znajomości

Temat przeniesiony do archwium.
jak to jest?! Jestem osoba sympatyczna i miła,prostolinijną nie mam o sobie wygórowanego mniemania ani nic w tym stylu ...wiec dlaczego znalezienie koleżanki w Bolonii graniczy z cudem? Czy tak się dzieje tylko w tym mieście?! Pisze o tym bo zastanawia mnie fakt dlaczego osoby które do tej pory miałam okazje poznać zwyczajnie się nie odzywają i udają że Cię nie znają....no wybaczcie ale co jest grane? Czy ja tylko tak mam?
Nie żebym się żaliła, po prostu dziwni mnie ten "fenomen" koleżeństwa w IT
oooooo i tyle z moich obserwacji ;)
odpowiedz jest prosta, albo damy uznaly, ze jestes zbyt prostolinijna czy tez malo swiatowa, albo tez one czuja sie gorsze od ciebie, czy tez to ze posiadacie odmienne stany materialne i albo ty nie nadajesz sie na przyjaciolke bo jestes bogatsza, albo one sa bogatsze, lub maja juz swoje psiapsiolki i boja sie je stracic zawiazujac przyjazn z toba, lub maja mezow tyranow co to je w domu zamykaja, albo najzwyczajniej w swiecie nie podpasowalas im, wszystko jest mozliwe, niestety zapomnij o prawdziwej przyjazni z polka we wloszech, albo bedziesz sama, albo znajdziesz ta jedna jedyna, ale wtedy chuchaj i dmuchaj albo zaprzyjaznij sie z wloszka, choc z nimi to juz nie to samo :-(
może masz i racje...jestem po to aby się uczyć i pracować, nie użalam się nad wszystkim i wszystkimi...może za bardzo jestem spontaniczna....przez ubiegły tydzień prawie wpadłam w kompleksy, że cos ze mną nie tak bo w Polsce mam wiele życzliwych przyjaciółek i koleżankę...wydawało mi się że skoro w Bolonii mieszka tak dużo osób z naszej ojczyzny będzie podobnie, a tu gryyyy pora wrócić na ziemie...;)
ja mam troche gorsza sytuacje bo w miejscowosci w ktorej mieszka moj narzeczony polek praktycznie nie ma, a te ktore sa, raptem ze 3 to 1 udaje, ze polka nie jest, pracuje w cukierni i jak mowie do niej po polsku to wymachuje rekami, ze nie wie o co chodzi, a reszta jest doslownie zamykana w domu, ma prac, gotowac i sie nie odzywac, natomiast inne polki, ktore poznalam mieszkaja w miejscowosci oddalonej od naszej o ponad 30min samochodem, wiec trudno abym jezdzila tam za kazdym razem, a juz to nie tylko to, inny fakt jest taki, ze nie lubie czuc sie jak 5te kolo u wozu, wiesz tak to jest jak ktos juz zawiazal przyjaznie a tu nagle taka nowa wchodzi i nie wiadomo gdzie ja wepchnac, moze sie uzalam, ale jakos w polsce to system byl taki, albo od poczatku cie lubia i zakladacie fajna pake, albo niby cie lubia, ale jakos szczegolnie za toba nie tesknia, albo od poczatku nie lubia cie wcale, w moim przypadku mozliwe, ze sytuacja jest nie wyklarowana, bo nadal tam nie mieszkam i zmieni sie jak zamieszkam bo bede tam na co dzien, w kazdym razie przestalo mi zalezec na proszeniu sie o przyjazn, uwazam, ze jak przyjdzie mi poznac jakas fajna polke na przyjaciolke to ja poznam, nic na sile, zreszta jak juz zamieszkam to pewnie wpadne w wir szukania pracy i nie bede miala czasu ani glowy na spotkania towarzyskie
ja Cie mogę pocieszyć Ty masz tu narzeczonego, masz z kim sobie pogadać i nie czujesz się osamotniona wiec masz ciut lepiej....a ja no cóż mam nadzieję, że nie zostanę jak ten samotny wyrzutek...bo wtedy już tak miło i fajnie nie będzie....
i doszło do tego, że się nad dobą użalam xD .... i zaraz będzie, że się stuknięta frustratka trafiła na forum =D
Nic z tych rzeczy;)
witam, i na wstepie napisze ze mialam bardzo podobne sytuacje, az wkoncu chyba sobie dalam spokoj z poznawaniem nowych osob bo ilez mozna sie "produkowac" :-( mieszkam jakies 40km od Bologni wiec moze jednak jesli masz jeszcze choc odrobine checi to moglybysmy sie spotkac pogadac i ponarzekac troche na wloska realnosc ;-) moj mail [email] pozdrawiam
suonko82 dzięki za e-maila...zaraz coś ci tam na niego skrobnę;)
no widzisz i juz 1 kolezanka sie znalazla, glowa do gory!
ale jest jednak ciezko znalezc kogos kto moglby byc jak w Polsce zwykla "kolezanka" , ale gdy sa checi to wszystko jest mozliwe
co racja to racja ;)
lulka po 10 pazdz planety beda w innym lepszym ukladzie ..teraz przed pelnia nie ma co ..wszyscy agresywni..spobuj w II dekadzie miesiaca ,pojdzie ci gorki :D
cenna rada:D może zacznę stawiać tarota nad nickami to mi jeszcze ułatwi sprawę xD
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia