Nie kasować. Jest coś po włosku ;P

Temat przeniesiony do archwium.
Kieruję tego posta do tych, ktorzy mnie znaja, pamietają...
Allora dla przypomnienia: jestem stara baba, troje dzieci (odciete od pepowiny, podepchniete od cyca), po przejściach i z przeszłocią. Spotkalam na "NK" moja pierwszą miłość. Chcialam sie dowiedzieć co u niego, jak mu się życie ułozylo. On mi odpowiedzial "ja mam twoje imię wytatuowane i jesteś dla mnie... ble, ble, ble.
Mowi, ze ozenil sie rok po moim ślubie, żony nigdy nie kochal. Rozwiodł sie rok po moim rozwodzie, mial konkubinę, ktorej wczoraj sie pozbył. O niczym nie mialam pojecia. Czy to nie jest "mydlana opera"? Jutro mam sie z nimm spotkać. pierwszy raz od 37 lat. Stawiam wysokie wymagania. A co? Mam emeryture, alimenty (rozwód z winy pozwanego)i od kilku dni pracuję w swoim zawodzie (nie mylić z badante).
Kasia, Agatka, Krysia... Prawie chyba nie wszystkich wymieniałam. OOOOOOOO Gosia, wypowiedz się, jak bedziesz chciala, ale tak aby nie wygladalo, ze robisz to na zlosc Piotowi.
Nie znam Cie ale wiesz co jak nie dasz facetowi i sobie szansy to sie nidgy nie dowiesz :) Nie wazne ile masz lat bo uczucie zawsze jest uczuciem i nie jest zarezerwowane dla malolatow. Tez jestem po rozwodzie a swojego Wlocha poznalam w mozna to nazwac nadzwyczajnych okolicznosciach i nie wydawalo mi sie to na tamta chwile niczym powaznym, a jednak. Kiedy myslalam ze wszyscy faceci to sw..ie pojawil sie na horyzoncie Italiano i pomyslalam sobie O Panie no chyna gorzej juz byc nie moze, ale pomyslalam sobie wtedy tak, nie bede sie gimnastykowac zobaczymy jak sie losy potocza. Pewnie ze szczesciu trzeba pomoc :)
Ojej ja lubie takie historie. Daj sobie odrobine szalenstwa! W koncu raz sie zyje. A milosc to taka piekna rzecz. Zycze powodzenia!!!
Grażynko, spotkaj się z nim koniecznie. Niczego nie planuj ani sobie nie obiecuj. Może zaiskrzy, a może nie... Może przekonasz się, ze jest świrem, a może wyjdzie z tego piękna przyjaźń...a może coś więcej (?) Każda z ewentualności będzie sukcesem, bo potwierdzi, że jesteś fajną i otwartą na ludzi babką;-) Najwaźniejsze to nie zamykać się przed tym co daje nam życie i nie musieć żałować, że się czegoś nie spróbowało.

Trzymam kciuki. Baw się dobrze jutro!
AG:-)
Ja tez Pani nie znam,ale popieram poprzedniczki....Nic Pani nie traci/a jakby nie chciala sie spotkac,to ciagle byloby"co by bylo gdyby......"Powodzenia.
Grażynko, też trzymam kciuki.:)
Witaj Grazynko,uwazam ,ze powinnas sprobowac,chyba nie chcesz reszte zycia spedzic w fotelu przed tv zastanawiajac sie co by bylo gdyby.......
Trzymam kciuki i zycze powodzenia
Dzięki wam.
Właśnie w tej chwili podciagam urode ;)
Macie rację, lepiej żałować, że się cos zrobiło, niż żałować, że się nie zrobiło. A może wszystko bedzie ok? Trzeba spróbować. Jestem troche poddenerwowana i chaotyczna, ale wiecie, rozumiecie... :P
ja tez ja tez :) Grazka, to fantastyczne, pewnie Ci sie nogi mocno trzesly :) Mam nadzieje, ze facet nie wylysial przez te 37 lat i brzucha nie zapuscil ... a nawet gdyby ..... tatuaz z Twoim imieniem i tak przebija wszystkie niedociagniecia ;)

Napisz koniecznie jak bylo :)
Było super. Jutro napisze wiecej.
I tak trzymac !!! :)
Grazyna opowiadaj!
;-)
Napisze krótko. Spędziliśmy 5 godzin w uroczej restauracji. Polowe czasu wspominaliśmy przeszłość, a drugie pol rozmawialiśmy o przyszłości.
Warto żyć ;)
:-))
'..Jest coś po włosku' ..?..raczej na wlosku :D..wisi na malym ,malym wlosku/skoro lukasz nie wykasil/..he he..ale co?...sama dojdziesz..milosci ,ktore sie nie spelnily sa najpiekniejsze..bo nie zdazyly sie zestarzec ,spowszedniec ,wracajac do nich w myslech i /..w realu /wracamy do lat 'mlodych i gniewnych','gornych i chmurnych'..do przeszlosci.Milo miec perspektywe powrotu..do sytuacji..osoby z mlodzienczej fascynacji...jesli to nie ty bylas nim zafascynowana to on chyba tak../vide tatuaz/Macie obydwoje doswiadczenie zyciowe,,mozecie smialo nadrobic stracony czas...Mysle pierwsza mlodziencza milosc tkwi gleboko w zakamarkach duszy/mialam 16 lat a on 17/wspomnienia.. he he.. A znacie piosenke Majki Jezowskiej i Krystyny Pronko On nie kochał nas? tekst:http://www.teksty.rewelacyjny.net/teksty/k/krystynapronkomajkajezowska/onniekochalnas/ szczegolnie slowa:' On teraz ma dom o 5000 mil stąd.Na sercu nosi numer konta, klucze od Forda'..przypomnialy mi go..gdy uslyszalam ta piosenke http://merlin80.wrzuta.pl/audio/8C2c4pI0tM/majka_jezowska_krystyna_pronko_-_on_nie_kochal_nas .Na dno piekla ucieklam...ratowal mnie gin.../nie ginu nie lubie to byl jakis inny drink,likier jakis slodki a juz wiem Bacardi...jak kumpeli watroba spuchla od tego syfu to przestalysmy..drinkowac i rozpaczac..Grazynko ..czeka cie nowy etap..mozna by smialo rzec..wszystko to silnie zapisane w pamieci burza hormonow, pobudzenie seksualne itp itd....w owym okresie doratania. Macie wiec ogromna szanse bo 90 proc. na szczesliwy zwiazek..naukowcy twierdza, ze jesli sie zas usiluje powrocic do kogos poznanego po 30 roku zycia to nic z tego dobrego nie wynika..ale powroty do szczeniecych mlosci sa niezwykle..i jest to tez super ucieczka przed monotonia zycia..wspomnienie pierwszej milosci wzbudza wzruszenie w kazdym z nas. Kazdy nosi w sobie pragnienie milosci idealanej i idealnego partnera.Mozliwe ,ze to wlasnie TO.
JEST JAKIS CIAG DALSZY TEJ HISTORI ?
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Programy do nauki języków

 »

Solo italiano