przy kuchennym stole

Temat przeniesiony do archwium.
Kuchnia włoska jaka jest każdy wie.Prosta ale wyśmienita,szczególnie w letnie wieczory.Ale ciekawa jestem kochane krajanki co zdołałycie przemycić z polskiej kuchni na włoskie stoły .Czy sernik i pierogi smakują im tak samo jak nam ?
wspaniały temat, jedzonko. Ja co prawda nie mieszkam aktualnie we Włoszech, ale miałem wiele okazji poczęstowania włoskich przyjaciół naszą kuchnią. Pamiętam, gdy mieliśmy jeść gołąbki. Francesco siadał do nich trochę nastawiony negatywnie, gdyż dzień wcześniej widział w pizzerii, jak większość klientów obficie używała keczupu, ale..wstał zachwycony, a raczej usiłował wstać, ciężki z przejedzenia. Jeśli chodzi o rozpowszechnianie włoskich przysmaków u nas, to udało mi się wśród znajomych wzbudzić zachwyt przystawką w postaci plasterków surowej szynki smarowanej pesto (wtedy, gdy jeszcze nie było go u nas)i sałatką z octem balsamicznym i olejem, którego nie można kupic w sklepach, gęsty, aromatyczny i praktycznie nieprzezroczysty, z maleńkiego gospodarstwa, pyszności.
odpowiem ci na moim przykladzie.moim znajomym wlochom z kuchni polskiej smakowaly:placki ziemniaczane,kluski slaskie,bulki na parze z gulaszem,krokiety z miesem i kapusta ale barszcz nie :),flaczki,galaretka miesna,zupa pomidorowa..z ciast najbardziej szarlotka ale tez smakowalo drozdzowe,biszkoptowe,mazurki..ale musze dodac,ze moi znajomi sa bardzo otwarci na wszelkie nowosci kulinarne i sa tez przyzwyczajeni do roznych kuchni,czesto podrozujac.
hej, ja typowej polskiej kuchni nigdy w domku nie mialam, ale musze przyznac ze moj amore uwielbia coniektore potrawy: kapuste pekinska, karkowke z grilla i nasze baltyckie rybki z piekarnika, ale tymi z patelni spad rak mojego taty tez nie gardzi, a do tego rogaliki z dzemem od mojej mamy... mniam mniam, ostatnio eksperymentowal z bigosem na jakims "rolniczym" ognisku i tez nie bylo zle, tyle ze nieco ciezko hihi, pozdrowka
a nie brakuje Wam naszych wędlin? Powiem szczerze,że choć byłam tylko kilka razy w Italii już po kilku dniach brakowało mi naszej szyneczki czy polędwicy na śniadanie.Tam wszystko smakuje jak martadela :))))
Czesc Greglis,(to twoje mieszkanko widac na forum cztery katy w GW?) juz kiedys byl poruszany ten temat na forum pod tytulem "Czego nam najbardziej brakuje". Jak mozesz sobie wyobrazic prawie wszyscy na pierwszym miejscu wymienili przede wszystkim jedzenie. Ja we Wloszech mieszkam juz kawal czasu i mozna powedziec, ze powinnam byc przyzwyczajona do wloskiego jedzenia, ale tak nie jest. Jesli ktos z rodziny sie do mnie wybiera robie wieksze zmowienie na polskie smakolyki.
Czasami staram sie przygotowywac polskie potrawy, ale wiesz nie smakuja mi tak bardzo jak w Polsce. Moja mama twierdzi, ze nawet warzywa tu we Wloszech maja inny smak.
A tak kiedyś się tam pojwiło moje mieszkanko,stare czasy :)))
Wiesz tak naprawdę nie chodziło mi czego z naszych smaków brak na obczyźnie,tylko raczej jak Włosi reagują na nasze smakołykijuż wiemy że barszczyk to nie bardzo :) a co z pierogami,sernikiem .Może ktoś spróbował z żurkiem
No to powiem ci, ze mojemu mezowi smakuje bardzo zupa pomidorowa, pierogi i bigos no i ryby pod roznymi postaciami. Co do zuraka to masz racje tak sobie, jak to sie mowi zje go bo musi.Podobnie z czerwonym barszczem. Moi tesciowie np. najpierw zjadaja uszka a potem lyzka wypijaja barszcz uwazajac przy tym bardzo, zeby sie nie pochalapac.
Wydaje mi sie, ze Wlosi nie przepadaja za zupami, juz lepiej jest z miesem np. pieczen albo kurczak nadziewany. Nieznosi natomiast koteltow schabowych w panierce.
"Nieznosi natomiast
koteltow schabowych w panierce" tzn. moj maz.
co do zup to faktycznie w restauracjach tylko coś na kształt jarzynowej było a ja miałam ochotę zazwyczaj na dobry rosołek albo grzybową :)
a no tak a propos zup...moj chlopak uwielbia grzybowa:)w krakowie jest taka restauracja w ktorej podaja grzybowa w bochenku chleba,za ktora on przepada.kiedys przyjechal z kolega,ktory tak sie tym zachwycil ze zjadl cala zupe i wsunal tez caly bochenek:)
Lena ale super pomysl...juz wiem gdzie zaprowadze meza gdy bedziemy w Krakowie...podalabys adres badz jakies namiary na ta restauracje...dzieki
mmmmm,albo takie rydze albo kurki smażone z czosneczkiem ,masełkiem i odrobiną pietruszki do tego chrupiąca bagietka i zimne białe winko ech... rozmarzyłam się
ale narobilas mi smaka...mniam
a propos grzybków czy we Włoszech są tak samo dostępne jak u nas prawdziwki i inne typowo leśne grzyby, bo o pieczarkach nie wspominam to dla mnie tylko wypełniacz :)
jasne kasiu:)restauracja nazywa sie "pod baranem" i jest na ulicy św.Gertrudy 21.a propos milanoooooo,bede tam w piatek i juz na sama mysl cierpie o upale tam panujacym:(pozdrawiam
Grzyby sa, ale rzadko mozna kupic je swieze a suszone nie maja takiego aromatu jak nasze polskie.
glownie we wrzesniu chodza do knajp "na grzybki"
Sprawdzilam: Wlosi jedza chetnie zupy, szczegolnie wszystkie kwasne. Nie probawalam z owocowymi bo sama ich nie znosze. Nie mialam okazji z chlodnikiem ale lubia gaspacho wiec nie powinno byc problemu. Flaki - to tylko dla tych co je jedza we Wloszech. Tu sa duszone w pomidorach i niezbyt aromatyczne. Jednak flaki po warszawsku z duza iloscia majeranku sa o wiele lepsze. Polskie miesa i ich przyrzadzanie - inne sosy i przyprawy - tez za bardzo nie zaskakuja Wlochow. Wszyscy Wlosi (z nielicznymi wyjatkami) nie znosza czerwonych buraczkow i wrecz sie brzydza ... nie wiem skad to im sie bierze... Wszelkie kluski czy nalesniki sa mile widziane jako pierwsze danie. Do miesa wola warzywa ale inne niz ziemniaki. Nie probowalam nakarmic Wlocha ryzem z truskawkami czy z jablkami... Ale to moze smakowac Wlochom z poludnia, tam kuchnia jest zblizona do arabskiej gdzie miesza sie smaki ostre i slodkie. Warto namowic Wlocha na lazanki, pierogi z kapusta czy bigos czy cokolwiek z kiszona kapusta. Wlosi nie potrafia przyrzadzac kapusty slodkiej ani kiszonej: jest zawsze bez smaku i nie dziwie sie, ze jej nie lubia. Nawet Niemcy i Austriacy nie potrafia zrobic dobrej kiszonej kapusty. Jak Wloch juz skosztuje to doceni.
Osobny rozdzial to polskie ciasta - wszystkie Wlochom smakuja ! Sprawdzilam: babki, sernika, biszkopt z galaretka i truskawkami (szal !!!), mazurki, ciasta z owocami, placek ze sliwkami (na podium razem z biszkoptem), szarlotki, nawet zwykly wafel przekladany jest konsumowany w trybie przyspieszonym ....
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Życie, praca, nauka

 »

Życie, praca, nauka