związek z Włochem

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 61
poprzednia |
Witam wszystkich.Jestem Polką od jakiegoś czasu mieszkam we Francji.Będąc już tu poznałam Włocha który mieszka tu i pracuje od kilku lat.Mimo iż jestem mężatką związałam sie z nim.Moje małżeństwo od dłuższego czasu przechodzi kryzys.Jestem teraz w rozterce ponieważ Włoch chciałby żebym sie zdeklarowała z kim chcę zostać.Szczerze boję się związku z nim gdyż Włosi maja opinię kobieciarzy notorycznie zdradzających.Boje się też różnic kulturowych.Czy jest ktos kto może mi coś poradzić ?
Na podstawie czego mamy ci doradzic?
1."wlosi maja opinie kobieciarzy notorycznie zdradzajacych"-zdarza sie choc nie koniecznie musi tak byc.

2.nie znamy ani ciebie,ani wlocha,ani twojego meza
3.nie wiemy nic na temat Twojego kryzysu
4.jestes pewna,ze nie ma szans na to,by pomiedzy Toba a mezem minal kryzys?

mozna tak wymieniac w nieskonczonosc....
Jestem pewna jednego co dotyczy mojego małżeństwa z mojej strony miłość wygasła już jakiś czas temu...
Więc szans na to że kryzys minie nie widzę....
Włoch jest bardzo poukładany aż niepasujący do obrazu Włochów znanego ogólnie...
Cóż nie oczekuję poradnika na zycie ale pytam między innymi o różnice kulturowe czy sa one znaczne?
A jesli sa to co? Moze to miec wplyw pozytywny, a moze i negatywny. Sa ludzie i ludziska. Znam Wlochow od lat mieszkajacych w Holandii, ktorym z "wloszczyzny" pozostalo imie, nazwisko i zamilowanie do wloskiej kuchni. To tez moze miec znaczenie. A tak przy okazji, najlepiej chyba zaczac od uporzadkowania spraw zwiazancych z malzenstwem.
jak wygasła miłość do męża to i za jakiś czas wygaśnie do KOCHANKA.
I tak w koło Macieja.
Różnice kulturowe są i będą ,kwestia tego na jakich fundamentach chcesz budowac związek i czym jest dla Ciebie małżenstwo?!
Myślę że poddałaś się zauroczeniu.Trudno jest Ci radzić!
Bardzo dziękuję Wam ja nie prosiłam o porady w sprawie małżeństwa ale w sprawie Włocha,ale widać nie zostałam dokładnie zrozumiana...
Ale cóż ...
pozdrawiam wszystkich lubiących rzucać kamieniami:))
Trudno jest doradzac jak sie nie zna sytuacji :( Nie wszyscy wlosi to kobieciarze, jak i nie wszyscy polacy to pijacy:( Sama musisz zdecydowac rozstanie z obecnym partnerem (znaczy mezem). Kazdy narod ma swoja kulture i roznice sa, nie da sie ukryc, tak samo jak w Polsce miedzy goralem a kaszubem :) Tu wszystko zalezy od ciebie, od twoich uczuc, jesli wloch zada deklaracji, a tobie to jest na reke, bo chcesz sie rozstac z mezem to zrob to. Jesli masz watpliwosci, bo masz uczucia do meza lub boisz sie, ze sobie nie poradzisz sama-to ryzykowne, ale decyzja nalezy do ciebie.
ale jak mamy ci radzic w sprawie Wlocha nie znajac go?

Moj maz np jest najcudowniejszym mezem na swiecie,ale juz meza mojej sasiadki nie zyczylabym najgorszemu wrogowi.

Jak widzisz mezczyzni sa rozni wiec naprawde niemozliwoscia jest ci cos doradzic.
Posluchaj serca i rozsadku...a reszta sama sie ulozy...albo i nie.
kobieto jakimi kamieniam!!!!
Nic nie napisałas o swoim małzenstwie,jakiej porady chcesz???
Potwierdzenia tak zostaw go?!
Jak Ci tak napiszemy to zaczniesz miałeczeć że nie znamy Cie i Twojego męża itd...
Pytałaś o Włochów i o kulture a nie o porade!
I każda babka napisała Ci tak są różnice...ale jak one się mają do małżeństwa,związku,miłości i Twojej sytuacji?!
Przepraszam jestem INFANTYLNA IDYLLA!
W takie kobiety to chetnie wale nawet cegłami a nie tylko kamieniami!
Idylla,nie irytuj sie:)
małżenstwie i Włochu...poprawiam się.

Narodowość nie ma znaczenia.
ahhhh, jak tu się nie irytować....i jeszce kobieta która chce zmienic swoje życie,obojetnie z jakich powodów,pyta o kulture narodu ...znając właśnie tego człowieka.

ogólnie na Polaków w IT mówią że są pijakami, a IT na FR że są brudasami bo noszą bagietki pod pachami itd....
bagietki pod pachami???
ale jaja:))))
tak ............
jak pracowałam we Francuskiej firmie i FR wychodzili na lunch to wracali z bagietkami pod pachami .....i OGÓLNIE mówili że to brudasy bo jedzą przepocone bagietki.....
wiesz co, jesli mieszkasz we Francji, to juz poznalas, co znacza roznice kulturowe.Nie dawalabym im az tak wielkiego znaczenia, bo w koncu ciagle jestesmy w Europie.A stereotypy?O Francuzach tez sie mowi, ze podrywacze...
Musisz po prosu popatrzec na swojego ukochanego jak na CZLOWIEKA, mezczyzne...Poznac go zeby wiedziec, jakim jest czlowiekiem, bo jedyna zasadnicza roznica, to roznica plci...I tyle :)Zapytaj siebie czy go chcesz...i czy nie bedzie cie denerwowal widok jego glowy na poduszcze obok przez dni...miesiace...lata... ;)
a co ma współnego Europa...ahahahahahahah
Idylla jesteś strasznie nerwowa....
Już tu chyba nie będę zaglądać bo drażnią mnnie takie krzyki bez sensu
Bagietki pod pachą chyba lepsze od typowo polskiego krzykactwa
ja i nerwy.....hmmm...jakie krzyki....
nie oceniaj nie znając :):):)
Zaglądaj,zaglądaj na forum może czegoś się dowiesz,poczytasz ....
idylla badz grzeczna ja cie prosze :)

eeee ja tam np.nie widze, zadnych roznic kulturowych miedzy mna a moim mezem, doprawdy, no ni cholery nie widze :D od samego poczatku dogadujemy sie bez slow, nawet zdania nie musze konczyc, zeby moj maz w locie zalapal co chce powiedziec-no taki bystrzacha :D mamy takie samo podejscie do zycia, swiatopoglad, lubimy te sama kuchnie, muzyke, mamy to samo poczucie humoru,..no ni cholery nie widze tych roznic kulturowych :D
mam wrazenie czasem, ze wieksze roznice kulturowe byly w moich zwiazkach z polakami :D
mulino---zapomniałaś dodać ze Twój mąż ma dwa prawa...prawo milczenia i prawo słuchania :):):):)............hihihiihihihihi
Otoz to. Wracam ze sklepu do domu. Mijaja mnie 3 osoby i takjakbym slyszala jezyk polski. Pewnosci nie mam. Nie mija 20 sekund i pada slowo na k, a reszta tez po polsku. A potem sie mowi, ze Polacy od siebie stronia.
Tak samo Ty idylla nie oceniaj nie znając
To bardzo nieładnie kogoś oceniać ale samemu będąc ocenionym protestować...
Znajomo brzmi
Będę sobie tu zaglądać na pewno jak będę mieć ochotę ale Tobie życzę trochę bardziej wyrozumiałości dla innych i samokrytyki.
przepraszam,możesz rozwinąć myśl ?
nie będę rozwijac tej mysli ponieważ dla mnie temat jest skończony.Właśnie leczę głowę poobijaną cegłami ...:))
Jak nie widzisz szans w tym małżenstwie to go zakończ, takie życie i nie zawsze się układa. Ale miej odwagę się zachowac fair i to powiedziec twojemu mężowi a nie puszczasz się za jego plecami jak jakaś szmata.
Otwierajac taki watek powinnas sie liczyc z tym, ze kazdy napisze to, co mysli na dany temat. Nie sadze, aby oceny dotyczyly sfery moralnej. Ja uwazam, ze bedac juz w sytuacji skomplikowanej nie nalezy sie pakowac w cos, co do czego mamy watpliwosci. A masz je, skoro pytasz o rade. Nikt z forumowiczow nie zna ani Ciebie, ani drugiej osoby. To, ze ktos jest Wlochem, niewiele znaczy. Z jednym warto sie wiazac, z drugim nigdy. Co z tego? Nic. Roznice kulturowe to tez pojecie wzgledne. Jest Mediolanczykiem, Sardynczykiem, Sycylijczykiem? To sa odmienne kultury. Do tego np. Mediolanczyk moze pochodzic z Sycylii i tez to nic nie znaczy. Jak tu radzic?
No tak... Niektorzy jednak musza posuwac sie poza dopuszczalne granice, ale to niestety sie zdarza na forum i nie tylko.
linn linn dokałdnie się z Tobą zgadzam.Jeżeli ktoś zakłada taki wątek oznacza to że daje pozwolenie na grzebanie w swoich garach na krytykę i wszelkiego rodzaju komentarze.
Ale nie każdy rozumie co oznacza "FORUM".
Niestety ale forum nie oznacza głaskanie po głowie i przytakiwanie.
Każdy z forumowiczów ma inne poglądy i TY wchodząc tu pownnaś się z tym liczyć!

Nikt Cię kobieto nie obraził a odbijanie piłeczki przez Ciebie jest zupełnie bezsensowe.Proponuję melise.

Oczywiście że stwierdzenie "włoch" to tyle samo mówi co np Polak-aaaaaaaaa Ci pijacy ?!
idyllo ja nie uważam że ktoś mnie obraził po prostu nie zostałam chyba dobrze zrozumiana albo faktycznie to nie temat na forum...
Tak naprawdę mam dużo dystansu do życia i raczej nie oceniam po pozorach...
Ale zamykam wątek i ok
Dzięki za porady
Pozdrawiam
"Polak-aaaaaaaaa Ci pijacy ?!"-normalnie cos w tym jest! Ile razy to sie slyszalo o panu,ktorego zatrzymano pijanego.Przekraczaja podwojnie dawke smiertelna i jeszcze samochody prowadza!
Niestety ci z Europy nie potrafia tego zrozumiec,przeciez u nas jest tak zimno,ze trzeba sie czyms rozgrzac.Tak to jest jak sie na Syberii mieszka.Nie!W sumie to my prawie graniczymy z Chinami!To dlatego my jestesmy w Europie w schodniej...a moze my to juz Azja...hmmmm...

P.S.A ten wloski kochanek nie ma czasami na imie Pedro?! ;)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 61
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia