Rzym czy Catania?

Temat przeniesiony do archwium.
Cześć :)
Wybieram się w przyszłym roku na erasmusa i mam dylemat pomiędzy Rzymem a Catanią(Sycylia). Czy był ktoś z Was w tych miejscowościach i mógłby podzielić się swoimi spostrzerzeniami, a tym samym ułatwić mi wybór? :)
Będę bardzo wdzięczna :)
Pozdrawiam,
Magda
Witaj Magdo,
Bylam w Rzymie na kursie jezykowym w tamtym roku, wrocilam do Polski i ponownie wyjechalam do pracy na Sycylie. Mieszkalam 100km od Catanii jednak czesto tam bywalam i niestety odradzam jak najbardziej!!! Sycylia to zacofanie a w stolicy jednak mozna rozwinac skrzydla...Poza tym ròznica kulturowa jest jak niebo i ziemia...Sycylia jest piekna ale tylko i wylacznie na wakacje. W Rzymie zostawilam swoje serce wiec jak najbardziej polecam :) No i oczywiscie polaczenia lotnicze z wiecznego miasta tanie i bezposrednie! Z Sycylii juz nie jest tak latwo...
Pozdrawiam
Niedaleko Katanii jest przepiekna Taormina.
Fantastyczne Palermo.Nieziemska Etna,Starożytne Agrigento,Sławne Caltagirone:no i co najwazniejsze :brud ,syf ,zacofanie,zamknięta mentalnośc,bieda itd.......Zadnych możliwości rozwoju intelektualnego.Rzym niech będzie drogi,hałaśliwy,itp.Ale to zawsze stolica:)
Jak ktos widzial Isola Bella nie tylko na zdjeciach, to moze podzieli moje zdanie...
Mentalnosc sycylijczykow jest bardziej przyjazna niz zadufanych w sobie Rzymian. Bardziej uprzejmi, chetni do pomocy, jak sie pyta o droge, to potrafia wyciagnac swoja komorke, zadzwonic do kogos i sie zapytac i nie tylko to.
Zadnych mozliwosci rozwoju intelektualnego? Chyba przesadzasz... internet na Sycylii istnieje.
Co masz na mysli zamknieta mentalnosc?
Ależ ja podzielam Twoje zdanie(częściowo):)Sycylia jako wyspa jest przepiękna,cudowna itp.Jest morze,słonce,pyszne jedzenie ,zabytkowe miasta itp.Pytanie było proste i jasne :jak się zyje na Sycylii i co wybrac:Rzym czy Katania?No i co z tego,ze jest internet?A czy Ty wiesz jak ciężko jest dostac się na jakiekolwiek zajęcia dodatkowe,biblioteki są słabo zaopatrzone,z wykładowcami róznie bywa:są tacy ,że kiedy słuchasz ich wykładów zastanawiasz się czy na pewno mają tytuły,aby nauczac?Co jeszcze moze zaoferowac Katania:mięso wiszące przed wejściem do prawie każdego sklepu rzeżniczego,chmary bezdomnych psów wałęsających się na każdym kroku?BRAK WODY jak tylko zaczyna się sezon letni?Bądzmy szczerzy:przy 40st.upale i braku porządnej klimatyzacji mozna wyżyc?I kiedy trzeba kupic wodę z cystern, aby umyc się ,ugotowac itp.Sycyliczycy są bardziej uprzejmi?!o.k.masz rację,ale nie samą uprzejmością człowiek żyje.Poza tym miec napisane na papierku,iż studiowałes w Rzymie,to tez duzo daje.To tak jak znany uniwersytet w Pl ,i jakas prywatnaszkólka!kto ma większe szanse na znalezienie cdobrej pracy?
To są realia Sycylii:prawie 0 możliwości na znalezienie pracy.brak taksówek,komunikacja miejska leży....I nie złośc się na mnie,bo Jezeli mieszkasz naSycylii,to wiesz ze jest tak jak piszę
Na Sycyli bylam tylko na krotkim urlopie ...zauroczyla mnie bardziej niz sie spodziewalam ...ale ja nie mialabym dylmatu ...wybralabym Rzym, mimo, ze jestem absolutnie swiadoma, ze Rzym na dluzsza mete meczy ...ale nie na rok w okresie studiow!
Bez cienia watpliwosci wybralabym Rzym.
Cytat: marshmallow
Niedaleko Katanii jest przepiekna Taormina.

Przepiekna ...prawda ...ale z punktu widzenia kierowcy ...lepiej mi sie jezdzilo w Neapolu niz w Taorminie. To samo w Palermo ...najtrudniejsze miasto do poruszania sie samochodem wg mnie... z moich subiektywnych doswiadczen.
edytowany przez marysia2: 27 lut 2012
Moim zdaniem zdecydowanie powinnas wybrac Rzym.

Argumenty:

1.wiecej mozliwosci (rozrywka, kultura, praca dorywcza...itp).
2.mozliwosc zapoznania wielu ludzi z calego swiata. W Rzymie studiuje o wiele wiecej obcokrajowcow.
3.bliskosc lotniska, wiec jak dobrze pojdzie to mozna organizowac wypady weekendowe w rozne miejsca (oczywiscie wyszukujac okazji jesli chodzi o zakup biletow lotniczych)
4.Rzym jest stolica, wiec to tak jak nasza Warszawa.
5.wieksze szanse na rozwoj:)
Na wycieczki na Sycylie lub Sardynie , albo do innych regionow bedziesz miala jeszcze czas.
Wykorzystaj ten rok jako dobra inwestycje na przyszlosc. Moze uda Ci sie zostac, lub powracac do Italii:)

Dzięki wielkie za rady:) Jestem już na 80% przekonana do Rzymu. Tym bardziej, że jadę teraz tylko na erasmusa na rok, ale myślę też o zostaniu już na przyszłość we Włoszech, a w Rzymie chyba rzeczywiście łatwiej byłoby znaleźć pracę związaną ze studiami. A jeszcze jeśli chodzi o Włochów, to Rzymianie są po prostu w stosunku do Sycylijczyków mniej uprzejmi, czy tak ogólnie...? Bo to jednak też dość ważny aspekt:] Ale wydaje mi się, że wszyscy Włosi są chyba bardzo życzliwi, nawet ci w Rzymie...?:)
najlepiej jest nie generalizować. "wszyscy Włosi" czy "wszyscy Rzymianie" - nie ma czegoś takiego. Rzym jest dość wymieszany etnicznie.
O pracę jest trudno. O pracę związaną ze studiami - bardzo trudno.
A co do zostawania tu - na szczęście masz chyba zamiar podjąć decyzję już po skończeniu studiów...
Studiować wszędzie jest raczej fajnie. Żyć (czyli użerać się z tym, co tu nie działa) - niekoniecznie. Tyle z perspektywy ponad 15 lat w Rzymie.
Ok to ja tez wtraca moje 3 grosze ,po kilku latach w Rzymie mam prawo ;D

generalnie moglabym powiedziec o Rzymie to co o Catanii.... stolica czy nie,ale ludzie tam kultura (w kazdym tego slowa znaczeniu) nie grzesza,nie bez powodu rzymianie sa we wloszech nazywani chamami...
oj sa sa i to bardzo .... oczywiscie nie wszystcy,bo ludzie sa rozni,ale ogolnie rzecz biorac mentalnosc rzymian jest poprostu paskudna .... w Rzymie zyje sie ciezko.... komunikacja miejska lezy i kwiczy,jest potwornie chaotyczny,ludzie zyja sobie "tak o..." nic ani nikt ich nie obchodzi,nic nie ma tam ani ladu ani skadu .... chaos totalny pod kazdym wzgledem,zero organizacji .....
jesli chodzi o prace to przynajmniej na chwile obecna w Rzymie jej nie znajdziesz .... nawet moi przyjaciele,znajomi wlosi (w tym rzymianie) masowo wyjezdzaja ....za praca.
w Rzymie jest wiecej Romeni niz romani.... czyli rumun na rumunie ,czasem ciezko prawdziwego wlocha spotkac ;D ,arabow ,albanczykow i innego talatajstwa,ktore szlaja sie po ulicach i nic nie robi....

wiekszosc studentow z zagranicy ,po krotkim czasie ucieka .... tak jak ostatnio moja przyjaciolka niemka,
powod ? - smiesznie niski poziom nauczania ....

i smiesznie niski poziom uczenia sie ;D wystarczy pojsc na San Lorenzo czy Testaccio,zeby zobaczyc co tak naprawde robia studenci ;D
Salernitana: "w Rzymie czasem ciezko prawdziwego wlocha spotkac."

W Polsce sa 3 miejscowosci o nazwie Rzym, o ktorej mowisz...? Bo ja jakos w Rzymie wloskim widze mnostwo prawdziwych Wlochow... no chyba, ze mamy inne definicje tego okreslenia...

Mnie natomiast frustruje inna rzecz... tyle wody w tym Rzymie sie leje na kazdym rogu, a ja za cholere nie moge znalezc takiej, ktora CALKOWICIE ugasi moje pragnienie .. wody zywej... wszedzie tylko takie quacquaraquà.
Mieszkalam kilka lat w Rzymie i niestety,ale bardzo czesto ma sie wrazenie,ze jest tam wiecej cudoziemcow... hindus na hindusie,chinczycy ,rumunow wiecej niz rzymian,arabow i albanczykow....
czasem strach sie bac chodzic wieczorami po ulicach... dobrze,ze juz tam nie mieszkam ^^
Temat przeniesiony do archwium.