tak sie zastanawiam, jakie macie kontakty z waszymi " tesciowymi" wloskimi, moja jest jeszcze sceptyczna wobec mnie, na moje szczescie ma tylko dwóch synków, ale że tamten choć mlodszy to żonaty, wiec wieksza uwage skupia na moim Paolo. Poza tym jest calkiem w porzadku, jeszcze za bardzo sie nie umiem z nia dogadac, poniewaz moj wloski daje nadal wiele do zyczenia i moze dlatego...mam nadzieje ze jak juz bede lepiej umiec ta sobie poplotkujemy ciekawie...Moj Wloch mieszka w Lombardii, niedaleko lago di Garda w Provincia di Brescia.
A jak jest u was z tesciowymi badz niedoszlymi, daja wam popalic, czy sa moze przeciwienstwem typowej "tesciowej" ? Czy tesciową można sobie w ogole wychowac, oswoic, czy nie bardzo...? ;)