Przeczytaj ten apel zrozpaczonej rodziny.Nic nikt nie wie o pracy zaginionej,nie słuchała nikogo,pojechała na czarno,wiedzą tylko prawdopodobne imiona werbowników,rzekomą nazwę klubu i nazwę miejscowości.Tyle razy pisałam na forum,że to ryzyko,że można zniknąć jak się jest niepokornym to na wielu wpisach wyśmiewano mnie,że przesadzam i piszę horrory.Tak to jest jak się wierzy,że hostessowanie(lub inne prace na czarno)to praca lekka,łatwa i przyjemna,że zarabia się krocie właściwie za prawie nic nie robienie,że nawet języka nie trzeba znać.