proszę bardzo przetłumaczyć

Temat przeniesiony do archwium.
Brak wkładu własnego

Wpis zamieszczony (lub przeniesiony) do grupy "Brak wkładu własnego" oznacza, że autor wpisu nie zadał sobie trudu samemu spróbować poradzić sobie z zadaniem lub prośba o tłumaczenie została przepuszczona przez Google Translator. Jeśli ktoś z użytkowników forum ma czas i ochotę może odpisać na taki wpis ale jeśli takiej odpowiedzi nie będzie - nie ma co się denerwować - po prostu nikomu nie chce się odrabiać zadań za kogoś ;-)

Dlatego zachęcamy do własnych prób - szansa na odpowiedź jest znacznie większa.

prosze o przetlumaczenie moga byc blady w pisowni wloskiej;
vorei che tu hai laworo buono e sei normale peersona che una volta to vieni in polonia e mangiamo insime pizza;

lo so forse doopo domani buona giornata cucino pronro piu buono come italia;

alora non ho tempo adesso baci

ok va bene sentiamo domani

vuoi che devo niodare come e con te in

dimni Raf perche mi hai tanto bugie tanto tempo? sai non dato a me posibile;

no hai ragione vedi solo tuo cazzo moto e niente di piu;

hei sempre sex pawerro non ho voglia niente lsola senza gente e dormire;
>>>no hai ragione vedi solo tuo cazzo moto e niente di piu;
Ja bym powiedziala, ze to jest tak:
no, hai ragione, vedi solo tuo cazzo moto e niente di piu - nie, masz racje, widzisz tylko twoj pieprzony motor i nic wiecej

...ale moge sie mylic ;)
>>>hei sempre sex pawerro non ho voglia niente lsola senza gente e dormire;
A mnie sie bardziej podoba moja wersja ;)
te pawerro mi wyglada na povero..czyli goscu ma ubogi,porosty,malo fantazyjny,malo uczuciowy zwyczaj rypania.uprawiana seksu takie bum bum bum..jak drwal rabie drzewo w trataku.....zaloze, sie ze o to chodzilo kobiece...ze sex z ty wloskim facetem nie jest czyms nadzwyczjnym,czyms finezyjnym..zreszta facet ma zajeta glowe swoim motorem...a kobiecie marzy sie izolacja od wszystkich i porzadne wyspanie
mialo byc; w tartaku..
Chwila chwila...rozumiem że to chodzi o przetłumaczenie z włoskiego na polski czy jednak napisać to raz jeszcze po włosku tyle że poprawnie?...
on to zonie wykrada..wez nic mu nie tlumacz!!!!!!
vorei che tu hai laworo buono e sei normale peersona che una volta to
>vieni in polonia e mangiamo insime pizza; chciałbym/chciałabym, żebyś miał dobrą pracę i był normalna osobą, ktoregoś dnia przyjechał do Polski i żebyśmy razem zjedli pizzę:
>
>lo so forse doopo domani buona giornata cucino pronro piu buono come
>italia; Wiem moze pojutrze miłego dnia gotuję lepiej jak we włoszech?!
>
>alora non ho tempo adesso baci Teraz nie mam czasu buziaki
>
>ok va bene sentiamo domani dobra, usłyszymy się (zdzwonimy się) jutro.
>
>vuoi che devo niodare come e con te in chcesz, że muszę (niodare?) jak i z tobą..
>
>dimni Raf perche mi hai tanto bugie tanto tempo? sai non dato a me
>posibile; Powiedz Raf, dlaczego mnie okłamywałes przez tyle czasu. Wierz nie da mi się możliwe
>
>no hai ragione vedi solo tuo cazzo moto e niente di piu; Nie masz racji, widzisz tylko swojego fiuta, motor i nic więcej

>>hei sempre sex pawerro non ho voglia niente lsola senza gente e
>dormire; Masz zawsze seks nic nie chcę wyspa bez ludzi i spać.

P.S To jest napisane fatalną włoszczyzną, w niektorych zdaniach nie da się załapać sensu więc i tłumaczenie nie jest arcydziełem literackim
skoro ci sprawilo frajde jakiemus rogaczowi tlumaczyc sms wykradzione zonie..to po co bylo tlumaczyc i jeszcze komentowac...dziewczyna sobie radzi z wloskim jak umie, kochanek ja rozumie ..a maz nie musial wiedziec....rogaczem sie nie jest bez powodu...
Ciekawo, co powiesz jak twój facio przyprawi ci rogi, pewnie rogaczką nie zostaje się bezs powodu, co...Lepiej wiedziec niż byc robionym w konia..Ja wolalabym wiedziec, ze moj facet wierci na boku, zeby mu odplacic. Nie lubie falszywcow i grających na dwa fronty, jak znajduje sobie nowego kochanka, to chyba przyzwoitosc wymaga zerwac z poprzednim, nie? Jestem szczera, jak milosc sie konczy to mowie adio a nie daję na boku. Nie czuje solidarnosci z kims, kto daje na boku i nie jestem zobowiazana do dyskrecji, wiec co sie wtracasz? Pilnuj swoich spraw!
ty lepiej spojrz na daty..to sie juz ciagnie ochocho!
wykradanie cudzej korespondencji jest przestepstwem..a ty jestes wspolsprawca..bo tlumaczysz..bierzesz czynny udzial w przestepstwie..szukasz nowego wpisu do CV?...karana za naruszanie prywatnosci..potem twoj pracodawca dostanie twa karte karalnosciz Centralnego Rejestru Skazanych sie zdziwi kto to u niego pracuje
A co mnie obchodzi, jak dlugo to sie ciagnie. Facet chyba ma prawo wiedziec, co robi zonka we Wloszech. Jezyka sie raczej nie uczy..chyba ze w sensie doslownym. Nie rozumie, co tak jej bronisz a inna forumowiczke kiedys zjechalas, ze niby daje, jak chciala smsy tlumaczyc? Troche konsekwencji
bo tu jest inny 'sęk'...widze ze nie lapiesz...
Nie chrzan. Ja jestem sama swoim szefem, wiec martw sie o swoje cv buhaha...Poza tym, gdzie pisze ze to korespondencja poufna?! Nigdzie! Wiec nie ma zadnego przestepstwa. To zostalo opublikowane na publicznym forum, kazdy ma do tego dostep. Nie da sie udowodnic, ze to zostalo wykradzione komus.
ja bym to lepiej przetlumaczyla..metoda skojarzen..zobacz sama ...noiare nudzic sie czemu nie czujesz intencji wlasnej rodaczki a co babska solidarnoscia.???..co cie obchodzi jakis typek co po polsku nie umie pisac poprawnie byka na byku sadzi.Ja ja czuje i ją rozumie/to co stara sie napisac/ nawet widze sens sms jest mocno neutralny..ona gosciowi wygrania...gosc jej obojetnieje..ona widzi jego defekty...
hehehe, ja pogrzebałam troche w archiwum i podzielam "G" zdanie. Głupich nie sieja. Sami sie rodzą. Facet katuje się na wlasne życzenie.
Solidarnosć jajnikow, dobre! Ja sie nieraz przejechalam na tej babskiej solidarnosci! Cos takiego nie istnieje!!!Ja z nikim sie nie solidaryzuje, nie obchodzi mnie ani jakis typek ani cichodajka kaleczaca wloski, ale nie podoba mi się jak ktos gra na dwa fronty niezaleznie od płci. Jakos nie wzrusza mnie, ze autorka sms pewnie zostanie z pustymi rekami bez meza i bez kochanka, ktory nie tylko ja uszczesliwa swoimi "klejnotami". Miales chamie złoty róg, zostal Ci..
z tego co wiem..ta osoba nie jest cichodajka..obrazasz ja niepotrzebnie...pohamuj troche
>>>ta osoba nie jest cichodajka
53, zgadzam się z Tobą co do braku zasad ale w jednej kwestii będę polemizować. Czy to facet ma kobiecie zapewniac byt?! Pobudka! mamy 21 wiek, jak kobieta jest dorosła, w wieku produkcyjnym, ma dwie ręce i rozum, to sama potrafi sobie zapewnić byt! Czasty kiedy kobieta była tylko dodatkiem, ozdobą i strażniczką ogniska domowego już minely. To nie mroki sredniowiecza! Osoby, które nie potrafia zapewnic bytu sobie i swoim dzieciom (ktore nie weszly w wiek produkcyjny), zarówno faceci i kobiety to jakies niedorajdy zyciowe.
Ależ zupełnie się z tobą zgadzam. Dorosła osoba winna sama dbać o siebie. Troche inaczej jest z rodziną, bo obowiązki powinny być podzielone. Zarabianie pieniędzy, opiekowanie się dziećmi, dbanie o mir domowy itd. również spoczywa na małżonkach, rodzicach.
Nie wiem czemu ta kobieta (żona) poświęciła się i odwiedza Włochy. Przypuszczam, ze w celach zarobkowych. Przecież media mówią, że w Polsce nie ma ludzi głodnych, a więc chciala poprawić sytuację ekonomiczna rodziny. Doskonale to rozumiem. Moze mieszkanie chcą kupić, auto...
Jeśli ma sie taki cel, to po co angażuje sie w amory? Gdzie zasady?
Skoro mężczyzna (mąż) mimo, że stara sie pracować i zarabiać, wykorzystuje swoje możliwości, pracuje na 2 etaty, ale chce szybciej dojść do dobrobytu i wyraża zgode na to aby jego kobieta pozostawiala swoją rodzinę, przyjaciół i pomagała w tym dorabianiu sie, to powinien sie liczyc z tym, że znajdzie sobie kogoś bliskiego jej sercu na obczyźnie. Powinien przymknąc na to oko, a nie przesladować, szperać w korespondencji, szpiegować, dociekać z kim itd.
Coś za coś. Kasa za zasady.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Brak wkładu własnego

 »

Życie, praca, nauka