słuchajta ludziska! jestem z wawy i tak sobie pomyślałam, że może tu więcej jest takich osób...wic może fajnie byłoby stworzyć "włoski club wzajemnej adoracji" czyli generalnie pospotykać się gdzieś w realu na piwciu lub kawusi...tyle świetnych osób tu poznała, więc myśle, że byłby to niezły pomysł tak raz na ruski rok gdzieś się spotkać (bo wadomo że za często też nie da rady - każdy z nas ma jakieś swoje obowiązki, pracę, itd itp)...co wy na to?