Quasi bywasz tu jeszcze? Bo ja mam dzisiaj nieodpartą ochotę przedyskutować z Tobą kilka ciekawych wątków w temacie "krzyża". No gdzie Ty się podziewasz? Eh:(
Tak więc w skrócie przeprowadzę "króciutki" monolog, może przy najbliższej okazji zaszczycisz mnie odpowiedzią:)
W sumie chciałam tylko powiedzieć, że poziom agresji mi wzrósł. No jak do tej pory sytuacja mnie śmieszyła ,irytowała bądź była obojętna tak teraz pałam czystą "niechęcią" do tego całego bagna. I zastrzegam, że "niechęć" to bardzo delikatne określenie, nie mam zwyczaju bowiem bywać agresywa:)
Cała sytuacja do tego stopnia mnie irytuje iż pozwoliłam sobie dziś wypowiedziec się publicznie w kilku "miejscach" i zapewniam Cie Quasi, że moje wypowiedzi przesiąknięte były ironią, wręcz ociekały sarkazmem...eh a po co się tak denerwować?:(
Spać nie będę mogła teraz w obawie, że zgarnie mnie z łóżka milicja i zagine bez śladu:(
Kto mnie przechowa dopóki sprawa nie ucichnie? Dobrze gotuje:D