilam to samo w 2 minuty...
mnie na poczcie straszyli carabienieri jak sami nie potrafili znalezc mego poleconego z Polski hehehe ,a aviso mi sie zgubilo..chodzilam tydzien czasu by prosic by mi odszukali..hehehehe jak sie zaparlam to kazali mi odejsc od okienka bo blokuje ogonek/a stalam 30 min w ogonku/..jak nie chcialam odejsc bez poleconego..to mi zagrozono carabinieri..spytalam sie czy wezwa carabinieri by ci szukali mego listu..czy aby mnie aresztowali i powiedzialam ,ze sie nie boje i ze mają mi dac moj list bo jest moj i nie mają go prawa przetrzymywac..Poczta wloska od 6 dnia liczy sobie oplaty za przetrzymywanie korespondencji po 50 centow dziennie hehehehe
trzeba rozmawiac z szefem tej urzedniczki...i mozliwe ,ze isc w tej pizamie do urzedu i powiedziec ze to dresiki do sprzatania :D PS bardzo mnie zaintrygowal ten wątek z pizamką :D
Deelayah nie wiesz czy cos sie zmienilo pod wzgledem "autocertificazione" DPR nr 445 z dnia 28 grudnia 2000, art. 46 czy to by moglo pomoc mamie zalozycielki postu ?..czy jest cos nowego?
Witajcie.
Moja mama jest "badante" i tak naprawde mieszka u dziadka z moim braciszkiem. W mieszkaniu wynajmowanym jest moja siostra, reszta rodziny zjezdza tylko na weekendy (moja mama tez!). No i jak przyjezdza rodzina dziadka, wtedy moja mama wraca na noc do jej mieszkanka (pare metrow). Niestety Pani ktora melduje jest sasiadka dziadka. Widzi wszystko :/ Zreszta to jest wioska, wiec nawet gdyby nie widziala, sa "zyczliwi" ktorzy doniosa.
Kiedy Pani powiedziala, ze widziala moja mame w pizamie, moj maz sie wsciekl i powiedzial jej ze byc moze w nocy jest prostytutka albo kochanka dziadka! Co ja to interesuje?! Kobieta czerwona ale opanowana, wzrusza tylko ramionami.
Il SINDACO klocil sie z nia, krzyczal az w koncu rzucil w nia telefonem ze zlosci i oczywiscie NIC NIE WSKORAL!!! Pani dalej spokojna, bez zadnych emocji powiedziala NIE!!!
Probowala moja tesciowa, kobieta ktora jest w stanie zalatwic wszystko! Niestety dalej nic. Kiedy powiedziala jej ze domicilio i residenza to to samo, tesciowa wyslala ja... No wiecie gdzie :)
No nic, moja kochana tesciowa powiedziala, ze nie dlugo bedzie naliczac jej emeryture i wtedy zrobi to samo co ona nam. Problemy, problemy i jeszcze raz problemy! :)
Sprawa dalej stoi w miejscu.. Nerwow i sil juz mi brak. Pomyslow zreszta tez. Chyba sama jej wydrukuje STATO DI FAMIGLIA!!! :) Ciekawe czego wtedy by sie czepnela... Znowu pizamy? Albo siostry, ktora juz nie pracuje.. :/

Pani nie tylko czepia sie mojej rodziny. Wlosi rowniez maja ogromne z nia problemy i bylo juz z tysiac skargna ta pania.
Ciekawa jestem jak jest z Rumunami, skoro za kazdym razem mowi nam jak jest w tym panstwie i nie da sie jej wytlumaczyc ze Polska to nie Rumunia!!! :(

P.S.Kobieta ta jest stara panna (ok60lat), nie ma rodziny, dzieci, przyjaciol ani zwierzat, mieszka w ogromnej willi. Dziadek mowil, ze jak byla mlodziutka to miala chlopaka, ale zostawil ja i od tamtej pory juz nigdy nikogo nie miala... Pani szczuplutka, zadbana. Nie wydaje sie zakompleksiona (tak troche o niej).
twoja Mama powinna zwrocic sie do rzecznika praw obywatelskich /difensore civico ktory to bada czy na skutek działania organów państwowych nastąpiło naruszenie prawa obywatela. Bada także, czy działalność organów jest zgodna z zasadami współżycia społecznego i sprawiedliwości społecznejJego głównym zadaniem jest eliminacja nadużyć, opóźnień, niskiej jakości usług oraz dyskryminacji, na które może napotkać obywatel w urzędach państwowych (Comune, Asl, Kwestura, itp.) w celu uniknięcia odwołania sądowego.

Rzecznik Praw Obywatelkich (RPO) może poprosić o informacje w kwestiach biurokratycznych, ale może również zabiegać w instytucjach publicznych do przyjęcia działań najbardziej przydatnych dla obywateli.
Rzecznik Praw Obywatelskich ma prawo:
- prosić i uzyskać informację w najwcześniejszym, możliwym terminie;
- do wglądu do dokumentów w celu ich konsultacji i ewentualnego skopiowania dokumentów potrzebnych do wszczęcia sprawy;
- do uzyskania dostępu do odpowiednich struktur w celu weryfikacji sytuacji i okoliczności i gromadzenia dowodów.Obywatele, którzy chcą skorzystać z pomocy Rzecznika Praw Obywatelskich, muszą zgłosić się do Gminy w miejscu zamieszkania, Prowincji lub Regionu.
Jeżeli chodzi o nieprawidłowości w funkcjonowaniu struktury publicznej, należy zgłosić się do Comune w miejscu zamieszkania, jak w przypadku zwolnienia z opłaty ICI.Po złożeniu skargi, Rzecznik Praw Obywatelskich musi zweryfikować sprawę w danej instytucji publicznej. Gdy już sprawa zostanie zbadana, Rzecznik może albo wyjaśnić wnioskodawcy, że nie stwierdził naruszenia albo podjąć stosowne kroki w celu ochrony jego praw. Wśród wielu działań, jakie może podejmować można wymienić: skierowanie wystąpienia do organu, w którego działalności stwierdził naruszenie, żądać wszczęcia postępowania cywilnego, administracyjnego, wnieść kasację lub rewizję nadzwyczajną od prawomocnego orzeczenia.
moze to zadzila na owa Pania...skor ma ok 60 tki to wg nowego prawa musi pracowac do 65 roku zycia chyba rzad Berlusconiego padnie to ci co po nim przyjada zmienia prawo i wszystko wroci do normy jak przedtem ,owa pani zkoncem 60 roku zycia pojdzie na emeryture...Wlasnie to jest problem wItali ze urzednicy ..sedziowie nie ponosza zanic odpowiedzialnosci zanic ,za zadne poelnione przez siebie bledy..za to zawsze placi panstwo..postraszcie owa pania procesem cywilnym za utracone zdrowie mamy za upadek na zdrowiu w zwiazku z niedobyta operacja i radzilabym pare razy mamie zrumorem na schodach wyjsc na noclego domu gdzie ma wynajmowanie mieszkanie niech owa sasiadka zolza/ tzw biurwa/ widzi!!!...w koncu jest wyjasnienie, ze osoba u ktorej Mama pracuje jako badante od czasu do czasu potrzebuje opieki i w nocy..to juz powiedzcie rzecznikowi praw obywatelskich PS Liczylam ze Deelayah cos wyjasni,moze ty napisz do niej na priw.
[email]
Dziekuje za informacje. Dzis rozmawialam z mama i pojde do babsztyla w poniedzialek. Postrasze rzecznikiem (tak jak poradzilas) i adwokatem bo moja mama ryzykuje zyciem! Jesli nie wyciagna jej tych cholernych kamieni to moze skonczyc sie i smiercia. Zapytam czy wtedy bedzie za to odpowiadac?! Moze byc pewna, ze za utrudnianie nam, przeciaganie z jej winy (nie naszej) zaplaci nam sporo odszkodowania!!!

No przynajmniej sporobuje :)

Moja tesciowa ma wojne z sasiadami. Chcieli kupic nasze mieszkanko bo powinno nalezec tylko do ich rodziny, w koncu 4 braci je budowalo, nie wazne ze sie poklocili i sprzedali nam, mieszkanie ma zostac w rodzinie! No i utrudniaja nam zycie. Za duzo aut mamy (3) dlatego jeden mial zostac przed brama. Teraz dojechala tesciowa jednego z braci, wiec juz nie obowiazuje te ich prawo. Ale pokazli miejsce gdzie mozna zaparkowac. Administrator oczywiscie sie na wszystko zgadza. Ciekawe co bedzie z autami "zon" synow kochanego sasiada. Jeden jest po 30-stce, drugi 28 lat. Kiedys zaloza rodziny i ciekawe gdzie auta stac beda :) Moje dziecko nie moze sie bawic rowerem, pilka i nie moge zostawiac wozka na schodach czy terenie "wspolnym"
Pies biegac nie moze (ich biega i bawi sie pilka), kot tez ma byc zamkniety (ich 5 moze biegac), nie moge wystawic suszarki do prania!!! Ostatnio powiedzieli, ze przed moimi drzwiami jest jak u cyganow w waskich uliczkach w Neapolu!!! Bo suszarke przed drzwi wystawilam!!!
No i tesciowa sie wkurzyla, poslza do adwokata i maja sasiedzi kochani dac nam odszkodowanie za to.
Powiem szczerze, ze nic nie rozumiem z tego prawa! Dostaje mandat za suszarke na moim wykupionym terenie, ale tez i odszkodowanie za utrudnianie zycia.
Mysle, ze w PL sad by mnie wysmial (za odszkodowanie) i nikt by mandatu nie wystawil za suszarke do ubran na mojej posesji.
Coroz cos mnie tu zaskakuje ;)
nic nie wystawiaj..bo rzeczywiscie narazasz sie na mandaty..tu mandat daja za byle co by zapelnic kase miejska..Nie lepeij odsprzedac im to mieszknie za dobra cene, zawyzcie troche i ustapic z pola..Nie ma o co walczyc:D..radzilabymjej nie straszyc rzecznikiem..tylko faktycznie najpiwrw pojsc do rzecznika..odczekac w ciszy jakis czas..i na dobra miare zostawilabym to w rekach rzecznika niech on dziala....niech sobie to wszystko wlosi wyjasnia pomiedzy wlochami..bab nie bedzie chciala stracic twarzy...A czy ona nigdy nie choruje??..mozna by sie przyczaic i pojsc zalatwic ta sprawe ,jak ona jest na chorobowym,myslalas o tym,?
Jeszcze nie bylam w comune, dziecko mi troszke choruje i siedzimy w domku. Moja mama rozmawiala z Pania z konsulu i to ona sie zajmie wszystkim. Chciala upowoznienie i przede wszystkim dane mojej mamy. Mam nadzieje, ze wskora cos.
A wracajac do sasiadow, to oni chca te mieszkanie za nedzne grosze. Dalismy im propozycje, ale odrzucili. Moim zdaniem, mysla, ze jak nas beda gnebic to w koncu oddamy im te mieszkanie za pare groszy. Domek jest 4 rodzinny, w swietnym miejscu, z ogramna posesja, bardzo zadbana. Mamy sady (brzoskwinie, jablka, czeresnie i duuuuuzo kiwi)plus oliwki, w kolo ogrodzeni jestesmy 3 metrowym zywoplotem. Nawet nie wiem jak nazwac wiele rzeczy ktore sa tu zrobione. Ja i zreszta wszyscy ktorzy tu przyjezdzaja zakochuja sie w tym miejscu. Bajka :)
Kazdy z nas ma tavernette(ok 60mt), mieszkanie (3 sypialnie,2 lazienki, ogromna kuchnia, jadalnia i salon), strych jest podzielony na 4 rodziny. Mysle, ze mial byc kolejnym mieszkaniem bo jest lazienka, gaz, domofon etc. Na dworzu kazdy ma garaz, murowana szopke i z tylu domu kolejna szopka na drzewo. Tesciowa chciala 3[tel]a oni nie chca dac wiecej niz 1[tel]bo w koncu to do nich powinno nalezec!!! Ktos by odsprzedal takie mieszkanko za ta cene? W dodatku prawie w kolo jest las, cisza i spokoj. Tylko z jednej strony mamy droge ok. 300 metrow, prowadzi do drogi glownej. Glowna droga do centrum miasta mamy ok 2km. A moze mniej... Czesto chodze piechotka. Uwazam, ze to super miejsce, napewno wiecej warte niz 100tys :/
Temat przeniesiony do archwium.