Marchewkaaaa rozumien Cię doskonale.. ale zapracowałyśmy same na taką reputację. Mam przyjaciółkę Polkę, która wyszła za Włocha ( z Palermo),mieszka w Calabrii, mają córeczkę i chciała, by opiekunką dla jeje dziecka była Polka ( przede wszystkim, żeby pomóc Polkom - wydaje mi się to bardzo normalne i przykładne). Okazało się, że ta baba była zwykłą złodziejką ( zawinęła pewnej Włoszce u której sprzątała marynarkę skórzaną po jej zmarłym mężu - wcześniej pytała czy mogłaby ją wziąc, ale ta kobieta była bardzo przywiązana do rzeczy zmarłego męża i powiedziała nie. Z racji tego, że pracowałą u niej ostatni dzień po prostu ukradła tę marynarkę...) moja przyjaciółka powiedziała, że nigdy więcej nie zatrudni żadnej Polki, pomimo, że sama nią jest... więc same sobie jesteśmy winne niestety...